52 proc. respondowanych popiera decyzję (nieco wymuszoną przez społeczność międzynarodową – se.pl) kanclerza Olafa Scholza. Przypomnijmy, że badanie przeprowadzono po tym, gdy rząd federalny zgodził się na przekazanie 14 leopardów. Wcześniejsze oczekiwania tak Ukrainy, jak i państw chcących zbudować dla niej brygadę pancerną były znacznie większe. Z drugiej strony 44 proc. Niemców uważa, że ich państwo wystarczająco wspiera Ukrainę dostawami broni. Wzrost o 3 proc. jest wymowny. Tym bardziej, że obecnie 15 proc. niemieckiego społeczeństwa ocenia, że wsparcie militarne nie jest wystarczające.
W połowie stycznia opinie w kwestii transferu czołgów z zapasów przemysłowych/Bundeswehry do Sił Zbrojnych Ukrainy były w Republice Federalnej Niemiec podzielone. W reprezentatywnym sondażu przeprowadzonym na zlecenie magazynu „Focus” 40 proc. pytanych opowiedziało się za dostarczeniem tej broni Ukrainie. Tyle samo było jednak przeciw.
W tym czasie nastroje Niemców w kwestii leopardów sondował publiczny kanał TV ZDF. W tym badaniu socjologicznym wyszło, że za transferem pancernym opowiedziało się 42 proc., a 46 proc. było temu przeciwnych. W lipcu 2022 r. na ogólne pytanie „czy nadal wspierać Ukrainę, nawet jeśli oznacza to wyższe ceny energii”, aż 70 proc. przepytywanych odpowiedziało twierdząco.
Społeczne niemieckie poparcie słabnie, gdy ankieterzy pytają się o poziom akceptacji militarnej pomocy RFN dla Ukrainy. 70 proc. Niemców opowiadało się latem za wspomaganiem Ukraińców, ale 35 proc. stwierdziło, że pomoc wojskowa powinna być zwiększona, 32 proc. - że nie powinno się jej zwiększać, a 24 proc. uważało, że należy ją zmniejszyć.
Gdy Bundestag 28 kwietnia 2022 r. uznał, że Ukrainę należy wspierać ciężkim uzbrojeniem, to w badaniach dla ARD 45 proc. poparło tę decyzję i tyle samo było jej przeciwnych. Nie cytując już innych wyników sondażondaży dotyczących transferu czołgów trzeba stwierdzić, że poziom akceptacji dla niemieckich dostaw broni ciężkiej tak dynamicznie zmienia się, jak zmienia się sytuacja wojenna w samej Ukrainie.
Te nastroje są podzielone, również geograficznie/historycznie – to w końcu 2022 r. podkreślał portal Deutsche Welle (dw.com). Najwięcej zwolenników pancernego transferu (liczba czołgów w nim nie miała znaczenia) jest wśród zwolenników Zielonych (55 proc.) i SPD (54 proc). To największe partie obecnie rządzącej koalicji. Na drugim biegunie są zwolennicy AfD (96 proc.) i Lewicy (91 proc.). AfD, czyli Alternative für Deutschland (Alternatywa dla Niemiec) jest partią prawicową, nacjonalistyczną i antyunijną. Powstała w 2013 r. w wschodnich Niemczech, w d. NRD. Lewica jest partią postkomunistyczną i wiadomo, gdzie należy szukać jej korzeni; również w wschodniej, poenerdowskiej, części Niemiec.
Wielu Ossis - tak określa się w RFN b. obywateli NRD – jeszcze nie wyszło z DDR. W grudniu dziennik „Die Tageszeitung” opublikował wyniki sondażu stacji MDR, publicznego nadawcy radiowo-telewizyjnego, obejmującego zasięgiem landy zamieszkałe przez Ossis. 30 tys. osób przeankietowano. Okazało się, że ok. 33 proc. z nich nie widzi w Putinie i Federacji Rosyjskiej zagrożenia (taki pogląd ma 20 proc. Wessis – zachodnich Niemców). Ossi uważa się za lepszego eksperta od polityki rosyjskiej od Wessi. Siedmiu na dziesięciu Ossis ma taki pogląd.50 proc. respondowanych w grudniu uważało, że sankcje nałożone na Federację Rosyjską „idą za daleko”.Warto o tym pamiętać, gdy patrzy się na sondaże przeprowadzane w Niemczech.