Jest coraz większe zainteresowanie strzelaniem w Polsce. "Zapisanie do klubu eliminuje osoby aspołeczne" [WYWIAD]

2023-07-07 11:42

Zdobycie pozwolenia na broń w Polsce jest trudne, ale nie niemożliwe. Co zaskakujące, wcale nie trzeba na nie bardzo długo czekać. - Teraz ludzie zapisują się do klubu, zdają egzamin na patent strzelecki i zdobywają licencję na broń. Teoretycznie między zapisaniem się do klubu a zdobyciem licencji może minąć zaledwie miesiąc - mówi Jarosław Lewandowski, redaktor naczelny czasopisma "Strzał.pl", w rozmowie z Portalem Obronnym.

Dlaczego Polacy kupują broń?

i

Autor: shutterstock

Spis treści

  1. Pozwolenie na broń w Polsce - ile się czeka? To zależy od rodzaju broni
  2. Pozwolenie na broń do ochrony osobistej. Ekspert: Najtrudniejsze jest zdanie egzaminu
  3. Lewandowski: Kluby strzeleckie w Polsce stały się liczniejsze
  4. Kim jest Jarosław Lewandowski?

Pozwolenie na broń w Polsce - ile się czeka? To zależy od rodzaju broni

Rosnące zainteresowanie Polaków legalnym dostępem do broni oznacza nie tylko większą liczbę wydawanych pozwoleń na broń, ale także dużą popularność strzelnic sportowych. Wieczorami można biegać, czytać książki, spędzać czas z przyjaciółmi, ale można też chodzić na strzelnicę. Czy to oznacza, że przybywa także klubów strzeleckich? I ile faktycznie czeka się w Polsce na uzyskanie pozwolenia na broń? Rozmawiamy o tym w Portalu Obronnym z Jarosławem Lewandowskim, redaktorem naczelnym czasopisma "Strzał.pl".

"Portal Obronny": Ile w Polsce czeka się na pozwolenie na broń? Jak to wygląda w rzeczywistości?

Jarosław Lewandowski: Zależy jakie pozwolenie.

Najczęściej Polacy występują o pozwolenie na broń sportową i kolekcjonerską, więc od nich zacznijmy.

Kiedyś na pozwolenie na broń sportową czekało się kilka lat. Wymagano przy tym ponadprzeciętnych wyników sportowych. Teraz ludzie zapisują się do klubu, zdają egzamin na patent strzelecki i zdobywają licencję na broń. Teoretycznie między zapisaniem się do klubu a zdobyciem licencji może minąć zaledwie miesiąc.

Tak szybko można uzyskać pozwolenie?

Tak, ale moim zdaniem to za krótko, aby dobrze nauczyć się strzelać. Z bronią kolekcjonerską jest tak, że trzeba zapisać się do klubu i zdać egzamin na policji. To zapisanie do klubu wymusza działanie w grupie, eliminuje osoby aspołeczne. Często pozwolenia na broń sportową i kolekcjonerską są wydawane łącznie. Jest też pozwolenie na broń myśliwską. Od 1961 roku zawsze było łatwo dostępne – czeka się około roku, ale to ma swoje uzasadnienie, bo łowiectwo to nie tylko strzelanie i wymaga nabycia różnych umiejętności.

Pozwolenie na broń do ochrony osobistej. Ekspert: Najtrudniejsze jest zdanie egzaminu

A broń do ochrony osobistej? Najtrudniej taką licencję zdobyć?

Tu najtrudniejsze jest zdanie egzaminu i wcześniejsze uzasadnienie, dlaczego o taką broń ktoś wnioskuje – czyli uzyskanie swego rodzaju „dopuszczenia” do egzaminu, bo nie każdy dostąpi tego "zaszczytu", aby zostać na nim oblanym za pomocą tendencyjnie podchwytliwych pytań. Ten egzamin zawsze zdaje się na policji. Egzaminy są zwykle organizowane raz w miesiącu. Jeśli się taki egzamin zda, to pozwolenie w miarę szybko jest wydawane.

Z bronią kolekcjonerską jest tak, że trzeba zapisać się do klubu i zdać egzamin na policji. To zapisanie do klubu wymusza działanie w grupie, eliminuje osoby aspołeczne. Często pozwolenia na broń sportową i kolekcjonerską są wydawane łącznie - mówi Portalowi Obronnemu Jarosław Lewandowski.

Lewandowski: Kluby strzeleckie w Polsce stały się liczniejsze

Klubów strzeleckich w Polsce przybywa, czy stają się po prostu liczniejsze?

Na pewno stały się liczniejsze. Kiedyś w klubach ludzie się znali. Przychodzili postrzelać, ale rozmawiali, jeździli też na międzyklubowe zawody strzeleckie. Teraz kluby strzeleckie stały się trochę taką maszynką do zarabiania pieniędzy. Dziś przychodzenie do klubu przestaje być przyjemnością. Dopóki będzie obowiązek licencji sportowej, klubów nie będzie przybywać, będą po prostu liczyły więcej członków.

Czyli zainteresowanie strzelaniem w Polsce jest spore.

Na pewno większe niż kilka lat temu. Typowa strzelnica w Warszawie ma 25 metrów i pięć stanowisk. Czasem są one czynne bardzo długo, bo ludzie pracują, mają obowiązki domowe i przyjeżdżają dopiero po pracy, bardzo późno. Poza tym ludzie pracują w podobnych godzinach, więc największe zainteresowanie strzelnicą jest popołudniami i wieczorami. Najfajniejsze są strzelnice otwarte, na świeżym powietrzu, ale one muszą mieć odpowiednie warunki spełnione, więc jest ich mało.

Kiedyś w klubach ludzie się znali. Przychodzili postrzelać, ale rozmawiali, jeździli też na międzyklubowe zawody strzeleckie. Teraz kluby strzeleckie stały się trochę taką maszynką do zarabiania pieniędzy. Dziś przychodzenie do klubu przestaje być przyjemnością - mówi Jarosław Lewandowski w rozmowie z Portalem Obronnym.

Rozmawiała: Maria Olecha-Lisiecka

***

Kim jest Jarosław Lewandowski?

Jarosław Lewandowski jest redaktorem naczelnym czasopisma "Strzał.pl" i prezesem Fundacji "Rozwój Strzelectwa w Polsce". Zawodowo zajmuje się pisaniem o broni. Sam też strzela. Pozwolenie na broń ma od 35 lat.

Sonda
Zamierzasz starać się o pozwolenie na broń?