- Izraelska Marynarka Wojenna dokonała ataku rakietowego na elektrownie Haziz w Jemenie, która ma być wykorzystywana do celów militarnych i logistycznych.
- Atak ten był odpowiedzią na regularne ataki, których dokonuje Huti na Izrael.
- Huti dokonali odpowiedzi w postaci ataków rakietowych na Izrael, jednak zostały on unieszkodliwiony jak informuje IDF
- Izrael mógł dokonać ataku za pomocą korwet rakietowych typu Sa’ar 5 oraz Sa’ar 6, a także okrętów podwodnych typu Dolphin II.
Izrael atakuje elektrownie w Jemenie
Izrael, chcąc ograniczyć zdolności bojowe rebeliantów Huti, przeprowadził atak, mający na elektrownię Haziz, która ma być wykorzystywana do celów militarnych i logistycznych.
Według relacji mieszkańców San‘a w mieście rozległy się głośne eksplozje. Media poinformowały o pożarze oraz uszkodzeniu generatorów. Choć ogień udało się opanować, atak podkreślił rosnące napięcia w regionie i zwiększył ryzyko dalszej eskalacji. Izraelska operacja wpisuje się w ciąg uderzeń, jakie w ostatnich miesiącach były wymierzone w jemeńską infrastrukturę kontrolowaną przez Huti, w tym porty, lotniska oraz instalacje energetyczne.
Izrael stara się w ten sposób ograniczyć możliwości bojowe rebeliantów, a jednocześnie wysłać jasny sygnał, że kolejne ataki na jego terytorium będą spotykały się z proporcjonalną i zdecydowaną odpowiedzią.
Huti dalej deklarują ataki na statki płynące pod banderą Izraela, które przepływają przez cieśninę Bab al-Mandab - główna trasa żeglugowa dla flot handlowych, których trasa idzie przez Morze Czerwone w kierunku Kanału Sueskiego. Rebelianci określają to jako wsparcie dla Palestyńczyków podczas wojny w Gazie.
W odpowiedzi na izraelski atak rebelianci dokonali ostrzału rakietowego w kierunku Izraela. Jak informuje australijski ABC.net, syreny alarmowe zaczęły bić w Tel Awiwie, środkowym Izraelu oraz w zachodnich przedmieściach Jerozolimy. IDF poinformowało, że pociski zostały przechwycone przez siły powietrzne.
Jakie jednostki mogły dokonać ataku?
Siły Obronne Izraela oficjalnie nie podały, jakie dokładnie jednostki zostały użyte w ataku na obiekt energetyczny Huti, ale na podstawie znanych zdolności Marynarki Wojennej Izraela można wskazać kilka najbardziej prawdopodobnych wariantów.
Najbardziej oczywistymi kandydatami są korwety rakietowe typu Sa’ar 5 oraz bardziej nowoczesne Sa’ar 6, które dysponują wyrzutniami pocisków manewrujących dalekiego zasięgu. W kontekście tego ataku najczęściej wskazuje się na pociski typu Gabriel V oraz przede wszystkim Delilah, jeśli okręty operowały na Morzu Czerwonym.
Sa’ar 6 to obecnie trzon izraelskiej marynarki, okręty te wyposażone są w systemy obrony powietrznej Barak 8 i Iron Dome (wersja morska) oraz zdolne do działań ofensywnych na dużym dystansie.
Drugim możliwym środkiem są okręty podwodne typu Dolphin i Dolphin II, będące najcenniejszym elementem izraelskiej projekcji siły na odległość. Jednostki te, oparte na niemieckiej konstrukcji, są zdolne do odpalania pocisków manewrujących takich jak Popeye z wyrzutni torpedowych. Izrael od dawna nie ukrywa, że utrzymuje możliwość uderzeń z okrętów podwodnych.
Niewykluczone jest również, że w operacji wykorzystano połączenie marynarki i lotnictwa, poprzez odpalenie pocisków manewrujących z okrętów na Morzu Czerwonym, a jednocześnie zapewniając wsparcie rozpoznawcze za pomocą samolotów wczesnego ostrzegania Eitam (G550 CAEW) lub systemów bezzałogowych Heron TP.
