Rosjanie pokazali masową produkcję Shahedów
Nikita Chruszczow, przywódca ZSRR w latach 60. XX wieku, w momencie nasilającego się wyścigu zbrojeń powiedział: „rakiety toczą się z naszych fabryk jak parówki!”. Wypowiedź miała charakter propagandowy i zastraszający. Chruszczow chciał zademonstrować opinii publicznej, a przede wszystkim Stanom Zjednoczonym, że ZSRR posiada niemal nieograniczone możliwości produkcji międzykontynentalnych rakiet balistycznych (ICBM), zdolnych przenosić głowice jądrowe. Od tego czasu wiele się zmieniło, ale Rosjanie dalej chętnie sięgają po propagandowe przekazy. A takim bez wątpienia jest "ujawnienie" fabryki bezzałogowców.
W niedzielę, 20 lipca kanał telewizyjny Zvezda stworzony przez Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej wyemitował nowe nagranie pokazujące kadry z wnętrza fabryki produkującej drony Geran-2, będące lokalną wersją irańskich bezzałogowców Shahed-136. To właśnie w strefie ekonomicznej Ałabuga w Tatarstanie Rosja od 2022 r. rozwija swoje zdolności produkcji bezzałogowych systemów uderzeniowych.
Zakład, który według jego dyrektora generalnego Timura Szagivaliejewa jest największą fabryką dronów na świecie, znajduje się około 10 km od Jełabugi. Wyposażony jest w linie montażowe kadłubów kompozytowych, hale, w których powstają silniki oraz odlewnie części metalowych. Cały kompleks przypomina samowystarczalne miasteczko – z zakwaterowaniem, ośrodkiem medycznym, a nawet ośrodkiem detencyjnym dla pracowników łamiących wewnętrzne zasady.
Jak podają rosyjskie media, aktualne tempo produkcji wynosi około 170 dronów dziennie. Do końca 2025 roku liczba ta ma wzrosnąć do 190, zauważa Defence Blog. Serwis zwraca również uwagę, że skalę ambicji Rosji obrazuje wypowiedź generała majora Bundeswehry Christiana Freudinga, który stwierdził: „Rosja przygotowuje się do jednoczesnego ataku nawet 2 tysiacami dronów na Ukrainę”. Zdaniem Freudinga, nawet systemy Patriot dostarczone przez USA nie są w stanie skutecznie zwalczać tak dużych rojów bezzałogowców.
Ałabuga jak twierdza
Zdjęcia satelitarne potwierdzają dynamiczny rozwój kompleksu Ałabuga. Początkowo cywilna strefa przemysłowa została przekształcona w zakład wojskowy po rozpoczęciu importu irańskich Shahedów w 2022 roku. Produkowany na licencji Geran-2 od tamtej pory stał się jednym z kluczowych elementów rosyjskich ataków na ukraińską infrastrukturę. Rosjanie w ostatnim czasie przeprowadzili liczne ataki z użyciem setek dronów, co wskazuje na ich rosnące możliwości w tym zakresie. Przykładowo, w nocy z 7 na 8 lipca Rosja uderzyła w Ukrainę przy użyciu rekordowej liczby 728 dronów, a także 13 rakiet. Według Sił Zbrojnych Ukrainy udało się zniszczyć 718 z nich.
Według Defence Blog kompleks w Ałabudze znajduje się pod lupą rosyjskich służb wywiadowczych z powodu rygorystycznych zasad bezpieczeństwa oraz zatrudniania dojeżdżających pracowników. Niektóre doniesienia mówią o jego częściowo zmilitaryzowanym charakterze, co ma chronić produkcję wojskową przed sabotażem lub przeciekami. Ałabuga jest też na celowniku Ukraińców, którzy kilkukrotnie atakowali zakłady znajdujące się około 1700 km od granicy z Ukrainą.
Jeden z głośniejszych ataków miał miejsce w kwietniu 2024 r., kiedy to w Ałabugę miał uderzyć ukraiński bezzałogowiec. Oczywiście Rosjanie zaprzeczali, jakoby taka sytuacja miała miejsce, ale w sieci pojawiły się nagrania pokazujące moment eksplozji, a także pożar w jednej z hal. Ukraińskie źródła wojskowe sugerowały wówczas, że celem była infrastruktura bezpośrednio związana z produkcją dronów wykorzystywanych do ataków na ukraińskie miasta i infrastrukturę cywilną. Działania te miały charakter odwetowy i odstraszający, a także wskazywały na rosnące możliwości operacyjne ukraińskich dronów w głębi rosyjskiego terytorium.
