Harris i Trump – stan remisowy. W niektórych stanach można już głosować

Na miesiąc przed wyborami prezydenckimi w USA wyścig między Donaldem Trumpem i Kamalą Harris pozostaje statystycznym remisem, a szanse obydwu kandydatów na zwycięstwo są oceniane na bliskie 50-50. Tymczasem wyborcy już teraz mogą oddawać głosy pocztą lub osobiście w części stanów. Mimo wielu zwrotów akcji i niespodzianek, przewidzenie zwycięzcy wyborów jest mniej więcej tak trudne, jak przewidzenie wyniku rzutu monetą.

demokraci_republikanie_wybory

i

Autor: pixabay.com

Jak w wyścigu – idą równo

Potwierdzają to niemal wszystkie modele statystyczne głównych ośrodków zajmujących się wyborczymi prognozami:

• model popularnego portalu FiveThirtyEight daje 55 proc. szans na zwycięstwo kandydatce Demokratów Kamali Harris,

• model tygodnika „The Economist” szacuje szanse obydwojga kandydatów na „około ½”,

• według Nate'a Silvera, znanego analityka, szanse Harris to 56 proc., zaś Trumpa - 44.

• według bukmacherskiego portalu RealClearPolitics,minimalną przewagę ma Harris (średnio 49,7-48,9 proc.).

• ze średnich z ogólnokrajowych sondaży wynika, że wiceprezydent Harris ma nad Trumpem przewagę w wysokości 2-3 punktów procentowych (p.p).

Specyfika wyborów w USA

Istotny jest jednak sposób wyboru prezydenta Stanów Zjednoczonych. Zwycięzca w każdym (z dwoma niewielkimi wyjątkami) ze stanów otrzymuje całą pulę głosów elektorskich w liczącym 538 głosów Kolegium Elektorów.

W praktyce więc o zwycięstwie zadecyduje to, jak głosy rozłożą się w siedmiu stanach, w których wynik nie wydaje się z góry przesądzony. W każdym z tych stanów różnice między kandydatami są minimalne i mieszczą się w granicach błędu statystycznego.

Według średniej z sondaży stanowych obliczonej przez „New York Timesa” Kamala Harris wygrywa z Trumpem w czterech z nich (Pensylwania, Michigan, Wisconsin, Nevada) różnicą nie większą niż 2 p.p..

W trzech pozostałych (Arizona, Georgia, Karolina Północna) z taką samą różnicą prowadzi Trump. Taki układ dałby Harris zwycięstwo, jednak gdyby przegrała ona w Pensylwanii - gdzie prowadzi mniej niż 1 p.p.– wygrałby Trump.

– To są najbardziej wyrównane wybory, jakie dotąd widziałem. Być może nigdy jeszcze nie było takiej sytuacji – ocenił Nate Cohn, czołowy analityk „New York Timesa”.

Podobnie jak w poprzednich latach, to jak trafne okażą się prognozy w dużej mierze zależy od tego, jak wiernie sytuację oddają badania opinii publicznej.

W 2016 r. wyraźnym faworytem według sondaży była Hillary Clinton, lecz badania nie doszacowały elektoratu Republikanów. Cztery lata później sondażowa przewaga Joe Bidena była jeszcze większa, lecz jeszcze większy był błąd największych sondażowni na poziomie stanowym i ostatecznie o wyniku wyborów rozstrzygnęło mniej niż 80 tys. głosów w trzech stanach.

W wyborach do Kongresu i władz stanowych w 2022 r. – a także w wyborach uzupełniających i referendach, które miały miejsce po decyzji Sądu Najwyższego o zniesieniu ogólnokrajowego prawa do aborcji – niemal za każdym razem niedoszacowani byli kandydaci Demokratów.

Garda - Gen. Nowak o F-35

W niektórych stanach już głosują

Wskazówek co do zwycięzcy nadchodzących wyborów można szukać też poza sondażami. Znany z prognoz politolog Allan Lichtman, który opiera się na własnym systemie bazującym na 13 czynnikach (w tym m.in. sytuacji gospodarczej, wyników poprzednich wyborów, sukcesy/porażki w polityce zagranicznej), przewiduje, że zwycięży Harris.

Mimo że do dnia wyborów (5 listopada) pozostał miesiąc, to w szeregu stanów głosowanie – korespondencyjne lub osobiste – już się zaczęło. W większości stanów zacznie się w pierwszych tygodniach października.

Ze wstępnych publicznie dostępnych danych wynika, że z tej możliwości skorzysta w tym roku mniej wyborców, niż w pandemicznym roku 2020.

Według danych zgromadzonych przez „New York Timesa”, do tej pory wniosek o kartę do głosowania korespondencyjnego złożyło 48 mln Amerykanów, czyli niemal 25 proc. wyborców (w 2020 r. z tego prawa skorzystało ponad 40 proc.).

Tak jak w poprzednich wyborach, w każdym ze stanów, który udostępnia te dane, większość wyborców głosujących przed dniem wyborczym to Demokraci. W prawdopodobnie najważniejszym dla losów wyborów stanie – Pensylwanii – taki wniosek złożyło dotychczas 25 proc. wyborców zarejestrowanych jako Demokraci i tylko 12 proc. Republikanów, mimo że w tym roku Partia Republikańska wydała 10 mln dolarów na kampanię zachęcającą do oddania głosu przed dniem wyborczym. Są to jednak wczesne statystyki, a w większości stanów obywatele będą mogli głosować korespondencyjnie niemal do dnia wyborów, 5 listopada.

Sonda
Kto wygra wybory w USA?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki