Niemieckie i czeskie MSZ potwierdzają, że za cyberatakami stoją rosyjskie służby
Jak podaje Baerbock w wyniku śledztwa prowadzonego przez niemieckie MSZ wykazano, że za cyberatakiem z 2023 roku na zarząd SDP stała grupa hakerska APT28 kierowana przez rosyjski wywiad. Również czeskie MSZ podało informacje o cyberataku ze strony APT28.
Jak podawało wielu specjalistów od cyberbezpieczeństwa m.in. z Microsoftu, KasperskyLab, czy Fireye, grupa jest rosyjskojęzyczną instytucją panśtwową będącą częścią GRU, rosyjskiego wywiadu wojskowego.
Grupa próbowała w przeszłości ataków na systemy niemieckiego parlamentu, Białego Domu, Komisji Europejskiej, Banku Światowego, NATO, amerykańskiej partii demokratycznej, a także instytucji na Ukrainie, Gruzji, czy Turcji. W 2016 roku niemiecki kontrwywiad publicznie oskarżył władze Rosji o kierowanie APT28.
Z kolei z raportu CrowdStrike wynika, że w 2016 roku w sieci znaleziono oprogramowanie, które ma na celu infekować i wywoływać uszkodzenia w oprogramowaniu obsługującym ukraińską artylerię. W oprogramowaniu odkryto moduły typowe dla grupy APT28.
Polskie MSZ wzywa Rosję do przestrzegania prawa międzynarodowego
- Polska wyraża pełną solidarność z Niemcami i z Czechami w związku z wrogą kampanią w cyberprzestrzeni prowadzoną przeciwko ich partiom politycznym i instytucjom demokratycznym. Oba państwa publicznie przypisały odpowiedzialność za te działania kontrolowanej przez Federację Rosyjską grupie Advanced Persistent Threat 28 - czytamy w komunikacie polskiego MSZ.
W komunikacie podkreślono, że również polska infrastruktura cyfrowa była atakowana przez APT28. Grupa próbowała również włamań do polskiego MSZ w maju i grudniu 2016 roku w ramach ataków na instytucje rządowe USA i inne kraje NATO.
- Nasze stanowisko w tej sprawie wyrażone jest w oświadczeniach Unii Europejskiej i NATO. Wzywamy wszystkie państwa, w tym szczególnie Rosję, firmy prywatne i osoby fizyczne do przestrzegania zasad odpowiedzialnego zachowania w cyberprzestrzeni - pisze polskie MSZ.