Nagły atak Izraela na stolicę Libanu. Są informacje o eksplozjach

2024-09-20 15:55

Armia izraelska przeprowadziła 20 września - jak oznajmiła - "ukierunkowany atak w Bejrucie". Mieszkańcy stolicy Libanu informowali o silnej eksplozji i pojawieniu się dymu.

Izraelskie F-15

i

Autor: Shutterstock

Hezbollah przekazał informację, że uderzenie wymierzone było w południowe przedmieścia, uznawane za bastion tej finansowanej przez Iran organizacji terrorystycznej, poinformowała agencja Reutera.

Hezbollah atakuje północne tereny Izraela od czasu ataku Hamasu w październiku ub.r.

Biały Dom ostrzegł Izrael i wspieraną przez Iran organizację Hezbollah przed „jakimkolwiek rodzajem eskalacji” po tym, jak w tym tygodniu doszło do zsynchronizowanych eksplozji pagerów i krótkofalówek członków Hezbollahu.

Wcześniej zaś izraelska armia informowała, że Hezbollah wystrzelił po południu na północ Izraela ok. 150 rakiet w trzech falach nalotów trwających w sumie ok. dwóch godzin. Niektóre z pocisków przechwycono. Ludność cywilną skierowano do schronów. Nie ma doniesień o ofiarach.

Izraelska armia przekazała, że w przeprowadzonych w czwartek popołudniem i wieczorem nalotach na pozycje Hezbollahu w południowym Libanie zniszczono m.in. ponad 100 wyrzutni rakietowych, które były przygotowane do natychmiastowego ataku.

To było jedno z największych izraelskich bombardowań Libanu od października 2023 r. - zaznaczyła agencja Reutera.

Wspierany przez Iran Hezbollah od wybuchu wojny w Strefie Gazy regularnie ostrzeliwuje północ Izraela, co spotyka się z kontratakami. Wzajemne uderzenia doprowadziły do ewakuacji z obu stron granicy ponad 100 tys. cywilów.

We wtorek i w środę przez Liban przetoczyły się dwie fale wymierzonych w Hezbollah skoordynowanych eksplozji urządzeń elektronicznych. Zginęło w nich co najmniej 37 osób, a ok. 3 tys. zostało rannych. Izrael nie skomentował tej operacji, ale według zachodnich mediów to jego służby zorganizowały atak. Hezbollah zapowiedział zemstę na Izraelu.

W amerykańskim Pentagonie narastają coraz większe obawy, że Izrael może w najbliższym czasie rozpocząć ofensywę lądową na południe Libanu - napisał w piątek dziennik "Wall Street Journal". USA apelują o wstrzemięźliwość i naciskają na dyplomatyczne rozładowanie napięć.

Uznawany przez Zachód za organizację terrorystyczną Hezbollah to największa siła polityczna w Libanie. Dysponuje też poważnym potencjałem militarnym, jest uznawany za najsilniejszą niepaństwową armię świata. Deklarujący chęć zniszczenia Izraela Hezbollah od dekad toczy regularne potyczki z tym państwem, co w 2006 r. przeobraziło się w otwartą wojnę.

PM/PAP

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki