W odwetowym ataku na cele w Iraku i Syrii Amerykanie wykorzystali strategiczne bombowce B-1B Lancer

2024-02-03 11:55

USA przeprowadziły odwetowe uderzenie na 85 celów w Iraku i Syrii, w siedmiu lokalizacjach, powiązanych z irańskim Korpusem Strażników Rewolucji Islamskiej i wspieranych przez Iran bojówki. Ataku dokonano w piątek (2 lutego) ok. 22:00 czasu polskiego (16:00 – czasu wschodniego). Wykorzystano lotnictwo, w tym bombowce dalekiego zasięgu. W centra operacyjne dowodzenia i kontroli, centra wywiadowcze, rakiety, pociski, magazyny bezzałogowych statków powietrznych oraz obiekty logistyczne wystrzelono 125 precyzyjnych pocisków rakietowych. Biały Dom ostrzegł, że jest to pierwsza fala bombardowań takich celów i nie będzie – jeśli zajdzie taka potrzeba – ostatnią.

bombowiec strategiczny B-1B Lancer

i

Autor: pixabay.com

Zmasowany atak (trwał 30 minut) jest odpowiedzią na atak wspieranych przez Iran bojówek (Amerykanie twierdzą, że była to akcja Islamskiego Ruchu Oporu) na bazę Tower 22 w Jordanii. Przypomnijmy: 28 stycznia wskutek nocnego ataku drona na bazę zlokalizowaną przy granicy z Syrią, obsadzoną przez 350 amerykańskich żołnierzy, zginęło ich trzech, a kilkudziesięciu zostało rannych. Ta placówka stanowi punkt logistyczny dla pobliskiej bazy Al-Tanf (w południowo-wschodniej Syrii), w której przebywają żołnierze US Army zaangażowani w walce z Państwem Islamskim.

CNN podkreśla – za Białym Domem, że piątkowe uderzenie odwetowe stanowi „początek prawdopodobnie serii amerykańskich ataków na większą skalę na wspierane przez Iran bojówki”. Prezydent Joe Biden stwierdził w oświadczeniu wydanym po ataku, że reakcja wojskowa USA „będzie kontynuowana w czasie i miejscu, które wybierzemy”.

Jest reakcja Ministerstwa Obrony Syrii. Stwierdziło ono, że USA „rozpoczęły rażącą agresję powietrzną na szereg miejsc i miast we wschodnim regionie Syrii oraz w pobliżu granicy syryjsko-irackiej, co doprowadziło do śmierci męczeńskiej liczby cywilów i żołnierzy oraz zranienia innych, oraz wyrządzenie znacznych szkód własności publicznej i prywatnej”.

Syria nie podała danych o stratach w ludziach spowodowanych amerykańskim atakiem. USA również. Według stacji TV Al Jazeera w wyniku amerykańskich ataków zginęło co najmniej 10 osób, a około 20 zostało rannych. Według kanału telewizyjnego Al Hadath zginęło co najmniej 18 „bojowników jednostek proirańskich”.

W operacji wykorzystano strategiczne bombowce B-1B Lancer, które nad cele przyleciały „jednym lotem, bez międzylądowania” z USA. Jak powiedział CNN gen. Douglas Sims (dyrektor Kolegium Połączonych Szefów Sztabów) było to możliwe, dzięki temu, że B-1 tankowały paliwo w powietrzu. W opinii gen. Simsa ataki powinny odegrać dość dużą rolę w ograniczeniu potencjału Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej i wspieranych przezeń proirańskich i antyamerykańskich bojówek. Reasumując: sytuacja w tej strefie jest rozwojowa.

Sonda
Czy Iran dołączy do państw posiadających broń jądrową?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki