Były prezydent Federacji Rosyjskiej lubi dawać o sobie znać od czasu do czasu, by było o nim głośno zwłaszcza w polskiej infosferze. Wiceprzewodniczący rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew w artykule opublikowanym na łamach dziennika „Rossijskaja Gazieta” postanowił się odnieść jak widzi stosunki z Polską zwłaszcza, że na 4 listopada przypada w Federacji Rosyjskiej Dzień Jedności Narodowej, który jest obchodzony na pamiątkę wyzwolenia w 1612 roku Kremla, z rąk wojska Rzeczpospolitej.
Zdaniem polityka w napisanym przez niego artykule liczącym 8 tys. słów dla „Rossijskaja Gazieta” na temat stosunków rosyjsko-polskich stwierdził on, że Moskwa ma w Polsce "niebezpiecznego wroga"
"Będziemy ją (Polskę) traktować właśnie jak wroga historycznego" – napisał Miedwiediew. "Jeśli nie ma nadziei na pojednanie z wrogiem, Rosja powinna prezentować w stosunku do niego tylko jedną, bardzo twardą postawę (...) Historia nie raz wydawała bezlitosny werdykt na aroganckich Polaków. Niezależnie od tego, jak ambitne byłyby rewanżystowskie plany odwetowe (Polaków), ich klęska może pociągnąć za sobą śmierć całej polskiej państwowości".
Porównanie do III Rzeszy
Zdaniem wiceprzewodniczącego rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew - „historia wielokrotnie ostrzegała Polaków, że ich ambicje, bez względu na to, jak ambitne, mogą doprowadzić do upadku całego państwa polskiego”. Miedwiediew porównał także politykę Warszawy do strategii III Rzeszy w przededniu II wojny światowej donosząc się do kwestii terytorialnych Polski pisząc obrzydliwe kłamstwo, że „całkiem prawdopodobne jest wprowadzenie polskich wojsk na Ukrainę w celu oderwania zachodnich ziem ukraińskich i przyłączenia ich do Polski”. Według niego „pomimo obłudnych oświadczeń Warszawy, narody polski i ukraiński nigdy nie były i nie będą braterskie".
Dalej Dmitrij Miedwiediew napisał, że „lekkomyślne działania Polski, jeśli zostaną pochopnie poparte przez jej sojuszników z NATO, mogą mieć daleko idące niebezpieczne konsekwencje dla całego świata (…) A wtedy Polska spełni rolę "hieny Europy", która rozpętała III wojnę światową”
Według byłego prezydenta - „Polska rozbudowa armii i polska obecność wojskowa na Ukrainie może wywołać bezpośrednią konfrontację między Warszawą a Białorusią i Rosją". Dlatego też jak kontynuuje dalej polityk - „w takim przypadku grupa sojusznicza udzieli odpowiedniej odpowiedzi, aby zapobiec zagrożeniom wynikającym ze złych ambicji polskiego establishmentu”.
To tylko tak naprawę fragmenty z jego artykułu, który nie ma nic wspólnego z prawdą historyczną czy czymkolwiek innym w publicystyce oraz opisie obecnego świata. Były prezydent próbuje o sobie nadal znać, że żyje i pisze takie teksty na użytek wewnętrznej propagandy tuż przed świętem Dnia Jedności Narodowej w Rosji, by pokazać „złą Polskę”. Tekst wpisuje się w rosyjską wojnę informacyjną, gdzie Polska jest tym złym, a Rosja oczywiście dobra.
Wojna informacyjna Rosji przeciw Polsce
Artykuł skomentował dla PAP pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn, który powiedział że „rosyjscy przywódcy od wielu już lat stymulują nienawiść do Polski w ramach działań propagandowych. Agresywny tekst Miedwiediewa to typowy dla Kremla seans nienawiści, przepełniony groźbami przeciwko Polsce i NATO”.
Dodał, że artykuł Miedwiediewa "powtarza główne kłamstwa kolportowane przeciwko Polsce, jednocześnie dowodząc, że rosyjskie elity władzy traktują bardzo poważnie potencjał RP i widzą, że nasze działania w ostatnich latach znacząco ograniczały wpływy Rosji w Europie".
"Warto zwrócić uwagę, że ten agresywny tekst ukazuje się w chwili, gdy Rosja wysyła do Niemiec propozycje wznowienia współpracy energetycznej i uruchomienia Nord Stream 2, a światu prezentuje się jako kraj gotowy na "negocjacje pokojowe" i zawieszenie broni w wojnie przeciwko Ukrainie" - powiedział.
Dodał, że wspomniane sugestie i atak na Polskę "to nic innego jak próba ustawienia Europy, wymuszenie nowego resetu oraz powrotu do współpracy polityczno-gospodarczej z Rosją". "Ceną będzie śmierć kolejnych ofiar rosyjskiego imperializmu" - ocenił.
W ocenie Żaryna "brutalny atak Rosji na Polskę pokazuje, jak wiele zależy dziś od naszego kraju". "Tekst Miedwiediewa to próba wypchnięcia Polski z kręgów decyzyjnych w Europie, a także próba kształtowania przyszłego rządu RP, niezależnie od tego kto go stworzy, by zaakceptował powrót Rosji do roli rozgrywającego w Europie. Polska obecnie blokuje taką możliwość, co budzi realną agresję na Kremlu" - podkreślił.
PM/PAP