ZEA zwiększa możliwość obrony powietrznej. Koreański M-SAM-II będzie współpracował z amerykańskimi PAC 3 i THAAD

2025-05-14 16:00

Zjednoczone Emiraty Arabskie bez wątpienia traktują Stany Zjednoczone jako głównego partnera w zakresie obronności i dostaw uzbrojenia, jednak Abu-Dhabi chce dywersyfikować swoje źródła pozyskiwania sprzętu wojskowego. Znakiem tego było pozyskanie południowokoreańskiego systemu obrony powietrznej M-SAM-II, znany również jako Cheongung Block-II. Zestaw ten ma być zintegrowany z pociskami PAC-3 MSE oraz system THAAD.

południowokoreański zestaw obrony powietrznej M-SAM-II

i

Autor: Ministry of National Defense of the Republic of Korea/KOGL Type 1/Wikipedia południowokoreański zestaw obrony powietrznej M-SAM-II

Państwa Zatoki Perskiej, mimo że w dalszym ciągu są klientami amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego, chcą dywersyfikować swoich dostawców, sięgając po uzbrojenia z Europy, ale również i Azji będąc otwartymi na rozwiązania południowokoreańskie jak i również chińskie. Skupiając się jednak na uzbrojeniu pozyskiwanym z Seulu, który jest najlepszym przykładem współpracy Abu-Dhabi z państwami azjatyckimi.

Zjednoczone Emiraty Arabskie pozyskały od Korei Południowej zestawy M-SAM-II, które służą do przechwytywania pocisków balistycznych, umowa została podpisana w styczniu 2022 roku za kwotę 3,5 miliarda dolarów. Do czerwca 2024 roku Zjednoczone Emiraty Arabskie otrzymały 2 z 12 planowanych baterii, a po raz pierwszy zaprezentowany podczas wizyty szejka Hamdana w bazie lotniczej Al-Dhafra.

M-SAM-II jest południowokoreańskim, wielowarstwowy system obrony powietrznej średniego zasięgu, opracowany przez Hanwha Aerospace wraz z Agency for Defense Development. Jest on bezpośrednim rozwinięciem pierwszej generacji systemu M-SAM (Cheongung) i stanowi kluczowy element programu KAMD (Korea Air and Missile Defense). System ten został zaprojektowany z myślą o zwalczaniu szerokiego spektrum zagrożeń od samolotów i śmigłowców po pociski manewrujące i rakiety balistyczne krótkiego zasięgu.

Cechą wyróżniającą M-SAM-II jest zastosowanie technologii „hit-to-kill”, czyli bezpośredniego trafienia w cel, bez użycia klasycznego ładunku odłamkowego. Tego typu rozwiązanie znacznie podnosi skuteczność przechwytywania celów balistycznych, a także redukuje ryzyko uszkodzeń obiektów znajdujących się w pobliżu punktu przechwycenia.

System wykorzystuje nowoczesny radar z aktywnym skanowaniem elektronicznym (AESA), który umożliwia jednoczesne śledzenie wielu celów i naprowadzanie kilku pocisków jednocześnie, co czyni go zdolnym do działania w środowisku wielokanałowym. Wszystkie komponenty M-SAM-II są zamontowane na mobilnych platformach kołowych, co umożliwia szybkie rozmieszczenie systemu w terenie i jego relokację w razie potrzeby.

Zjednoczone Emiraty Arabskie, ale również Arabia Saudyjska, w ramach swojej strategii modernizacji sił zbrojnych oraz budowy wielowarstwowej obrony powietrznej, podjęła decyzję o zakupie systemu M-SAM-II. Kraje te od lat inwestuje zarówno w technologie amerykańskie, jak i azjatyckie, starając się tworzyć zróżnicowaną, ale możliwie spójną architekturę obronną.

Garda: Raport Fundacji Pułaskiego Sivis pacem, para bellum

Systemy PAC-3 MSE, THAAD i M-SAM-II mogą funkcjonować równolegle w jednym środowisku strategicznym i wymieniać informacje poprzez sieci C2, które mogą być wspierane, chociażby przez Northrop Grumman. W efekcie możliwe jest stworzenie spójnej, warstwowej tarczy antyrakietowej, w której THAAD odpowiada za przechwytywanie pocisków balistycznych na bardzo dużych wysokościach i dystansach, PAC-3 MSE zabezpiecza przestrzeń w średnim pułapie, a M-SAM-II zapewnia obronę punktową na niższych poziomach, uzupełniając luki i zwiększając gęstość systemu obrony.

Systemy amerykańskie i koreańskie nie mogą co prawda zostać ze sobą w pełni zintegrowane, jednak mogą działać w jednym środowisku, nawzajem się uzupełniając. Jest to również bardzo ciekawe zagranie pod kątem politycznym, ponieważ Zjednoczone Emiraty Arabskie dywersyfikują swój łańcuch dostaw, jednocześnie pozyskując go u partnerów uznawanych za sojuszników Stanów Zjednoczonych. Dzięki temu relacje na linii Abu-Dhabi-Waszyngton nie powinny zostać nadszarpnięte.

Portal Obronny SE Google News