• Gotowość do obrony kraju silnie koreluje z położeniem geograficznym i historycznym doświadczeniem zagrożenia – mieszkańcy Europy Środkowo-Wschodniej deklarują znacznie większą chęć do walki niż społeczeństwa Europy Zachodniej.
• Sposób zadawania pytań w badaniach wpływa znacząco na deklaracje respondentów – przykładowo w Czechach ten sam temat dał zupełnie różne wyniki w zależności od sformułowania pytania i kontekstu.
• W państwach takich jak Włochy czy Holandia znaczna część obywateli nie tylko nie deklaruje gotowości do walki, ale wskazuje alternatywy, jak np. zatrudnienie zagranicznych najemników czy postawy pacyfistyczne.
Polacy gotowi do walki. A reszta Europy?
Gdy głośno jest od alarmujących prognoz, to nic dziwnego, że tzw. ośrodki badań opinii społecznej pytają się obywateli: czy w razie konieczności broniłbyś swojej ojczyzyny?
Niedawno publikowaliśmy wyniki takiego sondażu przeprowadzonego w Niemczech. Kto jeszcze się z nimi nie zapoznał, to polecam – „Przeczytaj także”. Szczerze stwierdziwszy, nie bardzo wiem, jak przy takim obywatelskim nastawieniu do sprawy zasadniczej Bundeswehra znajdzie 60 tys. nowych żołnierzy?
Jak ma się obywatelska gotowość do kraju, maksymalnie patriotyczna postawa, w państwach Unii Europejskiej? Gdzie jest ona najwyższa? Zgadujcie. Tak, dobra odpowiedź. I nie powinna nikogo u nas zdziwić, acz na starym Zachodzie może już wielu zaskoczyć.
Tym liderem jest Polska. Wyróżnia się na tle innych państw europejskich z najwyższymi wskaźnikami gotowości do obrony kraju. Według najnowszego badania GLOBSEC Trends 2025, 84 proc. Polaków deklaruje gotowość do obrony kraju w przypadku agresji. W 2023 r. IBRiS przeprowadziło sondaż dla „Rzeczpospolitej”. Wówczas 57 proc. respondentów zadeklarowało gotowość aktywnej obrony Polski, gdyby stała się celem agresji.
Od Greków po Holendrów: gotowość do walki obronnej dzieli Europę
Jakie podejście do sprawy prezentowane jest w innych europejskich państwach? 81 proc. Greków i 80,3 proc. Finów proc. wyraziło (w 2022 r.) gotowość do obrony ojczyzny przed agresorem. Te wysokie wskaźniki odzwierciedlają zarówno tradycje obronne tych państw, jak i ich geopolityczne położenie.
Czechy prezentują interesujący przypadek z różnymi wynikami w zależności od metodologii badania. Według GLOBSEC 2025, 81 proc. Czechów deklaruje gotowość do obrony kraju. W badaniu CEDMO Trends (2024), pytani konkretnie o gotowość do obrony z bronią w ręku, na TAK wskazało 33 proc. badanych. Na w tej formie sformułowane pytanie TAK wyraziło 16 proc. Niemców.
Włochy wykazują podobnie niską gotowość do czynów patriotycznych Badanie CENSIS (2025) ujawniło, że tylko 16 proc. Włochów w wieku 18-45 lat byłoby gotowych walczyć za swój kraj. 39 proc. respondentów zadeklarowało się jako pacyfistyczni obiektorzy, a 26 proc. wolałoby, żeby rząd do obrony Włoch... zatrudnił zagranicznych najemników.
Holandia wykazuje najniższy poziom obywatelskiej gotowości stawienia czoła agresorowi wśród badanych państw - tylko 15 proc. obywateli deklaruje gotowość do walki za swój kraj według danych Gallup International.
Czy zatem Holendrzy to „tchórze”, a Polacy to „bohaterzy”?
Wpływ na takie a nie inne wyniki rzeczonych sondaży ma wiele czynników. M.in. tradycje wojskowe, zaufanie do armii i geograficzne położenie. Gdyby to Rosja najechała na Polskę, to przeciętny Holender nie zakłada, że armia rosyjska dotrze do jego państwa. A za państwo, które może wejść w konflikt zbrojny z NATO uważa się obecnie Rosję, a nie – na przykład – Cypr.
Obywatele państw znajdujących się bliżej Rosji lub mających historyczne doświadczenia z agresją rosyjską wykazują wyższą gotowość do obrony. To zrozumiałe. I nie trzeba formułować krytycznych ocen wobec obywateli tych państw, które takich doświadczeń nie mają. Przedstawione dane pokazują wyraźną dychotomię między wschodnimi i zachodnimi państwami członkowskimi Unii Europejskiej w kwestii gotowości do osobistej obrony kraju. Podczas gdy państwa takie jak Polska, Finlandia czy Grecja wykazują wysokie poziomy gotowości obronnej, państwa zachodniej Europy, w tym Niemcy, Włochy czy Holandia, prezentują znacznie niższe wskaźniki.
Na starym Zachodzie nie muszą popadać w rozpacz, gdyż stopień gotowości do obrony przed agresorem nie jest też rekordowo wysoki w… USA.
Według międzynarodowego sondażu Gallup International z marca 2024 r. 41 proc. Amerykanów deklarowało gotowość do walki za swój kraj w przypadku wojny. Oznacza to umiarkowany poziom gotowości – wyższy niż średnia w krajach Unii Europejskiej (32 proc.), ale zdecydowanie niższy niż wśród społeczeństw postsowieckich lub w krajach o tradycjach obowiązkowej służby wojskowej.
Z kolei badanie YouGov z początku 2024 roku pokazuje, że:
• 6 proc. Amerykanów zgłosiłoby się na ochotnika w przypadku wybuchu wojny światowej, a kolejne 9 proc. byłoby gotowych pójść do wojska w ramach powołania. Gdyby USA były bezpośrednio zagrożone inwazją, odsetek ochotników rośnie do 16 proc. Gotowość do wolontariatu w rolach niebojowych deklaruje 19-26 proc. badanych, w zależności od skali zagrożenia.
Około 49 proc. Amerykanów twierdzi, że USA powinny zaangażować się zbrojnie w razie ataku na sojusznika (np. na państwo NATO). Lepiej, żeby taką wolę wykazywało ponad 50 proc. obywateli USA. Jednak lepsze 49 proc. od, dajmy na to, 30 procent uwżających, że sojusznikowi trzeba pomóc w walce z agresorem.
Polecany artykuł: