Survival to nie tylko jedzenie robaków! Zlot Militariów Pro Arma w Lublinie przyciągnął miłośników sztuki przetrwania

2023-05-15 11:14

O tym, że survival przestał być jedynie rozrywką, od czasu wybuchu wojny na Ukrainie nie potrzeba już nikogo przekonywać. Stąd też na Zlocie Miłośników Broni, Militariów i Survivalu Militaria Pro Arma w Lublinie zjawili się eksperci z zakresu sztuki przetrwania, a ich obecność przyciągnęła tłumy zainteresowanych. - Oprócz rzeczy praktycznych to nade wszystko świetny sposób na spędzanie czasu na świeżym powietrzu - mówią zgodnie Naval i Paweł Szlendak, dwaj znani w branży instruktorzy survivalu.

Survival to moda czy potrzeba? W Lublinie mówili o tym najlepsi z najlepszych

Zlot Miłośników Broni, Militariów i Survivalu "Miltaria Pro Arma" 2023 w Lublinie

W halach Targów Lublin, gdzie odbywał się Zlot Militaria Pro Arma, fanów survivalu można było stosunkowo łatwo dostrzec: taktyczne buty na nogach, wygodne spodnie, bluzy... Z zainteresowaniem oglądali kolekcje noży, wystawy firm produkujących potrzebne im rzeczy. I jak jeden mąż zjawili się na spotkaniu ze swoimi idolami. Naval, były żołnierz Jednostki Wojskowej GROM, dzisiaj rozchwytywany trener, wykładowca i autor książek, długo rozmawiał ze swoimi fanami podpisując książki. - Dzięki niemu zrozumiałem, że jak będę konsekwentny w tym co robię, to osiągnę cel - mówi młody, pełen energii mężczyzna.

Naval, były żołnierz GROM-u: Wierzymy w wojnę? Nie, dalej nie wierzymy, a ona się powtarza

Zanim spotkał się osobiście z Navalem, z uwagą słuchał jego prelekcji na największej imprezie dla miłośników broni, strzelectwa i survivalu, która od 12 do 14 maja odbywała się w Lublinie. - Wierzymy w wojnę? Nie, dalej nie wierzymy, a ona się przecież co kilkadziesiąt lat powtarza - mówił podczas swojego wykładu były komandos, tłumacząc, co i jak potrzeba robić, gdy znajdziemy się w niebezpieczeństwie. Ale Naval równocześnie uspokaja i zapewnia: survival ma także swoje lżejsze oblicze. - To moda i potrzeba, które się przenikają w dzisiejszym świecie. To także fajny sposób na zabawę na świeżym powietrzu dla nas i naszych dzieci - mówi poważnie.

Paweł Szlendak: Nie potrzeba jechać na bezludną wyspę, żeby zakosztować survivalu 

Wtóruje mu Paweł Szlendak, instruktor survivalu, szef Partyzantów Lubelszczyzny. - Nie potrzeba jechać na bezludną wyspę, żeby zakosztować survivalu - mówi popularny „Szlendi", przyznając równocześnie, że zauważa wzrost zainteresowania taką formą spędzania wolnego czasu. Zaczęło się od pierwszych lockdownów, kiedy to ludzie zdali sobie sprawę, że w nowoczesnym świecie mogą poczuć się bezradni i potrzebują nauczyć się, jak dać sobie radę bez cywilizacji. No bo rzeczy prozaiczne, jak choćby rozpalenie ogniska czy pozyskanie wody tam, gdzie nie ma kranów lub studni... kto dzisiaj to umie? Albo kto wie, że w lasach rośnie grzyb, który jest najlepszym środkiem na odstraszanie komarów? - I rzecz równie ważna: spędzenie na świeżym powietrzu fajnego czasu z rodziną - podkreśla Szlendak. Survival to niekoniecznie jedzenie robaków!

Poniżej zobaczysz zdjęcia z trzecia dnia Zlotu Militariów Pro Arma 2023 w Lublinie:

Sonda
Lubisz survival?