Już w marcu bieżącego roku minister obrony Słowacji Jaroslav Nad zapowiadał, że za 12 nowych śmigłowców i amunicję Bratysława zapłaci około 340 mln dolarów. Obecnie w tej kwestii sformułowano i wysłano tak zwane zapytanie ofertowe w ramach amerykańskiego systemu Foreign Military Sale. Służy on kontroli eksportu nowoczesnego uzbrojenia z USA, które wymaga m.in. aprobaty Departamentu Stanu i senackiej komisji obrony.
Okazuje się, że ostatecznie śmigłowce AH-1Z Viper mają być maszynami używanymi, pochodzącymi z zapasów US Marine Corps. Przejdą one jedna przed dostawą kompleksowe remonty i modernizację w zakładach koncernu Bell a Amarillo. Wraz ze śmigłowcami dostawa obejmie części zamienne, szkolenie, wsparcie eksploatacji i uzbrojenie, którego kluczowym elementem są pociski kierowane Hellfire. Za wszystko to Bratysława ma zapłacić około 30% wartości w ciągu kolejnych 3-4 lat. Reszta sumy zostanie pokryta przez amerykański z fundusz FMF (ang. Foreign Military Financing) który może być wykorzystywany przez amerykańską administrację nie tylko do kredytowania zakupów uzbrojenia które realizują sojusznicy USA, ale również udzielać bezzwrotnej pomocy. Dzięki podobnej formule rozliczania przez Waszyngton pomocy dla Ukrainy Polska dostała „zniżkę” na czołgi Abrams a Czechy otrzymają dodatkowe 6 śmigłowców uderzeniowych Bell AH-1Z Viper i 2 wielozadaniowych maszyn Bell UH-1Y Venom pokrywając jedynie koszty ich remontów i rozkonserwowania.
W tym konkretnym, słowackim przypadku finansowanie z FMF obejmie 65-70% wartości umowy i związane jest ze słowacką pomocą dla Ukrainy. W szczególności dotyczy to przekazania przez ten kraj wspólnie z Polską myśliwców MiG-29, których Kijów bardzo potrzebował. Ale nasz południowy sąsiad przekazał też inny sprzęt, w tym systemy artyleryjskie i przeciwlotnicze, oraz znaczną ilość amunicji różnego tupu.
Dzięki tej transakcji Bratysława de facto odzyska zdolności bojowe w zakresie śmigłowców szturmowych, które utraciła w 2011 roku wycofując ostatnie maszyny Mi-24W „odziedziczone” po armii czechosłowackiej. Od tego czasu kraj ten nie dysponuje śmigłowcami uzbrojonymi w kierowane pociski. Co równie istotne, Słowacja i Czechy będą eksploatować tego samego typu maszyny i z pewnością zawiążą współpracę aby obniżyć koszty eksploatacji i usprawnić procesy szkolenia.
Bell AH-1Z Viper powstał zgodnie z wymaganiami US Marines i pomimo zewnętrznego podobieństwa do maszyn AH-1W Super Cobra stanowi całkowicie nową konstrukcję, opartą na koncepcji modułowości. Dzięki temu nie tylko posiada ponad 80% komponentów z maszyną wielozadaniową UH-1Y Venom, ale również jego awionika i układ przyrządów są identyczne. Układ kabiny przedniej i tylnej Vipera jest identyczny, bez podziału na stanowisko pilota i operatora uzbrojenia. Jest to unikalne rozwiązanie, które pozwala na całkowitą wymienność i dowolność. Na przykład załogi US Marines najczęściej składają się z pilota siedzącego z przodu i operatora uzbrojenia z tyłu, czyli dokładnie odwrotnie niż np. w używanym przez UA Army AH-64E Apache.
Maszyn AH-1Z Viper wyposażona jest w wiele nowoczesnych rozwiązań, takich jak system termowizyjny III generacji firmy Lockheed Martin, hełmy TopOwl z wizyjnym wyświetlaczem nahełmowym (HMSD) firmy Thales, cyfrowy kokpit z wielofunkcyjnymi wyświetlaczami i układ HOCAS umożliwiający obsługę funkcji bez odrywania rąk od sterów.
Uzbrojenie obejmuje umieszczone pod dziobem maszyny trzylufowe działko kalibru 20 mm i różnego typu rakiety oraz pociski kierowane podwieszane na 6 węzłach podwieszeń. Są wśród nich pociski kierowane AGM-114R Hellfire, 70 mm rakiety kierowane APKWS i niekierowane Hydra oraz pociski powietrze-powietrze AIM-9 Sidewinder. Jest to więc śmigłowiec o dużych zdolnościach zwalczania nie tylko celów naziemnych ale i powietrznych. Wiropłaty firmy Bell charakteryzuje się nowoczesną konstrukcją, wysokimi osiągami i dostosowaniem do długotrwałej obsługi przy małym wsparciu i w warunkach polowych. Dzięki temu może długo służyć przy minimalnym zaangażowaniu obsługi naziemnej.