Mosfilm to na najstarsze i największe rosyjskie studio filmowe, produkujące zarówno liczne seriale telewizyjne jak też filmy kinowe. Historia Mosfilmu sięga czasów sowieckich i takich dzieł kinematografii rosyjskiej jak „Aleksander Newski”, ale też „Solaris” i „Stalker”Andrieja Tarkowskiego. Nazwa Mosfilmi i słynne logo z socrealistyczną rzeźbą „robotnik i kołchoźnik” są używane od 1935 roku, ale przedsiębiorstwo powstało w 1920 roku, w Moskwie, na bazie dwóch znacjonalizowanych, przedrewolucyjnych wytwórni filmowych – La Societe A. Khanjonkoff & Co. oraz La Société Ermolieff-Cinéma. Po rozpadzie ZSRR Mosfilm stał się przedsiębiorstwem państwowym.
W 1996 roku jego dyrektorem generalnym Mosfilmu został Karen Szechnazarow, syn komunistycznego działacza pochodzenia ormiańskiego, reżyser, scenarzysta i producent filmowy powiązany z Władimirem Putinem. W 2014 roku podpisał list poparcia dla działań wojennych Federacji Rosyjskiej na Ukrainie i zajęcia Krymu.
Podczas spotkania z Władimirem Putinem na Kremlu, 13 listopada, Szechnazarow poinformował rosyjskiego prezydenta, że w 2023 roku Mosfilm przekazał armii 28 czołgów T-55, osiem pływających czołgów PT-76, sześć bojowych wozów piechoty i osiem ciągników artyleryjskiej. Ten sprzęt wojskowy znajdował się w Krasnoznamieńsku pod Moskwą i służył jako rekwizyty filmowe, ale również jako atrakcja dla turystów odwiedzających Mosfilm. Mogli oni przejechać się czołgiem czy zrobić sobie okazjonalne zdjęcie.
Polecany artykuł:
Nie jest to jedyne zaangażowanie wytwórni fimowej w „wysiłek wojenny”. W bieżącym roku Mosfilm przekazał na potrzeby wojenne Rosji około 6 mln rubli, czy prawie 70 tys. dolarów, czyli ponad 280 tys. zł. Jak widać, szef wytwórni jest aktywny we wsparciu wojny prowadzonej przez Kreml. Nie tylko poprzez propagandowe produkcje medialne, ale też konkretną pomoc dla działań wojennych.
Jest to chyba pierwszy w historii przypadek, gdy wytwórnia filmowa dostarcza armii czołgi. Nawet jeśli mówimy tu o czołgach pierwszej generacji T-55, które do służby weszły ponad 60 lat temu. Jest to sprzęt wykorzystywany obecnie przez rosyjską armię na froncie rosyjskim, przede wszystkim w roli wozów wsparcia ogniowego piechoty i artylerii samobieżnej. Wynika to ze niedostatecznego opancerzenia tych pojazdów, przestarzałego układu celowniczego i słabego uzbrojenia podstawowego, które stanowi armata 100 mm.