Kwestie bezpieczeństwa Europa winna wziąć w swoje ręce
Jej zdaniem, gdyby wszystkie państwa członkowskie będące członkami NATO wypełniały swoje zobowiązania co do wydatków na zbrojenia na takim poziomie jak Polska, nasz potencjał obronny byłby 10-krotnie większy niż Rosji.
Donald Tusk podczas ubiegłotygodniowego przemówienia na sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego podkreślił, że w związku z trwającą trzy lata wojny Rosji z Ukrainą i rosnącymi napięciami geopolitycznymi priorytetem polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej będzie bezpieczeństwo, również militarne.
– Premier Donald Tusk bardzo jasno zarysował w Parlamencie Europejskim priorytety polskiej prezydencji. Mówimy Europie i wszystkim krajom europejskim: „Bezpieczeństwo, Europo!” i dzisiaj wydaje się to najważniejszą kwestią do załatwienia przez polityków. Zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom Polski, Europy i wszystkich krajów członkowskich to najważniejsze zobowiązanie, jakiego się podjęliśmy – mówi agencji Newseria Kamila Gasiuk-Pihowicz, posłanka do Parlamentu Europejskiego z Koalicji Obywatelskiej.
Zarówno wybuch wojny za wschodnią granicą UE, jak i sytuacja geopolityczna w ostatnich trzech latach uświadomiły państwom członkowskim konieczność podnoszenia swojego bezpieczeństwa w wielu wymiarach. Think tank Bruegel ocenia, że niepowstrzymanie agresji Rosji postawiłoby Europę w krytycznej niekorzystnej sytuacji na dziesięciolecia, z długoterminowym zagrożeniem dla pokoju.
Jak podkreślił Donald Tusk, wielokrotnie powtarzane wypowiedzi nowego prezydenta USA dotyczące współpracy w ramach NATO powinny być dla Europy zachętą do tego, by kwestie bezpieczeństwa wziąć w swoje ręce. Kluczowe jest zwiększanie wydatków na obronność, ponieważ – jak zaznaczył – Europa nie może oszczędzać na swoim bezpieczeństwie.
Członkowie NATO powinni przeznaczać 5 proc. PKB na obronność
Choć większość państw w ostatnich latach znacznie zwiększyła swoje wydatki na obronę, wciąż jeszcze kilku sojuszników w ramach NATO nie osiągnęło wymaganego progu wynoszącego 2 proc. PKB (m.in. Niemcy - Portal Obronny).
Donald Trump niejednokrotnie podkreślał, że członkowie Sojuszu Północnoatlantyckiego powinni przeznaczać 5 proc. PKB na obronność. W przypadku Polski w tym roku ma to być 4,7 proc. Dla porównania Rosja na obronność wydaje 9 proc. PKB.
– W dzisiejszym czasie niestabilności geopolitycznej, choćby w związku z dużymi zmianami we władzy w Stanach Zjednoczonych, wydaje się, że nie ma co spekulować, zastanawiać się, co będzie, tylko wziąć się samemu do roboty. To jest nasza odpowiedzialność – zapewnić bezpieczeństwo europejskim obywatelom. Należy się zgodzić z Donaldem Trumpem, że Europa musi wziąć sprawę bezpieczeństwa w swoje ręce, mamy po temu warunki. Gdyby wszystkie kraje wypełniły zobowiązanie dotyczące bezpieczeństwa na takim poziomie jak Polska, to potencjał obronny Europy byłby dziesięciokrotnie większy niż Rosji – przekonuje eurodeputowana Gasiuk-Pihowicz.
Wzrost wydatków na obronę napędzają zakupy uzbrojenia
Instytut Unii Europejskiej Studiów nad Bezpieczeństwem (EUISS) podaje, że w 2024 r. 27 państw członkowskich UE wydało szacunkowo 326 mld euro na obronę, co stanowi 1,9 proc. ich PKB. Był to wzrost o 17 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Trzy lata po rozpoczęciu przez Rosję pełnoskalowej wojny agresywnej przeciwko Ukrainie UE i jej państwa członkowskie podejmują największe działania zbrojeniowe od lat 50. XX wieku.
Europejska Agencja Obrony (EDA) ocenia, że dziesięcioletni trend wzrostowy wydatków UE na obronę będzie się utrzymywał, przy czym oczekuje się wzrostu o ponad 100 mld euro między 2021 a 2027 rokiem.
– Jeśli chcemy pokoju, stabilnego rozwoju Polski i Europy w świecie połączonych naczyń w geopolityce, to Rosja musi wiedzieć, że Europa jest zjednoczona, solidarna, zdeterminowana, że nie opłaca się jej zaatakować, bo koszty będą olbrzymie – podkreśla europosłanka Koalicji Obywatelskiej.
EUISS podaje, że wzrost wydatków na obronę jest napędzany przede wszystkim zakupami uzbrojenia. Inwestycje UE-27 w nowe uzbrojenie wzrosły z 59 mld euro w 2021 roku do 102 mld euro w 2024 roku (ponad 30 proc. całkowitych wydatków na obronę). Sama UE też wnosi swój wkład, ale w dużo mniejszej skali w porównaniu z wydatkami państw członkowskich.
Budżet UE na obronę wzrósł z 1,5 mld euro w 2015 r. do 7,3 mld euro na w latach 2021–2027. Dodatkowe 1,76 mld euro w budżecie UE przeznaczono na mobilność wojskową, a kolejne 810 mln euro na rozszerzenie produkcji amunicji i dotowanie wspólnych zamówień państw członkowskich. Komisarz ds. obrony Andrius Kubilius już zapowiada, że w budżecie UE na lata 2028–2034 na obronność powinno trafić 100 mld euro...