Propozycja Putina – zatrzymać wojnę na obecnej linii frontu. Krym za pokój

2025-04-22 21:30

Prezydent Rosji zaproponował zatrzymanie inwazji przeciwko Ukrainie na obecnej linii frontu – poinformował we wtorek brytyjski „Financial Times”, powołując się na źródła bliskie sprawie. To pierwszy oficjalny sygnał ze strony Putina od trzech lat, świadczący o tym, że Kreml może wycofać się ze swoich maksymalistycznych celów prowadzenia wojny.

USA-Ukraina-Rosja

i

Autor: Pixabay.com

Putin powiedział specjalnemu wysłannikowi USA, Steve'owi Witkoffowi, podczas niedawnego spotkania w Petersburgu, że Moskwa może się zrzec swoich roszczeń względem terytoriów czterech częściowo okupowanych przez Rosję obwodów ukraińskich, które pozostają pod kontrolą Kijowa – przekazali trzej rozmówcy „FT”.

Rosja kontroluje część obwodów chersońskiego i zaporoskiego, lecz ogłosiła jesienią 2022 r. aneksję całych tych regionów, a także obwodów donieckiego i ługańskiego. Ukraiński Krym Rosja anektowała w 2014 roku. Według źródeł, od czasu przedstawienia Witkoffowi tego pomysłu, USA zaczęły proponować, by przyszłe porozumienie uwzględniało uznanie przez USA rosyjskiej aneksji Krymu.

Jak podkreślił „FT”, to pierwszy oficjalny sygnał ze strony Putina od trzech lat, świadczący o tym, że Kreml może wycofać się ze swoich maksymalistycznych celów prowadzenia wojny. Jednak europejskie źródła utrzymują, że Putin może wykorzystać to ustępstwo jako przynętę, by skusić Trumpa do zaakceptowania innych rosyjskich żądań i by narzucić je Ukrainie.

– Jest obecnie dużo presji wywieranej na Kijów, by ustąpił w pewnych kwestiach i żeby Trump mógł ogłosić zwycięstwo – powiedział rozmówca „FT”.

W środę (23 kwietnia) w Londynie odbędą się rozmowy dyplomatów z USA, Ukrainy, Francji i Wielkiej Brytanii na temat wojny, mające być kontynuacją czwartkowych spotkań w Paryżu. Sekretarz stanu Marco Rubio powiedział po nich, że Stany Zjednoczone są gotowe odejść od negocjacji, jeśli w najbliższych dniach nie dojdzie do postępu. W Londynie USA reprezentowane będą przez specjalnego wysłannika ds. Ukrainy, gen. Keitha Kellogga. Nieobecny będzie za to Rubio.

Rzeczniczka Białego Domu, Karoline Leavitt, we wtorek (24 kwietnia) zapowiedziała, że Witkoff uda się w tym tygodniu do Rosji, by kontynuować rozmowy z Putinem. Dodała, że prezydent Trump liczy na to, że rozmowy w tym tygodniu ruszą w „dobrym kierunku”.

We wtorek prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, powiedział, że jego kraj chce szybkiego i sprawiedliwego pokoju. Zaznaczył jednocześnie: „Gdy tylko zaczynamy mówić o Krymie, naszych suwerennych terytoriach itp., wchodzimy w format, którego chce Rosja, czyli przedłużenia wojny”.

Garda: PGZ inwestuje we wzrost produkcji
Portal Obronny SE Google News

– Administracja prezydenta Trumpa zaczyna wywierać coraz większą presję na „różne strony”, aby mogło dojść do porozumienia w sprawie pokoju na Ukrainie – powiedział PAP Matthew Boyse, ekspert think tanku Hudson Institute. Jego zdaniem Putinowi kończy się czas na udowodnienie, że traktuje rozmowy poważnie.

Boyse sceptycznie ocenił jednak możliwość zaakceptowania przez Ukrainę założeń dokumentu, przekazanego im – według dziennika „Wall Street Journal” – przez amerykańskich negocjatorów w piątek w Paryżu. Jak podała gazeta, w zamian za pokój Amerykanie mieliby uznać rosyjską aneksję Krymu i zgodzić się na zablokowanie członkostwa Ukrainy w NATO.

– Kijowowi byłoby bardzo trudno zaakceptować aneksję Krymu, dlatego – jeśli to w ogóle prawdziwy dokument – to myślę jednak, że jest czymś w rodzaju bazy do dyskusji – ocenił analityk i przyznał, że zgoda na aneksję Krymu byłaby zaprzeczeniem stanowiska amerykańskiej administracji z czasów pierwszej prezydentury Trumpa, a także byłaby niezgodna z obecnym stanowiskiem Kongresu.

Boyse przyznał, że jest sceptyczny w sprawie osiągnięcia pokoju na Ukrainie.

– Tak jak każdy, chcę, żeby ta wojna się skończyła, jednak trudno sobie wyobrazić jej koniec bez istotnych zmian w rosyjskim podejściu do negocjacji...

PAP/abe

Sonda
Czy wierzysz w dobre intencje Rosji przy rozmowach z Trumpem?