• Formalne sojusze USA – poza NATO, Stany Zjednoczone posiadają traktaty obronne z Japonią, Koreą Południową i Filipinami, gwarantujące im bezpieczeństwo na zasadach wzajemnej pomocy.
• Al Udeid Air Base – w Katarze znajduje się największe amerykańskie lotnisko wojskowe poza terytorium USA, które pełni rolę głównego centrum operacyjnego dla całego Bliskiego Wschodu.
• Równowaga regionalna – Katar, mimo niewielkich rozmiarów, zyskał szczególne gwarancje dzięki kluczowej roli w infrastrukturze wojskowej USA, podczas gdy Arabia Saudyjska – regionalny gigant – wciąż nie otrzymała formalnych zobowiązań.
Opublikowany dokument pt. „Zapewnienie bezpieczeństwa państwa Katar” został podpisany przez Trumpa w dniu wizyty premiera Izraela Binjamina Netanjahu, który, będąc w Białym Domu, przeprosił Katar za uderzenie w jego stolicę i miał obiecać, że podobne incydenty się nie powtórzą.
Nowy rozdział w amerykańsko-katarskich relacjach
Rozporządzenie zawiera zobowiązanie, że Stany Zjednoczone uznają jakikolwiek atak zbrojny na terytorium, suwerenność lub infrastrukturę krytyczną Kataru jako „zagrożenie dla pokoju i bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych”.
W rozporządzeniu wytłumaczone jest, dlaczego USA udzielają Katarowi gwarancji bezpieczeństwa:
„Przez lata Stany Zjednoczone i Państwo Katar łączyła ścisła współpraca, wspólne interesy oraz bliskie relacje między naszymi siłami zbrojnymi. Państwo Katar gościło siły zbrojne Stanów Zjednoczonych, umożliwiało kluczowe operacje bezpieczeństwa i było niezłomnym sojusznikiem w dążeniu do pokoju, stabilności i dobrobytu, zarówno na Bliskim Wschodzie, jak i za granicą, w tym jako mediator, który wspierał Stany Zjednoczone w próbach rozwiązania poważnych konfliktów regionalnych i globalnych. W uznaniu tej historii i w świetle ciągłych zagrożeń dla Państwa Katar wynikających z agresji zagranicznej, polityką Stanów Zjednoczonych jest zagwarantowanie bezpieczeństwa i integralności terytorialnej Państwa Katar przed atakami zewnętrznymi”.
Zasadniczy zapis brzmi:
„W przypadku takiego ataku Stany Zjednoczone podejmą wszelkie zgodne z prawem i stosowne środki – w tym dyplomatyczne, gospodarcze, a w razie konieczności także militarne – w celu obrony interesów Stanów Zjednoczonych i państwa Katar oraz przywrócenia pokoju i stabilności”.
Fragment ten w jakiej mierze zblizony jest do zapisu artykułu 5. Traktatu Północnoatlantyckiego, mówiący o uznaniu ataku na jednego z członków Sojuszu za atak na wszystkich oraz zobowiązujący państwa do udzielenia pomocy ofierze ataku.
Dokument ten nie został wcześniej publicznie ogłoszony. Według portalu Axios jest to część rekompensaty USA dla Kataru za szkody wyrządzone przez Izrael podczas nieudanego uderzenia na przywódców Hamasu w Dosze. Podpisanie jednostronnego rozporządzenia przez prezydenta to krok rzadki i odbiegający od praktyki – zwykle takie gwarancje są zapisane w traktatach ratyfikowanych przez Senat.

USA mają zawarte też inne porozumienia o wzajemnej obronie
Z Japonią Stany Zjednoczone podpisały w 1960 r. traktat o wzajemnej współpracy i bezpieczeństwie. Japonia udostępnia bazy wojskowe na swoim terytorium (są to m.in. Okinawa, Yokosuka – największa baza amerykańskiej marynarki poza USA). Ten traktat jest jednym z najważniejszych filarów amerykańskiej obecności w Azji.
Traktat obronny z Republiką Korei został zawarty w 1953 r. Na terytorium Korei Południowej stacjonuje ok. 28 tys. żołnierzy amerykańskich. W razie ataku KRLD USA wchodzą w konflikt zbrojny na Półwyspie Koreańskim.
Z Filipinami porozumienie obronne USA zawarły w 1951 r. – gwarancje początkowo interpretowano wąsko (tylko dla głównych wysp), ale od 2019 r. Departament Stanu jednoznacznie stwierdził, że obejmują także sporne obszary Morza Południowochińskiego. USA mają prawo rotacyjnego korzystania z filipińskich baz i infrastruktury wojskowej.
Stany Zjednoczone mają traktaty obronne z Australią i Nową Zelandią – ANZUS (podpisany w 1951 r.). De facto dziś dotyczy głównie relacji USA–Australia, bo współpraca z Nową Zelandią została osłabiona po sporach nuklearnych w latach 80.
To, co zyskał Katar, o to od dawna ubiega się Arabia Saudyjska. Ostatnie negocjacje prowadzono w latach 2023–2024. Przy rozmowach o normalizacji relacji saudyjsko-izraelskich Saudyjczycy domagali się od Waszyngtonu formalnych gwarancji bezpieczeństwa – czyli czegoś w rodzaju traktatu obronnego podobnego do NATO. Negocjacje zakończyły się fiaskiem, m.in. z powodu braku zgody Waszyngtonu na rozwój saudyjskiego programu nuklearnego.
Dlaczego Katar uzyskał to, czego nie udaje się wynegocjować Arabii Saudyjskiej? Z wielu powodów. Między innymi dlatego, że Katar ma bazę Al Udeid – największe amerykańskie lotnisko wojskowe poza USA, będące dla Waszyngtonu de facto centrum operacyjnym dla całego Bliskiego Wschodu. Stacjonuje tam kilkanaście tysięcy żołnierzy amerykańskich i personel koalicyjny (m.in. z Wielkiej Brytanii). Z tej bazy prowadzono operacje w Iraku, Afganistanie, Syrii, a także bieżące misje patrolowe nad Zatoką Perską...
Polecany artykuł: