Oto dziesiątka największych ekswładców mórz i oceanów. Zdetronizowały ich lotniskowce (GALERIA)

2024-02-14 13:08

Przez dziesiątki lat królowały w flotach wojennych. Ostatnie poszły „na żyletki” lub przekwalifikowano je na muzea na początku lat 90. minionego wieku. Na koniec swego żywota dane było sprawdzić się w boju, w pierwszej wojnie irackiej. Mowa o pancernikach, zwanych fachowo „okrętami liniowymi”. Przeszły do historii marynarki wojennej, bo przegrały rywalizację z lotniskowcami...

pancernik, okręt liniowy

i

Autor: pixabay.com

Współczesne lotniskowce o napędzie jądrowym US Navy mają o 25 proc. większą wyporność od największych liniowców – japońskich „Yamato” i „Musashi” (72 800 t wyporności). Miały one zrównoważyć swoją potęgą (po 8 dział kalibru 460 mm) amerykańską przewagę. Bezskutecznie, bo to samoloty startujące z lotniskowców zatopiły oba superpancerniki.

„Musashi” poszedł na dno w bitwie w zatoce Leyte (14 października 1944 r.). Drugi został zatopiony w samobójczej misji na Okinawę. Miał paliwa tylko na trasę w jedną stronę. Zatopiły go samoloty startujące z lotniskowców. Dodać trzeba, że te dwa okręty nie uczestniczyły w wymianie ognia z alianckimi jednostkami. Otworzyły go po raz pierwszy i ostatni w obronie. „Yamato” nawet strzelał do atakujących go samolotów pociskami (waga: prawie 1,5 t) z dział głównego kalibru!

Jednak inne okręty liniowe, znacznie mniejsze od japońskich gigantów, czynnie uczestniczyły w II WŚ. Skoncentrujmy się na reszcie światowej czołówki okrętów liniowych...

Numer 2. Klasa Iowa. USA. Działa główne: kaliber 406 mm. Wyporność: 57 540 t. Zbudowano 4 sztuki. Należy pamiętać, że wielkość okrętów wojennych określały ówczesne parametry Kanału Panamskiego. Ostatnie okręty z II wojny światowej użyte w służbie bojowej, podczas wojny w Zatoce Perskiej w latach 90.

Numer 3. Klasa Bismarck. III Rzesza. Działa główne: kaliber 386 mm. Wyporność: 51 800 t. Zbudowano „Bismarcka” i „Tirpiza”. Pierwszy został zatopiony przez krążownik liniowy HMS „Hood” (ORP „Piorun” jako pierwszy zlokalizował pancernik). „Tirpitz” został zatopiony przez brytyjskie samoloty.

Numer 4. HMS „Vanguard”. Wielka Brytania. Działa główne: kaliber 381 mm. Wyporność: 51 420 t. Przyjęty do służby w 1946 r. Zdjęty ze stanu floty – w 1959 r. Nigdy nie brał udziału w walce i był używany głównie jako gigantyczny jacht królewski. Złomowany w 1960.

Numer 5. Klasa Richelieu. Francja. Działa główne: kaliber 380 mm. Wyporność: 48 150 t. Zbudowano dwa okręty. „Richelieu” do rezerwy trafił w 1969 r., a „na żyletki” w roku 1960. Jean Bart” w II WŚ został ciężko uszkodzony i do końca wojny był osadzony na mieliźnie w Casablance. Przywrócony do stanu używalności był w służbie od 1949 do 1961 r. Zezłomowany w roku 1969.

Numer 6. Klasa North Carolina. USA. Działa główne: kaliber 356 mm. Wyporność: 46 700 ton. Zbudowano dwa z sześciu planowanych. „Washington” i „North Carolina” konwojowały lotniskowce i ostrzeliwały pozycje japońskie na wyspach zdobywanych przez Amerykanów. Pierwszy skończył służbę w 1947 r., zezłomowano go w 1961 r. Drugi miał podobny koniec życiorysu, z tą różnicą, że stał się okrętem-muzuem.

Numer 7. Klasa South Dakota. Działa główne: kaliber 406 mm. Wyporność: 46 200 ton. Zbudowano 4 sztuki. Zezłomowano USS „South Dakota” i USS „Indiana”. Dla potomności i zwiedzających zachowano „Massachusetts” i „Alabamę”.

Numer 8. Klasa Nagato. Japonia. Działa główne: kaliber 410 mm. Wyporność: 45 950 ton. Stare, bo z roku 1919/21, ale jare. „Nagato” był na początku II WŚ okrętem flagowym cesarskiej marynarki wojennej. Stracił ten zaszczyt w 1941 r. na rzecz „Yamato”. Zatopiony w teście bomby atomowej. Bliźniak „Mutsu” poszedł na dno (6 czerwca 1943 r.) wskutek eksplozji powstałej… przy załadunku amunicji. Wcześniej nie uczestniczył w boju.

Numer 9. Klasa Littorio. Włochy. Działa główne: 381 mm. Wyporność: 45 485 ton. Stanowiły poważne zagrożenie dla brytyjskiej flocie. „Littorio” (w 1943 jako „Italia”) i „Vittorio Veneto” zostały zezłomowane w 1948 r. Natomiast trzeci („Roma”) został zatopiony jesienią 1943 r. przez Niemców. Na dno ten nowoczesny okręt liniowy posłała bomba kierowana radiowo – Fritz X. Czwartego okrętu „Impero” nie zdążono ukończyć.

Numer 10. Klasa King George V. Wielka Brytania. Działa główne: 356 mm. Wyporność: 45 360 ton. Najlepsze brytyjskie pancerniki. Zmodernizowane jeszcze w fazie budowy. Tylko klasa Yamato miał mocniejsze opancerzenie. „King George V” uczestniczył w zatopieniu „Bismarcka”, przez którego poważnie uszkodzony został „Prince of Wales” (zatopiony został przez japońskie lotnictwo 10 grudnia 1941 r.), a „Duke of York” pomógł zatopić niemiecki krążownik liniowy „Scharnhorst”. Pozostałe („Anson” i „Hove”) zajmowały się eskortowaniem konwojów. W 1957 r. okręty „poszły na żyletki”.

Co ciekawe. Nie wszystkie zachowane pancerniki stały się muzeami. Dwa okręty klasy Iowa (USS „Iowa” i USS „Wisconsin”) do 2012 r. były w rezerwie i wykazywano je, jako okręty nieaktywne. W razie potrzeby można je byłoby ponownie uruchomić. Tyle teoria. Faktycznie było to mało prawdopodobne, bo najzwyczajniej ich przywrócenie do służby byłoby nieopłacalne. Dziś na morzu ani artyleria wielkiego kalibru, ani okręty liniowe nie królują...

Sonda
Czy okręty liniowe z czasów II WŚ miały na pokładzie samoloty?