Kluczowa zmiana na Indo-Pacyfiku? Japonia przebazowuje pierwsze F-35 do bazy w Komatsu

2025-05-08 14:05

Przebazowanie japońskich F-35A do bazy Komatsu na zachodnim wybrzeżu wyspy Honsiu ma bardzo istotne znaczenie dla bezpieczeństwa Japonii i szerzej – dla całego systemu odstraszania i równowagi sił w regionie Indo-Pacyfiku. Działanie to przede wszystkim należy odczytywać jako czytelny sygnał dla państw, które z japońskiego punktu widzenia bezpieczeństwa stanowią zagrożenie, czyli Rosja, Korea Północna i Chiny.

F-35

i

Autor: Lockheed Martin

Baza Komatsu, położona w prefekturze Ishikawa nad Morzem Japońskim, znajduje się w relatywnej bliskości do kluczowych punktów potencjalnego napięcia w tym Półwyspu Koreańskiego, rosyjskiego Dalekiego Wschodu oraz szlaków komunikacyjnych na północ od Tajwanu. Przebazowanie F-35 w ten region oznacza wzmocnienie japońskich zdolności do szybkiego reagowania w razie zagrożenia oraz zwiększenie elastyczności operacyjnej lotnictwa.

Co istotne, rozmieszczenie samolotów piątej generacji w Komatsu wpisuje się w szerszą strategię dyspersji sił powietrznych poprzez rozpraszanie ich pomiędzy wiele baz w celu zwiększenia odporności na potencjalne pierwsze uderzenie rakietowe ze strony przeciwnika. Przebazowanie F-35 stanowi kolejny etap stopniowego, ale konsekwentnego procesu przeobrażania japońskich Sił Samoobrony z formacji o wyłącznie defensywnym charakterze w siły zdolne do aktywnego odstraszania oraz wykonywania działań prewencyjnych.

Pomimo że japońska konstytucja absolutnie zabrania jakichkolwiek działań ofensywnych, tak Tokio bardzo intensywnie się zbroi również w systemy ofensywne, tworząc zaawansowane możliwości uderzeniowe.

F-35, wyposażone w zaawansowane systemy sensorowe, zdolności stealth oraz możliwość przenoszenia precyzyjnych środków rażenia, umożliwiają Japonii nie tylko skuteczniejsze monitorowanie przestrzeni powietrznej i morskiej, ale również w razie potrzeby przeprowadzenie uderzenia wyprzedzającego przeciwko bazom rakietowym Korei Północnej lub flotom przeciwnika.

Tego typu zdolności jeszcze kilka lat temu były politycznie nie do pomyślenia w japońskiej debacie strategicznej, jednak rosnące zagrożenie regionalne oraz presja ze strony sojuszników, w tym przede wszystkim Stanów Zjednoczonych, doprowadziły do istotnej zmiany paradygmatu. Rozmieszczenie F-35A w Komatsu nie jest działaniem oderwanym od regionalnego kontekstu sojuszniczego – wręcz przeciwnie, należy je odczytywać jako wzmocnienie interoperacyjności Japonii z amerykańskimi, południowokoreańskimi i australijskimi siłami powietrznymi.

F-35 stanowią kluczowy komponent wspólnej architektury C4ISR (dowodzenia, kontroli, komunikacji, komputerów, rozpoznania i wywiadu), a ich obecność w różnych punktach regionu umożliwia tworzenie wspólnej świadomości sytuacyjnej i natychmiastowe reagowanie na eskalacje militarne – szczególnie w kontekście Tajwanu, Morza Południowochińskiego czy ćwiczeń armii chińskiej wokół japońskich wysp Senkaku.

Garda: Raport Fundacji Pułaskiego Sivis pacem, para bellum

Przebazowanie japońskich F-35 jest również jednoznaczną demonstracją swoich zdolności wobec trzech państw, które Japonia postrzega jako największe zagrożenie dla swojego bezpieczeństwa oraz wyraźne zaznaczenie czerwonej linii. Takimi państwami są oczywiści Chiny, Korea Północna i Rosja.

W obliczu agresywnych działań tych państw, jak Pekinu na Morzu Wschodniochińskim i wokół samego Tajwanu, prób rakietowych i nuklearnych Pjongjangu oraz wzmożonej aktywności rosyjskiego lotnictwa w rejonie Morza Japońskiego, Tokio wysyła czytelny sygnał, że posiada środki techniczne, ale również (a może przede wszystkim) determinację polityczną i gotowość operacyjną do obrony swoich interesów.

Co równie istotne, Japonia nie tylko zwiększa liczbę posiadanych maszyn F-35, która docelowo ma osiągnąć liczbę ponad 150 sztuk (największy użytkownik poza USA), zarówno w wersji A jak i B, ale też inwestuje w rozwój własnych technologii stealth i myśliwców szóstej generacji we współpracy z Wielką Brytanią, Szwecją i Włochami poprzez program myśliwca 6. generacji GCAP. Ponadto Japonia poprzez specjalne stosunki ze Stanami Zjednoczonymi dostaje liczne umowy licencyjne jak na pociski PAC-3 MSE a jej aspiracje są zdecydowanie większe sięgające również wyrzutni Mk71 oraz pocisków SM-6, które są jednym z najbardziej strategicznych zasobów technologicznych Waszyngtonu.

Portal Obronny SE Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki