Zlot Miłośników Broni, Militariów i Survivalu "Miltaria Pro Arma" 2023 w Lublinie
W halach Targów Lublin, gdzie odbywał się Zlot Militaria Pro Arma, fanów survivalu można było stosunkowo łatwo dostrzec: taktyczne buty na nogach, wygodne spodnie, bluzy... Z zainteresowaniem oglądali kolekcje noży, wystawy firm produkujących potrzebne im rzeczy. I jak jeden mąż zjawili się na spotkaniu ze swoimi idolami. Naval, były żołnierz Jednostki Wojskowej GROM, dzisiaj rozchwytywany trener, wykładowca i autor książek, długo rozmawiał ze swoimi fanami podpisując książki. - Dzięki niemu zrozumiałem, że jak będę konsekwentny w tym co robię, to osiągnę cel - mówi młody, pełen energii mężczyzna.
Naval, były żołnierz GROM-u: Wierzymy w wojnę? Nie, dalej nie wierzymy, a ona się powtarza
Zanim spotkał się osobiście z Navalem, z uwagą słuchał jego prelekcji na największej imprezie dla miłośników broni, strzelectwa i survivalu, która od 12 do 14 maja odbywała się w Lublinie. - Wierzymy w wojnę? Nie, dalej nie wierzymy, a ona się przecież co kilkadziesiąt lat powtarza - mówił podczas swojego wykładu były komandos, tłumacząc, co i jak potrzeba robić, gdy znajdziemy się w niebezpieczeństwie. Ale Naval równocześnie uspokaja i zapewnia: survival ma także swoje lżejsze oblicze. - To moda i potrzeba, które się przenikają w dzisiejszym świecie. To także fajny sposób na zabawę na świeżym powietrzu dla nas i naszych dzieci - mówi poważnie.
Paweł Szlendak: Nie potrzeba jechać na bezludną wyspę, żeby zakosztować survivalu
Wtóruje mu Paweł Szlendak, instruktor survivalu, szef Partyzantów Lubelszczyzny. - Nie potrzeba jechać na bezludną wyspę, żeby zakosztować survivalu - mówi popularny „Szlendi", przyznając równocześnie, że zauważa wzrost zainteresowania taką formą spędzania wolnego czasu. Zaczęło się od pierwszych lockdownów, kiedy to ludzie zdali sobie sprawę, że w nowoczesnym świecie mogą poczuć się bezradni i potrzebują nauczyć się, jak dać sobie radę bez cywilizacji. No bo rzeczy prozaiczne, jak choćby rozpalenie ogniska czy pozyskanie wody tam, gdzie nie ma kranów lub studni... kto dzisiaj to umie? Albo kto wie, że w lasach rośnie grzyb, który jest najlepszym środkiem na odstraszanie komarów? - I rzecz równie ważna: spędzenie na świeżym powietrzu fajnego czasu z rodziną - podkreśla Szlendak. Survival to niekoniecznie jedzenie robaków!