KONCERN KAŁASZNIKOW NIE JEST JUŻ JEDYNYM PRODUCENTEM KARABINÓW WYBOROWYCH
Nader często, gdy się rozprawia o rosyjskiej broni strzeleckiej, to wymienia się AK-47 lub AKM i SWD Dragunowa. Tych dwóch modeli karabinków szturmowych od dawna nie ma już na wyposażeniu Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Używają ich jeszcze formacje paramilitarne i leżakują, na tzw. wszelki wypadek, w magazynach. Nieco lepiej „trzyma się” kb SWD (Snajpierskaja wintowka Dragunowa). Broń tę wprowadzono na wyposażenie Armii Radzieckiej w 1963 r. Była podstawowym karabinem wyborowym armii Układu Warszawskiego i wyparł zeń Mosina-Naganta 91/30 PU.
O ile w czasach Układu Warszawskiego SWD była bronią uniwersalną, z ograniczeniami wynikającymi z zasięgu rażenia, o tyle w XXI w nie ma karabinu wyborowego do wszystkiego. A i producentów w Rosji jest nieco – dawny monopolista, państwowy Koncern Kałasznikow i kilka prywatnych firm. Wśród tych ostatnich jest producent DXL-4M Sewastopol – Lobaev Arms; a jego właścicielem jest Władysław Łobajew.
Jego firma znana jest z produkcji niestandardowych karabinów wyborowych. W swoich ofercie ma 11 modeli. Od strzelających na krótkich dystansach (do kilometra) po te o ultra dalekich zasięgach. DXL-4M Sewastopol zaliczany jest do tych ostatnich. Został opracowany jak karabin… przeciwsnajperski. Wykorzystuje specjalną amunicję snajperską .408 Cheytac (10,3x77 mm) i .375 (9,5x96 mm).
Jak widać, Rosjanie używają amunicji amerykańskiej konstrukcji. Możliwe, że dlatego, iż Łobajew na początku XXI „terminował” w USA. Amunicja, którą zasilany jest Sewastopol ma bardzo dobre opinie w strzeleckim świecie, ale też i odpowiednią do tego cenę. W Polsce za nabój .408 trzeba zapłacić ok. 80 zł. Z większego kalibru – jak zapewnia producent – można strzelać celnie na dystansie 2800 m. Z mniejszego – na 2300 m. Karabin, o długości lufy 820 mm, waży 9,1 kg. Jest więc stosunkowo lekki, jak na ten rodzaj broni.
KAŻDA PLISZKA SWÓJ OGONEK CHWALI I SEWASTOPOL JEST "THE BEST"
Łobajew podkreślał w rosyjskich mediach, że z ulepszonego Sewastopola trafiono ukraińskiego żołnierza z odległości 2180 m. To dobry wynik, ale z tego karabinu nie pobije się rekordu z 2017 r. Wówczas kanadyjski snajper trafił w żywy cel z odległości 3540 m, co zostało potwierdzone. Rekord miał pobić snajper ukraiński w 2022 r. Zabił przeciwnika z odległości 4500 m. Z karabinu Barrett M82A1M (12,7 × 99 mm NATO). „Snajperek” o tak dużym kalibrze używa się częściej do niszczenia celów opancerzonych i ruchomych (ciężarówki, cysterny itp) niż eliminowania siły żywej. Co ciekawe,Barrett M82A1M ma deklarowany zasięg skutecznego ognia wynoszący… ok. 1800 metrów. Na takim dystansie pociski kalibru .50 BMG utrzymują największą celność i najwyższą energię.
W przeciwieństwie do „Barreta” i SWD karabiny z logo Lobaev Arms nie są produkowane na skalę masową. Możliwa jet też tzw. customizacja, czyli wykonanie danego modelu pod wymagania klienta.
Rosjanie uważają, że ich „snajperki” są najlepsze na świecie. I słusznie. Każda pliszka swój ogonek chwali. W zestawieniach „top ten” karabinów wyborowych najczęściej z radziecko/rosyjskich konstrukcji wymieniany jest stareńki już kb SWD. Tak (dla przykładu) prezentuje się „top ten” według SSBCrack (Indie)…
1. Accuracy International AXSR. (Wojsko Polskie używa modelu Accuracy International AXMC).
2. Accuracy International AT308.
4. Mk 13 Mod. 0/5/7.
5. Barrett M82/M107.
6. USMC M40 (wojskowa wersja sztucera myśliwskiego Remington 700)
7. M24 SWS.
8. Sako TRG M10 (używa go Wojsko Polskie, model Sako TRG 42 też ma na stanie).
10. SWD Dragunow (nadal jest na wyposażeniu Wojska Polskiego).
I tak po prawdzie ta kolejność nie jest sztywna. W tym zestawieniu mogłyby się znaleźć też inne karabiny. Bo wybór najlepszego karabinu snajperskiego zależy od różnych czynników, w tym wymagań misji, środowiska operacyjnego i osobistych upodobań strzelca. Najlepszym dla niego będzie taki, z którego można pierwszym strzałem trafić w cel.
A gdzie odpowiedź na pytanie postawione w tytule tego tekstu? Już… Rosyjska broń strzelecka nie odstaje od zachodniej. Tyle że nawet gdyby nie było wojny na Ukrainie, to na tzw. Zachodzie Rosji trudno byłoby ją sprzedać do wojskowego przeznaczenia. Bo oferta Zachodu jest o wiele szersza. A i grono odbiorców ma wiecej w kieszeni na takie zakupy. A w tzw. Trzecim Świecie tacy następcy kałachów i Dragunowów raczej nie mają wzięcia. Z wielu powodów. Nie tylko finansowych.
Listen on Spreaker.