Spis treści
- Zwolnienia rezerwistów
- Co zawiera list?
- Kontrowersje wokół działań rządu
- Problem w izraelskiej armii narasta
- Wymiana zakładników a rozejm
- Presja społeczna i protesty
Zwolnienia rezerwistów
Armia izraelska poinformowała, że zwolni czynny personel wojskowy, który podpisał list opublikowany w czwartek (10 kwietnia), wzywający do uwolnienia pozostałych jeńców przetrzymywanych w Strefie Gazy, nawet jeśli oznacza to „koniec wojny”.
„Przy pełnym poparciu szefa Sztabu Generalnego dowódca IAF (przyp. red. izraelskich sił powietrznych) zdecydował, że żaden aktywny rezerwista, który podpisał list, nie będzie mógł kontynuować służby w IDF (przyp. red. wojsku)” — powiedział urzędnik izraelskiego ministerstwa obrony agencji AFP.
Prawie 1000 emerytowanych i obecnych rezerwistów sił powietrznych podpisało list. Około 10 procent z tych, którzy podpisali, jest aktywnych w izraelskiej armii. Według Times of Israel 60 osób w aktywnej rezerwie prawdopodobnie zostanie zwolnionych. Około 40 żołnierzy rezerwy, którzy pierwotnie znajdowali się pod listem, wycofało swoje podpisy przed jego publikacją po rozmowach z IAF. Wśród sygnatariuszy znaleźli się były szef sztabu Sił Obronnych Izraela i dowódca IAF Dan Halutz, a także Nimrod Sheffer, były szef Dyrekcji Planowania Sił Obronnych Izraela.
Dowódca sił powietrznych generał dywizji Tomer Bar i szef sztabu armii Eyal Zamir ogłosili decyzję o zwolnieniu żołnierzy rezerwy pełniących czynną służbę w armii, ponieważ w swoim liście apelowali o „nadanie priorytetu uwolnieniu zakładników” - poinformowały izraelskie media. Szef IAF, generał dywizji Tomer Bar, próbował zapobiec publikacji listu, który pierwotnie miał zostać opublikowany we wtorek (8 kwietnia). Izraelski dziennik Haaretz poinformował, że kilka dni wcześniej dowódca Sił Powietrznych gen. dyw. Tomer Bar spotkał się z niektórymi z głównych sygnatariuszy. Podczas spotkania oficerowie rezerwy ostro skrytykowali decyzję Bara o grożeniu wszystkim sygnatariuszom usunięciem, nazywając to prawnym i etycznym przekroczeniem, które narusza prawa rezerwistów do wyrażania poglądów politycznych.
Bar miał odpowiedzieć, że nie chodzi o karę, mówiąc: „Ci, którzy podpisują list, że wznowienie wojny ma przede wszystkim charakter polityczny i szkodzi perspektywom uwolnienia zakładników, nie mogą wypełniać swoich obowiązków w rezerwie”.
Co zawiera list?
„My, członkowie personelu pokładowego w rezerwie i na emeryturze, domagamy się natychmiastowego wydania zakładników, nawet jeśli miałoby to oznaczać natychmiastowe zaprzestanie działań wojennych” – czytamy w liście.
„Kontynuowanie wojny nie przyczynia się do osiągnięcia żadnego z deklarowanych celów wojny i doprowadzi do śmierci zakładników, żołnierzy Sił Obronnych Izraela i niewinnych cywilów” – czytamy dalej w liście
„Jak udowodniono w przeszłości, tylko porozumienie [przyp. red. z Hamasem] może bezpiecznie zwrócić zakładników, podczas gdy naciski militarne prowadzą głównie do zabijania zakładników i narażania naszych żołnierzy na niebezpieczeństwo” – dodano. „Wzywamy wszystkich obywateli Izraela do mobilizacji do działania”.
Siły Obronne Izraela oświadczyły, że nie widzą problemu w tym, aby rezerwiści protestowali przeciwko jakiejkolwiek sprawie związanej z ich życiem cywilnym, pod warunkiem że nie używają nazwy wojska ani swojej roli. A ponieważ list został podpisany przez „personel lotniczy w rezerwie i na emeryturze”, jak stwierdziło wojsko, to nie może zaakceptować sytuacji, w której rezerwiści „wykorzystują markę Izraelskich Sił Powietrznych” do protestowania przeciwko sprawom politycznym.
„Nie do pomyślenia jest, aby ktoś pełnił służbę w centrum dowodzenia, a potem wyszedł i wyraził brak zaufania do zadania” – dodały Siły Obronne Izraela, twierdząc, że działają wyłącznie w oparciu o „rzeczowe interesy” i dążą do osiągnięcia celów wojny, zwłaszcza zwrotu zakładników.
Kontrowersje wokół działań rządu
Po tym, jak wojsko oświadczyło, że zwolni aktywnych rezerwistów, którzy podpisali list, premier Benjamin Netanjahu wyraził poparcie dla tej decyzji w oświadczeniu w czwartek, w którym stwierdził, że odmówili służby:
„Odmowa służby jest odmową służby, nawet jeśli jest tylko zasugerowana w wybielonym języku. Oświadczenia, które osłabiają IDF i wzmacniają naszych wrogów w czasie wojny, są niewybaczalne”.
Netanjahu nazwał sygnatariuszy „grupą skrajnych ekstremistów, którzy po raz kolejny próbują rozbić izraelskie społeczeństwo od wewnątrz. Próbowali to zrobić przed 7 października, a Hamas zinterpretował odmowę jako słabość" - cytuje Times of Israel.
Netanjahu oskarżył sygnatariuszy również o „działanie w jednym celu — obalenie rządu. Nie reprezentują żołnierzy ani społeczeństwa”.
W odpowiedzi na list minister obrony Israel Katz ostro skrytykował rezerwistów, którzy go podpisali, mówiąc:
„Kategorycznie odrzucam list rezerwistów Sił Powietrznych i próbę podważenia prawomocności sprawiedliwej wojny, którą Siły Obronne Izraela prowadzą w Strefie Gazy w celu powrotu zakładników i pokonania morderczej organizacji terrorystycznej Hamas”.
„Ufam osądowi szefa sztabu i dowódcy sił powietrznych i jestem przekonany, że poradzą sobie z tym niedopuszczalnym zjawiskiem w najbardziej odpowiedni sposób” – dodał w oświadczeniu.
Duża część izraelskiego społeczeństwa i rodzin zakładników oskarża premiera Benjamina Netanjahu, że wznowił wojnę dla korzyści politycznych, lekceważąc los uprowadzonych. Rodziny obawiają się, że dalsze walki zagrażają życiu zakładników.
Problem w izraelskiej armii narasta
Jak napisał CNN, izraelscy rezerwiści stają się coraz bardziej niezadowoleni, odkąd Izrael zerwał zawieszenie broni z Hamasem w zeszłym miesiącu i powrócił do wojny. Mają oni odczuwać osobiste i finansowe obciążenie związane z wielokrotną służbą w rezerwie i kwestionują zaangażowanie izraelskiego rządu w negocjacje w sprawie powrotu zakładników. Drzemiąca frustracja jest potencjalnym problemem dla wojska, które w czasie wojny w dużej mierze polega na rezerwistach - zauważa CNN.
Według Times of Israel niedawno zwolniono co najmniej dwóch oficerów rezerwy za odmowę służby, w tym nawigatora z sił powietrznych Alona Gura, który powiedział swoim przełożonym, że „przekroczono pewną granicę”, że państwo „ponownie porzuca swoich obywateli w biały dzień” i że nie może kontynuować służby.
Według doniesień, Siły Obronne Izraela traktowały te incydenty jako odosobnione przypadki, jednak wielu wysokich rangą funkcjonariuszy obawiało się, że odmowa służby może stać się zjawiskiem powszechnym wśród rezerwistów. W szczytowym momencie protestów przeciwko reformie sądownictwa w 2023 r. setki rezerwistów Sił Obronnych Izraela podpisało oświadczenia, w których stwierdzili, że nie będą już odbywać służby w rezerwie na znak protestu przeciwko planom rządu mającym na celu ograniczenie działalności sądownictwa.
Wymiana zakładników a rozejm
Rząd Izraela oskarża Hamas o odrzucenie propozycji przedłużenia rozejmu, który mógłby doprowadzić do uwolnienia zakładników. Hamas deklaruje gotowość do zawieszenia broni, ale oczekuje gwarancji zakończenia wojny. Premier twierdzi, że zakończenie wojny w obecnych warunkach pozwoliłoby Hamasowi na utrzymanie się u władzy w Strefie Gazy, na co Izrael nie może się zgodzić.
Presja społeczna i protesty
69 proc. Izraelczyków popiera zakończenie wojny w zamian za uwolnienie wszystkich zakładników – wynika z sondażu Kanału 12. W Izraelu regularnie odbywają się demonstracje antyrządowe, których uczestnicy domagają się uwolnienia przetrzymywanych. Od czasu wznowienia walk w Izraelu regularnie dochodzi do wielotysięcznych antyrządowych manifestacji, których uczestnicy domagają się m.in. jak najszybszego uwolnienia zakładników.
Premier Izraela, który jest poszukiwany przez Międzynarodowy Trybunał Karny za zbrodnie wojenne, musi zmierzyć się z kilkoma problemami wewnętrznymi, takimi jak proces o korupcję, reforma sądownictwa i niedawne zwolnienie szefa Szin Bet.
PM/PAP
