RHA, to skrót od rolled homogeneous armour - jednolity walcowany (homogeniczny) pancerz. To umowny przelicznik, pozwalający na porównywanie skuteczności broni przeciwpancernej i odporność biernej obrony czołgu, bo dziś już nie produkuje się wozów, w których pancerz wykonany jest wyłącznie ze najtwardszych gatunków stali. Gdy mowa o RHA, to wskazuje się odpowiednik pancerza kompozytowego w wykonanym wyłącznie (bezwarstwowo) ze stali. Jeśli samochody oceniamy po mocy silnika, to upraszczając, to takim wskaźnikiem oceny w przypadku czołgów jest grubość RHA.
W historii broni pancernej najgrubsze pancerze (i to w miejscach najbardziej newralgicznych – wieża i front) sięgały góra 300 mm. Jeśli taki współczesny czołg miałby pancerz wyłącznie ze stali o grubości metra, to ważyłby tyle, że ledwo co – jeśli w ogóle – by się przemieszczał. T-55, jeden z ostatnich o pasywnym pancerzu stalowym, miał na froncie RHA o grubości do 250 mm, a i tak nie był to pancerz jednolity, tylko wielopłytowy dający odporność taką, jakby był dwa razy grubszy. Zarówno czołgi I, jak i najnowsze III, generacji są słabiej opancerzone po bokach i z tyłu. Czołg ma być mobilny, stąd też „oszczędności” na jego opancerzaniu, nawet gdy w grę wchodzą pancerze warstwowe, najczęściej wykonane ze stali, zubożonego uranu, tworzy sztucznych i… szkła.
Obrazowo przedstawiając: współczesny pancerz można porównać z ubieraniem się w zimę na tzw. cebulkę. Cieplej jest w czterech wdziankach niż w jednym grubym. Dodajmy, że we współczesnych konstrukcjach skład i budowa opancerzenie są tajne. Tak samo, jak dane o współczynniku RHA. Te krążące w tzw. przestrzeni publicznej należy traktować jako orientacyjne. Więcej wiadomo o opancerzeniu ERA niż o pancerzu zasadniczym.
To opierając się na informacjach publicznych zobaczmy jakim opancerzeniem RHA dysponuje M1 Abrams, Leopard-2 i T-90. Nie będzie mowy o amunicji przeciwpancernej do nich, bo to temat znacznie wydłużający tę skrótową informację. Podawane jest amerykańskie Abramsy w najnowszych wersjach mają pancerz 1500 RHA. Nie ma pancerza ERA, bo w kompozycie ma jego pasywny odpowiednik – NERA (niewybuchowy). Tak samo skonstruowany jest pancerz najnowszych wersji Leoparda 2, na froncie sięgający prawie 700 RHA.
Na ich tle rosyjski T-90, uważany za najnowocześniejszy rosyjski czołg (T-14 Armaty nie wliczamy w to, bo de facto nie wszedł jeszcze do seryjnej produkcji), jawi się, jako słabiej opancerzony. Ma mieć 540 mm RHA przeciw pociskom podkalibrowym oraz 650 mm RHA przeciw pociskom kumulacyjnym. Odporność czołgu maleje wraz z odległością oddanego w kierunku strzału, jakości działa oraz amunicji. Rosyjski T-90 by zniszczyć Abramsa musi się do niego zbliżyć bardziej niż Abrams do T-90. I to świadczy m.in. o przewadze jednej konstrukcji nad drugą.
Nawet jednak najlepszy czołg może ogromnie stracić na wartości bojowej, jeśli przeciwnik uszkodzi w nim przyrządy do obserwacji i systemu kierowania ogniem. Nawet okrzyczane mianem „niezniszczalnych” Abramsy w takiej sytuacji są prawie bezbronne jeśli nie mają ochrony piechoty i z powietrza oraz wsparcia inżynierskiego. Czołgi uznawane za najlepsze działają zawsze w synchronizacji z bojowymi wozami piechoty i śmigłowców. Bez tych komponentów mogą być niszczone, co na własnej skórze doświadczyli pancerniacy z Arabii Saudyjskiej, którzy w Jemenie w 2021 r. stracili od ognia tamtejszych bojówkarzy 20 Abramsów...