Izraelski atak na Liban, są zabici. USA i Francja mają ogłosić zawieszenie broni w Libanie

W izraelskich atakach na Liban zginęło w poniedziałek (25 listopada) co najmniej 31 osób - poinformowało ministerstwo zdrowia w Bejrucie. Izrael zaatakował także cele w Syrii. Media informują o postępie w rozmowach o rozejmie między Izraelem a Hezbollahem. W związku z napiętą sytuacją, Joe Biden i Emmanuel Macron mają w przeciągu 36 godzin ogłosić zawieszenie broni w wojnie, którą Izrael toczy przeciwko Hezbollahowi w Libanie - poinformowała wieczorem agencja Reutera za źródłami w Bejrucie.

Liban

i

Autor: Masser/wikimedia commons

Poniedziałkowe ataki były wymierzone w różne miejsca na terenie całego Libanu, głównie w obszary uznawane za bastiony Hezbollahu, czyli południe kraju, położoną na północy Dolinę Bekaa i południowe przedmieścia stolicy Bejrutu - przekazał resort zdrowia. Większość ofiar śmiertelnych zginęła w uderzeniach na południe kraju.

Państwowe media syryjskie poinformowały, że w poniedziałkowych atakach Izraela zniszczono kilka mostów w miejscowości Kusjar w prowincji Homs przy granicy z Libanem. Izraelska armia potwierdziła naloty, zaznaczając, że celem były szlaki, którymi przez Syrię dostarczana jest Hezbollahowi irańska broń. Strona syryjska poinformowała o dwóch rannych.

Siły zbrojne Izraela poinformowały też o kolejnych rakietach wystrzelonych przez Hezbollah na północ kraju. W ataku na miasto Naharijja poważnie ranna została 70-letnia kobieta.

Media informowały w poniedziałek o postępie w negocjacjach o zawieszeniu broni w Libanie. Według relacji, zarówno Izrael, jak i Liban zgodziły się na amerykańską propozycję i istnieje szansa, że w najbliższych dniach zostanie ogłoszony rozejm.

Garda: Raport Fundacji Pułaskiego Sivis pacem, para bellum

Biden i Macron mają w ciągu 36 godzin ogłosić zawieszenie broni w Libanie

Joe Biden i Emmanuel Macron mają w przeciągu 36 godzin ogłosić zawieszenie broni w wojnie, którą Izrael toczy przeciwko Hezbollahowi w Libanie - poinformowała w poniedziałek wieczorem agencja Reutera za źródłami w Bejrucie.

Doszło do znacznych postępów w rozmowach nad rozejmem, wraz ze stroną amerykańską kontynuujemy prace nad porozumieniem, mamy nadzieję, że wszyscy zainteresowani wykorzystają tę sytuację do jak najszybszego przyjęcia umowy - napisano w opublikowanym również w poniedziałek wieczorem komunikacie biura francuskiego prezydenta.

Rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby powiedział, że strony są bliskie zawarcia zawieszenia broni, ale umowa nie została jeszcze sfinalizowana, a rozmowy wciąż się toczą.

Media informowały wcześniej o postępie w negocjacjach i o tym, że zarówno Izrael, jak i Liban zgodziły się na amerykańską propozycję.

Władze Izraela nie skomentowały tych doniesień. Propozycja rozejmu ma być omawiana we wtorek przez izraelski gabinet bezpieczeństwa.

Według doniesień medialnych wypracowane przez amerykańską i francuską dyplomację porozumienie ma się opierać na pełnym wdrożeniu rezolucji przyjętej przez Radę Bezpieczeństwa ONZ w 2006 r. pod koniec poprzedniej wojny Izraela z Hezbollahem. Dokument zakłada m.in. wycofanie się wspieranej przez Iran grupy z południa Libanu i przejęcie kontroli nad tym obszarem przez siły zbrojne tego państwa.

Propozycja ma też obejmować międzynarodowy nadzór nad całym procesem, a także prawo Izraela do reagowania na ewentualne przyszłe zagrożenia dla swojego bezpieczeństwa. Pierwsza faza wstrzymania walk miałaby trwać 60 dni, po których nastąpiłyby negocjacje nad trwałym rozejmem.

Izrael rozpoczął niemal dwa miesiące temu zmasowane naloty na Liban, a później operację lądową na południu tego państwa, by zlikwidować zagrożenie ze strony Hezbollahu. Wspierane przez Iran szyickie ugrupowanie, uznawane przez Zachód za organizację terrorystyczną, od wybuchu wojny w Strefie Gazy jesienią 2023 roku regularnie ostrzeliwuje Izrael.

Według ministerstwa zdrowia w Bejrucie przez ponad rok izraelskich ataków na Liban zginęło ponad 3,7 tys. osób, większość z nich podczas trwającej od końca września ofensywy. Media i władze lokalne informują, że część ofiar stanowią cywile. Wskutek izraelskiej kampanii z domów uciekło około 1,2 mln mieszkańców Libanu.

Przez ponad rok ostrzałów po stronie izraelskiej zginęło około 100 osób, a zagrożenie wymusiło ewakuację pomad 60 tys. mieszkańców północy kraju. Siły zbrojne Izraela informowały, że zabiły ponad 2 tys. bojowników Hezbollahu i zniszczyły znaczną część potencjału militarnego szyickiej organizacji.

PM/PAP

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki