Wspólne oświadczenie ministrów obrony
We wtorek 18 marca Ministerstwo Obrony Narodowej opublikowało wspólne oświadczenie ministrów obrony trzech krajów bałtyckich i Polski, w którym podkreślono, że w świetle znacznego pogorszenia sytuacji bezpieczeństwa w regionie, 'kluczowe jest określenie wszystkich środków, które mogą posłużyć do wzmocnienia naszych zdolności odstraszania i obrony"
Ministrowie obrony podkreślili, że pogorszenie sytuacji bezpieczeństwa wymaga rozważenia wszystkich dostępnych środków w celu wzmocnienia obronności.
"Od momentu ratyfikacji Konwencji o zakazie użycia, składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych oraz ich zniszczeniu (Konwencja Ottawska), sytuacja bezpieczeństwa w naszym regionie uległa znacznemu pogorszeniu. Zagrożenia militarne wobec państw członkowskich NATO graniczących z Rosją i Białorusią znacząco wzrosły. W świetle tej niestabilnej sytuacji bezpieczeństwa - naznaczonej agresją Rosji i ciągłym zagrożeniem jakie stanowi dla społeczności euroatlantyckiej - kluczowe jest określenie wszystkich środków, które mogą posłużyć do wzmocnienia naszych zdolności odstraszania i obrony".
Elastyczność w wyborze systemów uzbrojenia
Według ministrów w obecnym środowisku bezpieczeństwa najważniejsze jest zapewnienie siłom zbrojnym ich państw "elastyczności i możliwości wyboru względem potencjalnego użycia nowoczesnych systemów uzbrojenia i rozwiązań, w celu wzmocnienia obrony zagrożonej wschodniej flanki Sojuszu".
Rekomendacja wypowiedzenia konwencji ottawskiej
„W świetle tych rozważań, my - Ministrowie Obrony Estonii, Łotwy, Litwy i Polski - jednogłośnie rekomendujemy wypowiedzenie Konwencji Ottawskiej. Nasza decyzja to czytelny przekaz: nasze kraje są gotowe i mogą użyć każdego niezbędnego środka do obrony naszego terytorium i wolności" - oświadczyli ministrowie.
Ministrowie obrony czterech krajów jednogłośnie rekomendują wypowiedzenie konwencji ottawskiej. Decyzja ta ma być jasnym sygnałem, że kraje te są gotowe użyć wszelkich niezbędnych środków do obrony swojej wolności i terytorium. Jak dodano:
"Pomimo wycofania się z Konwencji, pozostajemy zobowiązani międzynarodowym prawem humanitarnym, w tym do ochrony ludności cywilnej podczas konfliktów zbrojnych. Nasze państwa będą nadal przestrzegać tych zasad, podczas ochrony naszego bezpieczeństwa".
Konwencja ottawska i jej sygnatariusze
Konwencja ottawska zakazuje użycia, składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych w celu wyeliminowania ich użycia jako środka walki zbrojnej. Traktat o zakazie min przeciwpiechotnych, znany jako konwencja ottawska, został zatwierdzony w 1997 roku. Ratyfikowało go 163 kraje. Chiny, Rosja, USA, Indie, Izrael, Korea Północna i Korea Południowa nie podpisały konwencji. Polska podpisała konwencję w 1997 roku, a ratyfikowała ją w 2012 roku. Premier Donald Tusk zapowiadał rekomendację wycofania się Polski z konwencji już na początku marca.
Celem konwencji o zakazie min przeciwpiechotnych jest zakończenie cierpienia ofiar wywołanego przez ten rodzaj broni. W związku z tym państwa-strony są zobowiązane do nieużywania, nieopracowywania, nieprodukowania, niegromadzenia i nieprzekazywania min przeciwpiechotnych oraz do zniszczenia ich istniejących zapasów, a także do oczyszczenia zaminowanych obszarów i udzielenia pomocy ofiarom. Obecnie zapasy min przeciwpiechotnych posiada około 30 państw.
Konwencja definiuje minę przeciwpiechotną jako "minę przeznaczoną do wybuchu wskutek obecności, bliskości lub zetknięcia się z nią osoby, powodującą unieszkodliwienie, zranienie lub zabicie jednej lub więcej osób". Definicja jest jednak ograniczona postanowieniem, że "min zaprojektowanych tak, aby wybuchały wskutek obecności, bliskości lub zetknięcia z pojazdem (...) (wyposażonym) w urządzenia zabezpieczające przed manipulowaniem, nie uznaje się za miny przeciwpiechotne z powodu posiadania takiego urządzeń".
Miny przeciwpiechotne są stosowane na polach minowych wzdłuż granic państwowych lub do obrony strategicznych pozycji. Ze względu na niewielki rozmiar można je rozmieszczać w dużych liczbach.
Miny przeciwpiechotne to prymitywna broń
Jak zwrócił uwagę w rozmowie z Polską Agencją Prasową gen. bryg. w stanie spoczynku Bogusław Bębenek 7 marca, który w latach 2001-2005 uczestniczył w przygotowaniach do ratyfikacji konwencji ottawskiej w Genewskim Centrum Rozminowywania Humanitarnego przy biurze ONZ w Genewie, polska delegacja już wtedy postulowała wprowadzenie środków alternatywnych dla min przeciwpiechotnych.
Wyjaśnił, że chodzi m.in. o inteligentne pola minowe sterowane przez operatora, które są używane tylko i wyłącznie przeciwko wrogom i nie stanowią zagrożenia dla cywilów. Są używane jedynie w momencie pojawienia się żołnierzy wroga w danym rejonie. "Takie inteligentne pola minowe zabezpieczają przed przypadkowym rażeniem osób cywilnych" - mówił.
Przypomniał, że warunki techniczne konwencji o zakazie użycia min przeciwpiechotnych dają obecnie możliwość posiadania różnego rodzaju alternatywnych środków dla min przeciwpiechotnych.
Zdaniem gen. Bębenka po ratyfikacji konwencji Polska popełniła błąd polegający na zniszczeniu arsenału min przeciwpiechotnych, łącznie z tymi, które spełniały warunki techniczne konwencji. "Zdecydowanie lepiej byłoby zostawić te miny, które można było dostosować do wymogów konwencji" - ocenił.
"Radzę, by przed podjęciem decyzji o wycofaniu się Polski z konwencji ottawskiej zapoznać się z wynikami prac w zakresie środków alternatywnych do min - tak zwanych inżynieryjnych, niezabijających środków walki. Prace badawcze nad tą bronią rozważane były od około 2010 r." - zaznaczył.
Gen. Bębenek przypomniał, że tragiczne skutki stosowania min przeciwpiechotnych zostały dostrzeżone po konflikcie na Bałkanach, gdzie ogromna liczba dzieci, kobiet i w ogóle cywilów zginęła lub odniosła rany po wybuchu min pozostawionych w terenie. "Miny przeciwpiechotne są rozmieszczane między innymi w systemie narzutowym, co oznacza, że mogą się znaleźć na bardzo dużej powierzchni. Mogą być po prostu wszędzie" - mówił.
Dlatego właśnie - jak zastrzegł - została podjęta decyzja o wyeliminowaniu tego środka walki, której zwieńczeniem było podpisanie konwencji ottawskiej.
"Obecna technika daje nam możliwości, dzięki którym można zastąpić prymitywne miny przeciwpiechotne bronią bardziej bezpieczną dla cywilów" - ocenił.
Według eksperta, przed podjęciem decyzji o ewentualnym wyjściu Polski z konwencji ottawskiej należy zastanowić się czy obecnie możliwe jest odtworzenie potrzebnego potencjału min przeciwpiechotnych.
"Drugie pytanie, które należy zadać, brzmi: czy istnieje dziś możliwość ewentualnego zakupu min przeciwpiechotnych w sytuacji gdy do konwencji ottawskiej przystąpiło 161 państw z wyjątkiem Korei Północnej i Południowej, Chin, Indii, Federacji Rosyjskiej i USA? Być może byłaby możliwość odkupienia jakiejś liczby min od Stanów Zjednoczonych. Wiem, że określoną liczbę otrzymała od USA Ukraina. Pytanie o możliwość pozyskania min jest otwarte" - zastrzegł.
Zdaniem gen. Bębenka własna produkcja min przeciwpiechotnych jest obecnie niemożliwa z uwagi na ograniczoną dostępność do komponentów wywołaną przez trwającą wojnę na Ukrainie.
Dodał, że nie jest jasne czy wyjście z konwencji ottawskiej opłaca się Polsce politycznie, zwłaszcza że możliwość odtworzenia zasobów jest potencjalnie niewielka. "Przed podjęciem decyzji należy dokładnie rozważyć te cztery kwestie" - podkreślił.