– Poszukiwanie osób zaginionych w czasie działań zbrojnych, konfliktów zbrojnych, w czasie klęsk naturalnych to jest jedno z podstawowych zadań Polskiego Czerwonego Krzyża i Międzynarodowego Ruchu Czerwonego Krzyża. Trwają żmudne poszukiwania, które odbywają się zgodnie z wieloma procedurami, przede wszystkim zapewniającymi bezpieczeństwo osób poszukiwanych, ale także poszukujących – wyjaśnia agencji Newseria Biznes Michał Mikołajczyk, członek zarządu PCK.
Poszukiwania zaginionych w czasie w państwie, w którym toczy się wojna jest trudne, to zrozumiałe. Apogeum takich działań następuje, jak pokazała historia, po zakończeniu wojny. Warto wiedzieć, że nadal prowadzone są poszukiwania zaginionych w czasie II wojny światowej.
Od 1944 r. do Biura wpłynęło „4 450 000 indywidualnych spraw związanych z II wojną światową i wydano około 300 000 zaświadczeń potwierdzających losy wojenne”. Krajowe Biuro Informacji i Poszukiwań PCK (i jego odpowiedniki w innych państwach) działa na podstawie Konwencji Genewskich o ochronie ofiar wojny z 12.08.1949 r. oraz protokołów dodatkowych do tych Konwencji z 08.06.1977 r. i 08.12.2005 r. Jego działalność finansowana jest przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Obecnie Biuro Informacji informuje o ponad 300 wszczętych procedurach.
– Cały czas te podania spływają i mogą spływać. Jeżeli ktoś jest bliskim, krewnym osoby zaginionej w wyniku wojny w Ukrainie, zapraszamy do kontaktu z Biurem Informacji i Poszukiwań na Mokotowskiej 14. Są tu osoby przygotowane, przeszkolone w ramach programu RFL, czyli Restoring Family Links. Udzielą wszystkich informacji, a procedura zostanie wszczęta, natomiast musimy uzbroić się w cierpliwość. Udało się połączyć 21 rodzin. Tyle rodzin już jest szczęśliwych, ma swoich bliskich. Natomiast niestety nasza praca to także przekazywanie informacji smutnych i tragicznych, ale dla wielu osób poszukujących, dla bliskich nawet ta smutna, tragiczna prawda jest lepsza niż życie w niewiedzy. Jak pokazuje ponad 8 tys. zgłoszeń, jedną z tragedii działań zbrojnych jest utrata wiedzy o tym, co się dzieje z naszymi bliskimi, utrata kontaktu z nimi. – uważa Michał Mikołajczyk.
Według danych Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w lutym 2024 r. na Ukrainie i w Rosji uznano za zaginione 23 tys. osoby. A to oznacza, że prawie jedna trzecia wniosków wpłynęła do PCK. Dodajmy, że MCK w sumie otrzymał 31 tys. wniosków. Udało się odnaleźć 8 tys. osób wcześniej uznanych za zaginione. Ilu z zaginionych nie/żyje? Nie wiadomo. Trudno dziś odpowiedzieć na to pytanie, skoro Ukrainę opuściło, w obawie przed skutkami wojny, 10 mln ludzi.
Czerwony Krzyżi Czerwony Półksiężyc nie tylko szukają zaginionych, ale pomagają w samej Ukrainie. W pomoc humanitarną zaangażowało się 13 tys. wolontariuszy z 60 stowarzyszeń Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca z całego świata. Pomoc ta przejawiła się m.in. w tym, że:
• 18 mln osób otrzymało podstawowe artykuły, takie jak koce, artykuły higieniczne, żywność i wodę,
• ponad 15,2 mln osób uzyskało lepszy dostęp do czystej wody,
• schronienie otrzymało 2,2 miliona ludzi,
• 1,9 mln osób otrzymało zapomogę pieniężną na zakup niezbędne artykuły,
• z podstawowej opieki zdrowotnej skorzystało ponad 1,2 mln osób,
• 1,2 mln osób otrzymało pomoc w zakresie zdrowia psychicznego i psychospołecznego…
Misja Obserwacyjna ONZ na Ukrainie w lutym 2024 r. podała, że od początku wojny zginęło 30 457 cywilów, w tym 10 582 zabitych i 19 875 rannych...