Co lata nad duńskimi lotniskami? Rosyjskie BSP czy… UFO?

2025-09-26 17:00

Od 22 września Dania mierzy się z incydentami z udziałem BSP nieokreślonego pochodzenia. Dezorganizują one funkcjonowanie lotnisk. Władze są przekonane, że to rosyjska prowokacja. Moskwa stanowczo odrzuca takie przypuszczenia. Zatem, sarkastycznie pytając, może to obiekty pozaziemskiego pochodzenia paraliżują duńskie lotniska?

lotnisko, NOL drony

i

Autor: Wygenerowane przez AI

• Seria incydentów z dronami, od 22 września, paraliżuje duńskie lotniska, w tym Kastrup w Kopenhadze i Aalborg, wymuszając przekierowania i odwołania lotów.

• Duńskie władze podejrzewają atak hybrydowy, a tropy prowadzą w stronę rosyjskich jednostek pływających operujących w regionie; na razie brak jednoznacznych dowodów.

• Kopenhaga utrzymuje ścisły kontakt z NATO i zapowiada inwestycje w obronę antydronową.

Władze nie wykluczają, że to atak hybrydowy wymierzony w infrastrukturę krytyczną, a tropy prowadzą w stronę rosyjską – choć na razie brak twardych dowodów.

Skąd przyleciały drony? Możliwości jest wiele

Komendant główny duńskiej policji Thorkild Foged potwierdził, że funkcjonariusze pracują nad ustaleniem pochodzenia dronów, sposobu ich sterowania i miejsca zniknięcia.

– Drony mogły przybyć z daleka, z bliska lub z bardzo bliska, a w jednej z hipotez bierzemy pod uwagę zewnętrznego przeciwnika działającego od wewnątrz.

Szef duńskiego wywiadu wojskowego Thomas Ahrenkiel przyznał, że sprawca pozostaje nieznany, lecz ostrzegł, że ryzyko rosyjskiego sabotażu jest wysokie.

– Taki scenariusz miał miejsce już w innych częściach Europy.

Finn Borch, stojący na czele cywilnych służb PET, ujawnił, że podejmowano próby przechwycenia bezzałogowców w Aalborgu i Kopenhadze, jednak bezskutecznie.

– W powietrzu znajdowały się śmigłowce, byliśmy w stanie dostrzec drony, próbowaliśmy je śledzić i zatrzymać, ale nam się to nie udało… Dania potrzebuje lepszego sprzętu do walki z tego rodzaju zagrożeniem.

Wątpliwości budzi obecność rosyjskich jednostek pływających w pobliżu miejsc, gdzie odnotowano aktywność dronów.

PAP podkreśla, że dziennik „Ekstra Bladet” wskazał na okręt desantowy „Aleksandr Szabalin”, który miał przebywać między wyspami Langeland i Lolland z wyłączonym systemem AIS. Duńska telewizja TV2 z kolei podała, że w rejonie operowały tankowce „Pushpa” i „Sea Maverick”, objęte sankcjami za przewóz rosyjskiej ropy. Według mediów drony użytych 9 września do lotów nad Polską.

Kulminacja incydentów nastąpiła w nocy ze środy na czwartek, gdy drony pojawiły się nad czterema lotniskami na Półwyspie Jutlandzkim w:

• Aalborgu,

• Esbjergu,

• Sonderborgu i nad wojskową bazą lotniczą

• Skrydstrup.

Garda: Gen. Starzyński o dowodzeniu przestrzenią powietrzną
Portal Obronny SE Google News

Może być jeszczed więcej takich incydentów

W poniedziałek (22 września) wieczorem podobnie było w Kopenhadze, gdzie przez kilka godzin wstrzymano ruch na lotnisku Kastrup. W czwartek (25 września) wieczorem Aalborg ponownie został zamknięty po sygnale o dronie. Alarm odwołano po godzinie, ale konsekwencją były odwołane i przekierowane loty.

Minister obrony Troels Lund Poulsen ocenił, że za operacją stoi profesjonalny sprawca.

– Wszystko wskazuje na atak hybrydowy – stwierdził, dodając, że choć Rosja jest naturalnym podejrzanym, na razie nie ma dowodów bezpośredniego zaangażowania Moskwy. – Niektóre kraje i podmioty mają interes w podważaniu poparcia dla Ukrainy. Ważne, abyśmy nie dali się zastraszyć.

Premier Mette Frederiksen potępiła działania określone jako „ataki hybrydowe” i ostrzegła, że liczba incydentów może wzrosnąć.

– Jest przede wszystkim jeden kraj, który stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa Europy, a mianowicie Rosja (…). Był to najpoważniejszy dotąd atak na infrastrukturę krytyczną kraju.

Władze Danii utrzymują ścisły kontakt z NATO. Sekretarz generalny Sojuszu Mark Rutte rozmawiał z Frederiksen o wzmocnieniu ochrony, a rząd w Kopenhadze poinformował partnerów, że za incydentami mogą stać „czynniki państwowe”.

Minister spraw zagranicznych Łotwy Baiba Braze ujawniła, że Dania wskazała sojusznikom, iż mamy do czynienia z operacją państwową.

– Dla nas jest jasne, że wszyscy musimy inwestować w potencjał antydronowy.

Przypadkowa zbieżność incydentów? Kreml odrzuca oskarżenia

Incydenty nad Danią zbiegły się z podobnymi zdarzeniami w regionie. W Norwegii zatrzymano obcokrajowca obsługującego drona w pobliżu lotniska w Oslo, a w Polsce i Rumunii wcześniej odnotowano wtargnięcia rosyjskich bezzałogowców. Estonia poinformowała o naruszeniu przestrzeni powietrznej przez rosyjskie myśliwce MiG-31. NATO uznało te działania za eskalację i zagrożenie dla bezpieczeństwa regionu.

Rosja konsekwentnie odrzuca oskarżenia. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow określił je jako „bezpodstawne prowokacje”.

– Niekończący się strumień oskarżeń prowadzi do tego, że przestaje się je brać pod uwagę.

Rosyjska ambasada w Kopenhadze również potępiła to, co nazwała „aranżowaną prowokacją”.

Sytuacja pozostaje napięta. Policja wzmocniła obecność na lotniskach w Esbjergu i Sonderborgu oraz zaostrzyła kontrole na granicy z Niemcami. Władze podkreślają, że operacje związane z dronami są prowadzone na szeroką skalę, a scenariusz ataku hybrydowego pozostaje najbardziej prawdopodobny. Dania przygotowuje się także na ewentualne kolejne incydenty, które mogą wystąpić w najbliższych dniach.

Kilka zdań komentarza...

Albo o czymś władze duńskie nie informują opinii publicznej. Albo nie wiedzą, o czym mają informować. Dotychczas nie podały, jakie to były drony i ile ich latało nad duńskimi lotniskami i gdzie miały odlecieć? Czy BSP poruszający się z prędkością 200 km/godzinę tak ciężko jest sfotografować?

Jest zrozumiałe, że gdy nad obiektem X w jednym czasie pojawia się kilkaset dronów, to ciężko jest precyzyjnie podać, ile ich jest. Jeżeli jednak w komunikatach podawano, że „nad lotniskiem Kastrup w Kopenhadze zaobserwowano 2-3 duże drony”, a „nad lotniskiem w Aalborgu mogło być kilka dronów”, to... To nawet uczeń z klas początkowych szkoły podstawowej policzyłby precyzyjnie, gdyby na własne oczy widział „2-3 duże drony”.

I jeszcze jedno może budzić tyleż zdziwienie, co niepokój: „bierzemy pod uwagę zewnętrznego przeciwnika działającego od wewnątrz”. Dawno temu o czymś takim mówiło się: „V kolumna”.

Sonda
Czy Polska również powinna zacząć produkować drony z Ukrainą?