Niecodzienny ruch USA. Siły specjalne na stałe na Tajwanie

2024-03-04 13:15

Metoda odstraszania i zabezpieczenia interesów mocarstwa w jakimś kraju, jest stałym elementem polityki amerykańskiej, nic więc dziwnego, że skoro Chiny łamią status quo, to USA także mogą, zwłaszcza na Tajwanie. Bo jak poinformowały amerykańskie, ale także tajwańskie media, amerykańskie siły specjalne zaczęły na stałe stacjonować na Tajwanie w celu prowadzenia ciągłych misji szkoleniowych w tym kraju – informuje Taiwan News.

U.S. Marine Corps

i

Autor: U.S. Marine Corps / Facebook U.S. Marine Corps

Rosnące napięcie między USA a Chinami i wyścig o wpływy w regionie Indo-Pacyfiku wymuszają na USA zabezpieczanie amerykańskich interesów poprzez sojusze, nowe umowy bezpieczeństwa czy stacjonowanie amerykańskich żołnierzy. Bo nic bardziej nie zabezpiecza bezpieczeństwa niż właśnie amerykańscy żołnierze na czyjeś ziemi.

Jak poinformował Taiwan News, po wejściu w życie w USA ustawy National Defense Authorization Act (NDAA) na rok budżetowy 2023 amerykańscy doradcy wojskowi zaczęli w tym roku na stałe stacjonować w tajwańskich w wojskowych bazach. Część amerykańskich żołnierzy stacjonuje na Kinmen, grupie wysp kontrolowanych przez Tajwan, 10 kilometrów od Xiamen, chińskiego miasta portowego. Inna grupa znajduje się na wyspach Pescadores u wybrzeży Tajwanu.

Doradcy wojskowi prowadzą tam okresowe szkolenia z różnymi tajwańskimi jednostkami specjalnymi. Według portalu, od zeszłego roku amerykańskie siły specjalne pomagają tajwańskim siłom specjalnym w nauce obsługi dronów Black Hornet Nano, wojskowego mikro bezzałogowego statku powietrznego, a także pomagają w opracowywaniu wytycznych i materiałów instruktażowych. Dowództwo Lotnictwa i Sił Specjalnych złożyło propozycję zakupu drona od USA za pośrednictwem kanałów sprzedaży broni. Stany Zjednoczone wysyłały już wcześniej misje szkoleniowe na wyspę, ale żadna z nich nie została uznana za stałą.

Chiny i Rosja. Przyjaźń czy sojusz taktyczny? Ekspert: To sojusz dwóch reżimów [RAPORT WALCZAKA]

Według The Wall Street Journal z informacji w lutego, Stany Zjednoczone planują rozmieścić na wyspę od 100 do 200 żołnierzy w nadchodzących miesiącach. Większe siły rozszerzą program szkoleniowy, którego Pentagon starał się nie nagłaśniać, podczas gdy Stany Zjednoczone pracują nad zapewnieniem Tajpej zdolności potrzebnych do samoobrony, bez prowokowania Pekinu.

Dodatkowo ustawa NDAA zawiera plany wysłania amerykańskich urzędników na Tajwan, choć jak zauważa portal, obecnie nie ma doniesień o planach stacjonowania cywilnych urzędników na Tajwanie. Poinformowano jednak, że amerykański wojskowy Special Operations Forces Liaison Element (SOFLE) rozszerza swój program szkoleniowy na Tajwanie. Obejmuje to wysyłanie trzyosobowych zespołów Zielonych Beretów (Army Green Berets), w szczególności z 1 Grupy Sił Specjalnych (1st Special Forces Group), 2 Batalionu, Kompanii Alfa ( 2nd Battalion, Alpha Company), do stacjonowania w bazach tajwańskiego 101 Amfibijnego Batalionu Rozpoznawczego i Powietrznej Kompanii Służb Specjalnych (101st Amphibious Reconnaissance Battalion and Airborne Special Service Company) w celu ciągłego wspólnego szkolenia, służąc jako obserwatorzy szkoleniowi. W przeciwieństwie do wcześniejszych wizyt, kiedy amerykańskie wojsko często odwiedzało Centrum Szkolenia Wojsk Powietrznodesantowych (obecnie zlokalizowane w nowej lokalizacji w Pingtung) i Centrum Szkolenia Sił Specjalnych Guguan, wcześniej w tych lokalizacjach nie stacjonował żaden amerykański personel.

Niewątpliwie obecność amerykańskich sił specjalnych, to ważny krok amerykański w stronę Tajwanu i większego bezpieczeństwa Republiki Chińskiej ale także dla USA poprzez gromadzenie danych wywiadowczych na temat ruchów w Cieśninie Tajwańskiej i na chińskim wybrzeżu, gdzie w Xiamen znajdują się bazy sił morskich i powietrznych. Od zeszłego roku SOFLE stacjonowało w tajwańskiej bazie dowodzenia operacjami specjalnymi w dzielnicy Longtan w Taoyuan. Cały amerykański personel operacji specjalnych na Tajwanie jest pod kierownictwem, wsparciem i kontrolą posterunku SOFLE w Taoyuan i zarządza sprzętem o wysokiej wartości lub materiałami szkoleniowymi tymczasowo przechowywanymi na Tajwanie, podał UDN.

W wywiadzie dla CNN w 2021 roku Tsai Ing-wen prezydent Tajwanu przyznała, że w kraju stacjonują wojska amerykańskie. Departament Obrony USA potwierdził wtedy obecność 30 amerykańskich żołnierzy, ale tylko w celu ochrony Amerykańskiego Instytutu na Tajwanie, nieoficjalnej ambasady USA w Tajpej. Najnowsza wiadomość o Zielonych Beretach jest pierwszym doniesieniem o stałym stacjonowaniu personelu wojskowego USA na Tajwanie.

Wspólne ćwiczenia

W zeszłym roku, wojska tajwańskie wzięły udział w ćwiczeniach Northern Strike prowadzonych przez Gwardię Narodową stanu Michigan. Coroczne dwutygodniowe ćwiczenia przeprowadzono w sierpniu w Camp Grayling, zaledwie kilka dni po wizycie ówczesnej spikerki Izby Reprezentantów Nancy Pelosi.

Obawy na Tajwanie i tak istnieją

Stała obecność amerykańskich sił specjalnych na Tajwanie, to niewątpliwie bardzo ważna rzecz dla Republiki Chińskiej, niemniej to, co się dzieje wokół Ukrainy i braku przegłosowania pomocy, niektórych ekspertów, ale także polityków na Tajwanie martwi. Bo co jeśli sytuacja powtórzy się i Tajwan zostanie bez pomocy w razie ataku Chin?

Oczywiście obawy Tajwanu studzą urzędnicy wysokiego szczebla, zapewniają, że niezależnie od zmian w Białym Domu, USA „będą stanowczo” wspierać państwo. Tajwan jest bardzo mocno uzależniony od amerykańskiej pomocy podobnie jak Ukraina. Jak zauważa Politico: „Tajwan już zmaga się z wąskim gardłem w dostawach broni z USA. Administracja Bidena zwiększyła tempo wydawania zezwoleń na sprzedaż broni,  ale około 19 miliardów dolarów tej broni  – w tym rakiety przeciwokrętowe Harpoon i rakiety ziemia-powietrze Stinger –  nie zostało jeszcze dostarczonych ze względu na problemy z łańcuchami dostaw". Dodatkowo głosy z USA mówią, że te zaległości nie zostaną w najbliższym czasie naprawione i to wymaga „kreatywnych” rozwiązań, w tym przeniesienia produkcji amerykańskich dronów i podwodnych na Tajwan, aby przyspieszyć ich rozmieszczenie w tajwańskich jednostkach wojskowych.

Zapytany w lipcu 2023 r., Trump czy będzie bronił Tajwanu w przypadku inwazji, odpowiedział: „Jeśli odpowiem na to pytanie, postawi mnie to w bardzo złej pozycji negocjacyjnej”. „Mając to na uwadze, Tajwan rzeczywiście przejął cały nasz biznes dotyczący chipów” – dodał, odnosząc się do dominacji tajwańskiego przemysłu półprzewodników.

Dodatkowo jak zauważa Financial Times: „Istnieje także zasadnicza różnica w stanowisku Ameryki. Rząd USA wspierał niepodległość Ukrainy, ale prezydent Joe Biden dał jasno do zrozumienia, że ​​USA nie pójdą na wojnę w obronie kraju. W przypadku Tajwanu stanowiska są odwrotne. Ameryka nie uznaje niepodległości Tajwanu i podtrzymują to stanowisko. Jednak Biden wielokrotnie powtarzał, że Stany Zjednoczone będą walczyć w obronie Tajwanu”.

Czy amerykanie ruszą na pomoc Tajwanowi?

Podczas zeszłorocznego kongresu Komunistycznej Partii Chin, Xi Jinping publicznie oświadczył, że Chiny zaatakują Tajwan militarnie, jeśli ten ogłosi niepodległość przy wsparciu z zagranicy. Chiński przywódca powiedział, że groźba użycia siły „jest skierowana wyłącznie na ingerencję sił zewnętrznych i nielicznych separatystów dążących” do niepodległości Tajwanu. Dyrektor CIA William Burns powiedział na początku tego roku, że amerykańskie dane wywiadowcze wskazują, że Xi nakazał swojemu wojsku być gotowym do inwazji na Tajwan do 2027 roku. "Nie oznacza to, że zdecydował się przeprowadzić inwazję w 2027 roku lub w jakimkolwiek innym roku, ale przypomina o powadze jego zainteresowania i ambicji" - powiedział Burns. Biden powiedział w przeszłości, że wojsko USA broniłoby Tajwanu w przypadku inwazji Chin, ale Biały Dom wycofał się z tych komentarzy. W październiku bieżącego roku, opublikowano badanie sondażowe przez fundację non-profit Eurasia Group Foundation (EGF) w którym zapytano Amerykanów czy „Jeśli Chiny i Tajwan pójdą na wojnę, biorąc pod uwagę wysokie koszty i prawdopodobne ofiary, czy uważasz, że Stany Zjednoczone powinny zaangażować amerykańskich żołnierzy do pomocy w obronie Tajwanu?". Pomimo wysokiej potencjalnej ceny konfliktu z Chinami, 60% respondentów poparło interwencję wojskową w celu ochrony Tajwanu, podczas gdy 40% było jej przeciwnych – jak wynika z sondażu.

Wśród Demokratów 17% zdecydowanie popierało interwencję, 45 raczej ją popierało, 26% było raczej przeciwnych, a 12% zdecydowanie się jej sprzeciwiało. W przypadku Republikanów odsetek zdecydowanie popierających interwencję był znacznie wyższy i wynosił 24%, podczas gdy wśród niezależnych odsetek zdecydowanie sprzeciwiających się interwencji był najwyższy i wynosił 14%.

W lutym bieżącego roku w innym badaniu przeprowadzonym przez Rasmussen Reports, większość Amerykanów zadeklarowała, że jest gotowa zaangażować siły morskie i powietrzne w obronę Tajwanu przed chińską inwazją, ale większość jest przeciwna wysyłaniu wojsk lądowych. Sondaż wykazał, że ponad 60 procent badanych popiera zaangażowanie odpowiednio sił morskich i powietrznych w przypadku chińskiego ataku na Tajwan, a 79 procent popiera sankcje odwetowe wobec Chin. Jednak zaledwie 43 procent respondentów poparło rozmieszczenie wojsk lądowych, 46 procent, poparła wysłanie wojsk lądowych.

W innym badaniu przeprowadzonym przez Chicago Council on Global Affairs z sierpnia 2023 roku, w przypadku inwazji Chin na Tajwan ponadpartyjna większość polityków i społeczeństwa opowiedziałby się za szeregiem polityk wspierających Tajpej, w tym wysyłaniem dodatkowej broni i dostaw wojskowych dla rządu Tajwanu oraz wykorzystaniem Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych do uniemożliwienia Chinom stworzenia blokady.

Sonda
Czy USA staną w obronie Tajwanu, gdyby doszło do chińskiej inwazji na tę wyspę?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki