MIELIŚMY LICENCJĘ NA PRODUKCJĘ I MODERNIZACJĘ T-72
Swego czasu pisałem o T-72, o tym, że nie jest to taki szmelc (w warunkach wojny rosyjsko-ukraińskiej), jak się większości wydaje (po tym, jak widzieli wieże „siedemdziesiątek dwójek” fruwające po trafieniu). Ba, przypomnieliśmy, że gdy T-72 wchodził w stan produkcyjny, to w swojej klasie był najnowocześniejszym czołgiem w świecie.
Jego kolejne wcielenia sprawiały, że maszyna trzymała się ducha czasów. Owszem, krytycy wskazywali na ich najsłabszą stronę: automat ładowania. Trafienie w to ustrojstwo sprawia, że wieża wzbija się, wraz z duszami czołgistów. Rzecz tylko w tym, że większość czołgów będących obecnie w użyciu ma taką samą słabość, jak rosyjski T-72 i pozostałe z jego linii rozwojowej.
Wróćmy jednak do pytania postawionego z początku: dlaczego powstał Twardy? Z grubsza ujmując... Polska miała licencję na produkcje T-72 i jego unowocześnianie (w Zakładach Mechanicznych Bumar w Gliwicach-Łabędy), a po rozwodzie ideologicznym z Moskwą (upadkiem nieco później CCCP) nie wiadomo było, czy nadal będziemy korzystać z oferty rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego.
NIŻEJ ZOBACZYSZ CZOŁGI T-72 i T-90, A DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD GALERIĄ:
MALEZJA KUPIŁA TWARDE JESZCZE BARDZIEJ ZMODERNIZOWANE
Twardy wszedł do produkcji z początkiem lat 90. XX w. Był lepszy od oryginału, ale obecnie, grubo ćwierć wieku później, pancerz zasadniczy PT-91, identyczny z T-72M1, nawet uzupełniony pancerzem reaktywnym ERAWA-1 i ERAWA-2, jest niewystarczającą osłoną wobec współczesnych środków przeciwpancernych. Tak po prawdzie broń przeciwpancerna jest dziś na tyle rozwinięta, że nie ma czołgów, których nie można zniszczyć, są tylko czołgi albo źle trafione, albo nie tym, czym winny być trafione.
Choć polska modernizacja była ograniczona, to była na tyle udaną, że Bumar wygrał w 2002 r. przetarg na dostawę do Malezji. Co prawda PT-91M Pendekar był jeszcze bardziej zmodernizowaną wersją T-72M1, ale faktem jest, że konkurencję miał silną: Ukraina wystawiła T-84 Oplot-M, Rosja – T-90S, a Korea Południowa zaproponowała malezyjskiej Armii czołg K1.
W porównaniu do standardowego PT-91, do PT-91Ex wprowadzono szereg ulepszeń. M.in. wzmocniono pancerz kompozytowy na wieży, zamontowano nowszy SKO SAVAN-15, system ostrzegania przed opromieniowaniem laserowym Obra-3…
Eksportowy czołg napędzał silnik S-1000R o mocy zwiększonej do 1000/1200 KM (w „zwykłym” Twardym silnik ma 850 KM), co poprawiło mobilność, choć na masie własnej przybyło mu ponad 2 tony.
„Malaje” trafiły do zamawiającego w latach 2007-09. I to był koniec produkcji Twardych, bo ich produkcję w wersji „krajowej” dla Wojska Polskiego zakończono w 2002 r. Łącznie wyprodukowano 281 Twardych (233 dla WP i 48 dla Malezji). Bumar nie powtórzył już sukcesu eksportowego. Nie wiadomo, czy Malezja czasem nie żałowała, że wybrała, jak wybrała. Nadal ma na stanie w jednym z pułków pancernych polskie czołgi.
RADZIECKIE KONSTRUKCJE ZAWSZE DOBRZE SOBIE RADZIŁY W TRUDNYM TERENIE
Wojciech Pawłuszko (Instytut Sobieskiego) w raporcie (z 2019 r.) o nowym polskim czołgu (lub raczej o nowym dla Polski) wspomina, że (w przeciwieństwie do ukraińskich) nasi czołgiści nie mieli dobrej opinii o PT-91. Autor wymienia (na podstawie wskazań użytkowników) słabe strony Twardego.
„Mimo wprowadzonych udoskonaleń celność armat Twardych znacząco nie wzrosła i pozostaje niska, a sama lufa ma małą trwałość (jej wymiana w warunkach polowych zajmuje około 8 h, podczas gdy w przypadku Leoparda 2A4 zajmuje to mniej niż godzinę). Dowódca ma ograniczone możliwości obserwacji celów w nocy. Twarde nie są też zdolne do prowadzenia celnego ognia w ruchu – muszą się zatrzymać i dopiero wtedy oddać strzał w kierunku celu, co w realiach nowoczesnego pola walki naraża załogi na duże niebezpieczeństwo. Czołgi są też wyposażone w bardzo przestarzałą i nieskuteczną już w latach 80. amunicję przeciwpancerną (3BM15 i 3BM22) wprowadzoną do użycia w ZSRR w latach 70. Powoduje to, że w praktyce PT-91 są bezbronne w starciu z czołgami przeciwnika”.
A więc dlaczego Twardy lepiej porusza się w błocku od Challangera 2? A bo w takich warunkach wszystkie konstrukcje radzieckie zawsze się sprawdzały. Nadto w wojnie na Ukrainie w pancerniacy biją się przede wszystkim na T-72 i jego pochodnych, a nie z czołgami ostatniej generacji...
Listen on Spreaker.