Czego boją się Czesi? Raczej nie boją, ale obawiają się, że zamrożenie/zakończenie wojny może wywołać falę uchodźców, choćby mężczyzn, którzy chcieliby dołączyć do swoich rodzin. Czy na to pozwoli ukraińskie prawo, to rzecz dla Czechów jest wtórna. Oni wolą przygotować się „na wszelki wypadek”.
A nie ma co czarować się. Taki rozwój sytuacji jest więcej niż pewien. Przecież prawo do łączenia rodzin jest oczywiste. Praga nie blokuje go, ale osoby, które dotarłby do Czech z falą nowej (po)wojennej emigracji musiałyby ubiegać się o prawo pobytu w taki sam sposób, jak inni cudzoziemcy. Rząd czeski wskazuje, że takie wnioski mogliby składać Ukraińcy, którzy uciekli z terenów okupowanych przez Rosję i przyłączonych terytorialnie do Federacji Rosyjskiej.
Osoby takie, które już mają lub uzyskałby ochronę tymczasową na warunkach dostosowanych do powojennej miałaby obowiązywać od daty zawieszenia broni lub zakończenia wojny. Obecnie – dodajmy – uchodźcy przedłużanej (na wniosek zainteresowanych) ochronę prawną na kolejny rok.
Czy Czesi już nie chcą pomagać Ukraińcom? Nie znalazłem wyników najnowszych sondaży o ich stosunku do uchodźców, a te sprzed dwóch, trzech lat już straciły na aktualności. Chodzi o pieniądze. Utrzymanie uchodźców kosztuje podatnika kilkadziesiąt miliardów koron. Przy czym trzeba podkreślić, że część tych wydatków jest refinansowana przez UE.
Wspominany minister Rakuszan poinformował o ogólnoeuropejskim rozwiązaniu przygotowywanym wspólnie z Polską. Do końca czerwca powinna powstać wstępna wersja propozycji. Na terenie UE miałyby powstać specjalne centra powrotów, które będą ułatwiać Ukraińcom powrót do ojczyzny. Jedno z nich ma powstać w Czechach.

Według danych z 30 czerwca 2024 r. w Czechach przebywało 360 775 uchodźców z Ukrainy objętych ochroną czasową, co stanowiło 8,4 proc. wszystkich takich osób w Unii Europejskiej. Według danych z 19 sierpnia 2024 r. liczba ukraińskich migrantów w Czechach wynosiła 361 000. Widać niewielki przyrost.
W grudniu 2024 r. czeski resort spraw wewnętrznych nie odnotował znaczącego wzrostu liczby uchodźców z Ukrainy, mimo wcześniejszych oczekiwań związanych z nasileniem rosyjskich ataków na infrastrukturę energetyczną Ukrainy. W Republice Czeskiej żyje w sumie (dane z grudnia 2024 r.) 589 456 Ukraińców. Poza uchodźcami wojennymi tę liczbę tworzą obywatele Ukrainy, którzy zaczęli rezydować w Czechach jeszcze przed lutym 2022 r. Warto zauważyć, że Czechy mają najwyższy wskaźnik korzystających z ochrony czasowej na 1000 mieszkańców, bo wynoszący 33,1.
Objęci ochroną tymczasową mają dostęp do różnych świadczeń pomocowych. Ich zakres zmieniał się w ostatnich latach. M.in. otrzymują (od 1 września 2024 r.) bezpłatne zakwaterowanie na pierwsze 90 dni od przyjazdu. Po tym czasie muszą płacić z własnej kieszeni za mieszkania, ale i tak dostają zasiłek na zakwaterowanie (ok. 125 euro miesięcznie)
W zależności od sytuacji materialnej beneficjenta państwo czeskie wypłaca ok. 200 euro miesięcznie dla dzieci, studentów i seniorów. Inni dorośli otrzymują ok. 130 euro. Osoby niepełnosprawne dostają dodatkowe świadczenia.
A co z dostępem do świadczeń zdrowotnych? Tu sprawa jest nieco skomplikowana, bo państwo czeskie opłacało ubezpieczenie zdrowotne przez pierwsze 150 dni pobytu. Po tym czasie osoby w wieku 18-64 lat muszą samodzielnie opłacać składki ubezpieczeniowe... Chyba że podejmą legalne zatrudnienie, które zapewnia ubezpieczenie zdrowotne. A zawodowo czynnych jest ok. 110 tys. Ukraińców.
Mimo zmian wydatki związane z pomocą dla uchodźców wojennych idą w miliardy koron. Czechy nie chcą ich zwiększać, gdy wojny już nie będzie, a uchodźcy wojennymi przestaną być…