Kreml podpala Europę, aby wstrzymać pomoc dla Ukrainy. Rośnie ryzyko sabotażu i zamachów

2024-05-28 6:17

Za falą pożarów, które w ostatnim czasie wybuchają w całej Europie, ma stać rosyjski wywiad wojskowy GRU. Celem ma być osłabienie wsparcia dla Ukrainy i utrudnienie pomocy materialnej oraz finansowej. Tak twierdzi, powołując się na służby wywiadowcze NATO, dziennik "New York Times".

GRU

i

Autor: shutterstock, wikipedia

Zdaniem zachodnich służb bezpieczeństwa w Europie w ostatnim czasie wzrosła liczba drobnych operacji sabotażowych, których celem był m.in. magazyn w Wielkiej Brytanii, budynki na Łotwie czy fabryka farb w Polsce. Zatrzymano też kilka osób, którym zarzuca się przygotowywanie ataku na amerykańskie bazy wojskowe w Europie przy współpracy z rosyjskim wywiadem.

Choć traktowane indywidualnie te zdarzenia mogą zdawać się przypadkowe, to w sumie tworzą część szerszych działań Moskwy. Celem ma być zwiększenie poczucia zagrożenia, spowolnienie transferu broni i innej pomocy dla Ukrainy. Równocześnie też wsparcie rosyjskiej narracji, zgodnie z którą ma narastać na zachodzie Europy niechęć do wspierania Kijowa. Sprzyjają temu metody GRU (rosyjskiego wywiadu wojskowego), który zwykle wykorzystuje do przeprowadzania ataku lokalnych sabotażystów, ekstremistów różnego typu czy po prostu przestępców. Nie tylko utrudnia to wykrycie prawdziwych przyczyn ataku, ale też wzmacnia propagandowy przekaz o rosnącym sprzeciwie społecznym.

Rosyjscy szpiedzy są wśród nas?

Jak dotąd ataki te nie przerwały przepływu broni i amunicji, szczególnie, że wiele celów nie jest bezpośrednio związanych z produkcją wojskową. Jednak zdaniem części funkcjonariuszy bezpieczeństwa, Moskwa usiłuje wywołać strach i wymusić na państwach europejskich mocniejszą ochronę całego łańcucha dostaw uzbrojenia, co zwiększa koszty i spowalnia tempo transferów.

Zagrożenie spowodowało, że w czerwcu planowane jest w tej sprawie spotkanie przedstawicieli państw NATO w USA i dyrektor amerykańskiego Wywiadu Narodowego (ang. National Inteligence), Avril Haines. Może to być powiązane m.in. ze zbliżającą się Olimpiadą Letnią w Paryżu. Jest to wydarzenie znacznie zwiększające ryzyko ataków terrorystycznych innych zdarzeń tego typu. Duże przepływy ludzi będą też doskonałą okazją dla rosyjskich agentów do przemieszczania się do Europy i po Europie.

Wydalenie rosyjskich dyplomatów i agentów drastycznie ograniczyło zdolność Kremla do przeprowadzania ataków, jak twierdzi Max Bergmann, dyrektor ds. Europy, Rosji i Eurazji w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych. "Nastąpiło wiele zakłóceń w działalności rosyjskiego wywiadu w Europie. […] Teraz odzyskali równowagę i prawdopodobnie próbują się odbudować." Jak uważa analityczka Andrea Kendall-Taylor, która pracowała dla amerykańskiego wywiadu – „Rosja chce przenieść wojnę do Europy, ale nie chcą wojny z NATO".