Generał Effie Defrin zapewnił, że armia Izraela "systematycznie działa, by zneutralizować zagrożenie nuklearne". Dodał, że ataki wyrządziły "znaczące szkody" infrastrukturze balistycznej Iranu.
„Od 13 czerwca zaatakowaliśmy w Iranie ponad 1100 celów - powiedział w środę rzecznik armii Izraela generał Effie Defrin.
Jak zapewnił, ostrzeliwane są obiekty programu nuklearnego i rakietowego. Defrin twierdzi, że armia Izraela "systematycznie działa, by zneutralizować zagrożenie nuklearne". Dodatkowo - jak zastrzegł - ataki państwa żydowskiego na Iran wyrządziły "znaczące szkody" infrastrukturze balistycznej”.
Agencja AFP podała wcześniej, że doszło do licznych eksplozji w Teheranie. Zaznaczyła, że nie jest w stanie określić przyczyny wybuchów. Nad miastem widać było kłęby czarnego dymu. Izraelskie wojsko przekazało, że wzięło na cel obiekty wojskowe w stolicy Iranu.
W odpowiedzi na izraelskie ataki, Iran wystrzeliwuje na Izrael kilka fal pocisków balistycznych dziennie. W nocy z wtorku na środę wystrzelono trzydzieści pocisków w dwóch salwach. Defrin twierdzi, że większość z nich została przechwycona.
Iran grozi odwetem
"New York Times" donosi, że Iran przygotowuje pociski balistyczne do potencjalnego ataku na amerykańskie bazy w regionie. Według amerykańskich oficjeli, na których powołuje się "New York Times", Iran gromadzi „rakiety i inny sprzęt” do uderzenia w USA, jeśli prezydent Donald Trump zdecyduje się wesprzeć ataki Izraela. Bazy amerykańskie na Bliskim Wschodzie, w tym w Katarze, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Bahrajnie, zostały postawione w stan najwyższej gotowości.
Eskalacja konfliktu: Ataki i ofiary
Konflikt eskalował 13 czerwca, kiedy to Izrael rozpoczął zmasowane ataki na Iran, celując w obiekty nuklearne i wojskowe. Iran odpowiedział nalotami rakietowymi na Izrael, w których zginęły 24 osoby. Władze w Teheranie poinformowały o śmierci co najmniej 224 osób.