We wrześniu na MSPO w Kielcach kolejne umowy dla wojska. Co zostanie podpisane?

2024-06-20 12:06

W wrześniu na targach w Kielcach prawdopodobnie podpisane zostaną kolejne umowy na sprzęt wojskowy z Korei Południowej; negocjacje ws. finansowania są bliskie finału - powiedział w czwartek (20 czerwca) wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz po spotkaniu ze swoim koreańskim odpowiednikiem.

Czołg K2

i

Autor: Juliusz Sabak

W ośrodku reprezentacyjnym MON Kosiniak-Kamysz spotkał się w czwartek (20 czerwca) z ministrem obrony Korei Południowej Shinem Won-Sikiem. Podczas wspólnej konferencji prasowej wskazał, że rozmowy dotyczyły przede wszystkim współpracy polskiego i koreańskiego przemysłu zbrojeniowego oraz zakupów sprzętu dla Wojska Polskiego.

Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że podpisanie kolejnych umów wykonawczych na koreański sprzęt prawdopodobnie odbędzie się podczas wrześniowych targów zbrojeniowych MSPO w Kielcach. Zapewnił, że dyskusje dot. finansowania tych umów są "bardzo blisko finału".

Portal Obronny - Minister Kosiniak-Kamysz: Wojsko potrzebuje modernizacji i transformacji

Jak mówił wicepremier, chodzi przede wszystkim o kolejną umowę wykonawczą na dostawę 180 czołgów K2. Obecnie realizowana jest pierwsza umowa na 180 maszyn; umowa ramowa przewiduje dostarczenie WP łącznie 1000 maszyn w spolonizowanej wersji K2PL.

Kosiniak-Kamysz zapewnił, że K2 docelowo będą powstawać w Polsce, zapowiedział, że celem jest to, by część czołgów z zaplanowanej na wrzesień umowy powstało już w polskich zakładach. Dodał, że otrzymał od strony koreańskiej zapewnienia o bezproblemowym transferze potrzebnej technologii.

"Szczególnie wiele uwagi poświęciliśmy dzisiaj czołgom K2, bo wiemy, jak wiele polskich zakładów zbrojeniowych czeka na tę informację: tak, będzie produkcja w Polsce. Pan minister to potwierdził, mam zapewnienie, że przekazanie wszystkich informacji dotyczących transferu technologii, dotyczących przygotowania polskich zakładów zbrojeniowych do tego przedsięwzięcia nastąpi w trybie natychmiastowym, bez żadnej opieszałości" - oświadczył minister, dodając, że "trzeba to zrobić jak najszybciej".

Jak dodał, celem jest, by czołgi powstawały "w kilku miejscach w Polsce", w tym m.in. w zakładach w Poznaniu. "Mamy pełne potwierdzenie woli współpracy. (...) Oczywiście przygotowanie linii produkcyjnej, przygotowanie i adaptacja technologii do polskich warunków wymaga czasu. Odziedziczyliśmy niestety duże opóźnienia w tym zakresie, ale nadrabiamy. Chcę, żeby to było jak najszybciej. Bardzo się cieszę z takiej ofensywnej deklaracji pana ministra Republiki Korei, który powiedział, że jeżeli jest jakikolwiek problem z naszymi firmami, z przekazywaniem informacji, to on będzie natychmiast rozwiązany. Na to czekaliśmy" - powiedział również szef MON.

Minister Shin zwracał uwagę na wciąż rosnący wymiar polsko-koreańskiej współpracy; podkreślił, że dostarczony już do Polski sprzęt - czołgi K2, armatohaubice K9 czy lekkie samoloty FA-50 - stają się coraz ważniejszą częścią wyposażenia Wojska Polskiego. Zadeklarował również nieustającą gotowość strony koreańskiej do realizacji zawartych już umów ramowych na dostawę sprzętu do Polski.

"W szczególności postanowiliśmy ściśle współpracować, aby w ciągu roku weszła w życie druga umowa wykonawcza na haubice K9 i wyrzutnie rakiet K239 Chunmoo o łącznej wartości 4,3 mld dolarów. Zgodziliśmy się również podjąć wysiłki, aby przygotować sposób finansowania i transfer technologii oparte o wzajemne zaufanie" - zadeklarował Shin Won-sik. Obaj ministrowie podkreślali, że polsko-koreańskie wzajemne stosunki mają już charakter strategiczny i wyrazili nadzieję na ich dalszy rozwój.

Rozmowy dotyczyły również, jak poinformowali ministrowie, relacji NATO-Korea Południowa. "My jesteśmy wielkim orędownikiem współpracy NATO-Korea Południowa" - zadeklarował Kosiniak-Kamysz.

Dodał, że przekazał też koreańskiemu ministrowi informacje na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej; przypomniał, że Korea Południowa ma bardzo duże doświadczenie w różnorakich sposobach ochrony własnej granicy. "Poprosiłem pana ministra o wsparcie w zakresie wymiany informacji, udostępnienia informacji o najnowocześniejszych technologiach (stosowanych do ochrony granicy w Korei - PAP) i metodach zabezpieczenia granicy" - powiedział Kosiniak-Kamysz. Koreański minister potwierdził, że jest gotowy do przekazania koreańskich informacji i doświadczeń w tym obszarze.

Również obecny na spotkaniu wiceszef MON Paweł Bejda podkreślił, że współpraca Polski z Koreą Południową może opierać się nie tylko na eksporcie koreańskiego sprzętu do Polski, ale również i polskiego do Korei. Wśród polskich produktów, którymi strona koreańska mogłaby być zainteresowana Bejda wskazał m.in. radary pasywne, samobieżne moździerze Rak, bezzałogowe wieże do wozów bojowych czy różnego typu drony. Zapowiedział, że w związku z tym delegacja koreańska będzie zaproszona na przygotowaną w tym celu wystawę polskiego sprzętu na lotnisku wojskowym w Mińsku Mazowieckim.

Czołgi K2 armii koreańskiej i polskie K2GF różnią się jedynie szczegółami, przede wszystkim systemami łączności i dowodzenia. Jednakże ich możliwości bojowe są tożsame. Południowokoreański K2 powstał na bazie doświadczeń ze wcześniejszym czołgiem K1, nazywanym często „Baby Abrams”, gdyż powstał we współpracy z Amerykanami i faktycznie przypomina swoją sylwetką pomniejszoną wersję Abramsa. Tak jak amerykański większy krewniak K1 był początkowo uzbrojony w armatę 105 mm, którą następnie zastąpiono gładkolufową armatą 120 mm.

K2 Black Panther należy do III generacji czołgów i produkowany przez koncern Hyundai Rotem. Jego uzbrojenie główne stanowi gładkolufowa armata CN08 kal. 120 mm z lufą o długości 55 kalibrów, z którą sprzężony jest karabin maszynowy kalibru 7,62 mm. Na wieży umieszczony jest ruchomy karabin maszynowy kalibru 12,7 mm. Masa czołgu K2 wynosi 55 ton, a jego napęd stanowi silnik wysokoprężny o mocy 1500 KM, co pozwala rozpędzić pojazd do 70 km/h.

Ka-dwójka ma wiele interesujących rozwiązań, takich choćby jak hydrauliczne, regulowane zawieszenie, które pozwala np. obniżyć jego sylwetkę lub unieść przednią część pojazdu dla zwiększenia konta ostrzału w pionie, co jest ważne w górskich warunkach koreańskich. Ma również system stabilizacji i automatycznego śledzenia celu, który pozwala celnie trafiać z armaty w ruchu, przy prędkości jazdy nawet 40 km/h.

PO/PAP

Sonda
Co powinna Polska dokupić?