„Potwór z Morza Bohai”. Tajemniczy chiński ekranoplan uchwycony na zdjęciach

2025-07-07 8:00

W chińskich mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia nowego ekranoplanu, który buduje Pekin. Tajemnicza maszyna, ochrzczona przez analityków mianem „Potwora z Morza Bohai”, przypomina radzieckie eksperymenty z czasów zimnej wojny. Zdaniem serwisu Naval News, to najbardziej ambitna konstrukcja tego typu od dekad.

Chiny budują nowy ekranoplan

i

Autor: Platforma X "Potwór z Morza Bohai"

Ekranoplany wracają do łask?

Chiński ekranoplan został zauważony przez analityka HI Suttona z serwisu Naval News, który podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat tej konstrukcji. Jak ustalił, maszyna została sfotografowana na nabrzeżu Morza Bohai i posiada kadłub typu łodzi latającej, a jej konstrukcja przypomina radzieckie eksperymentalne ekranoplany znane z czasów zimnej wojny, czyli pojazdy zaprojektowane do lotu tuż nad powierzchnią wody.

Dzięki wykorzystaniu efektu przypowierzchniowego, maszyny tego typu poruszają się nisko nad wodą, minimalizując opór i zwiększając siłę nośną, a jednocześnie ukrywając się poza widocznością radarów lądowych i morskich. Co więcej, z racji bycia statkiem powietrznym, ekranoplany nie są narażone na miny czy ataki okrętów podwodnych i są szybsze od klasycznych okrętów.

Konstrukcje tego typu budziły zainteresowanie od lat, ale do tej pory nie zyskały szerokiego zastosowania. Obecnie jednak zainteresowanie nimi rośnie. Podobne projekty rozwijają m.in. Stany Zjednoczone, które testują Liberty Lifter do zadań transportowych w regionie Indo-Pacyfiku.

Liberty Lifter, opracowywany przez agencję DARPA (Defense Advanced Research Projects Agency), ma łączyć cechy samolotu transportowego, łodzi desantowej i ekranoplanu. W odróżnieniu jednak od rosyjskich ekranoplanów, ma on mieć możliwość samodzielnego startu i lądowania na wzburzonych wodach, a także operowania nie tylko w trybie ground effect, czyli nisko nad powierzchnią wody, ale również na wyższych pułapach.

„Potwór z Morza Bohai” – co o nim wiadomo?

Zdjęcie udostępnione w chińskich mediach społecznościowych pokazuje dużą, szarą maszynę w tle. Choć oznaczenie, producent ani oficjalna nazwa nie są jeszcze znane, Naval News informuje, że jest to wcześniej nieznany typ ekranoplanu.

Serwis wyjaśnia też, że nowa konstrukcja posiada kadłub typu latającej łodzi i charakterystyczny układ ogonowy w kształcie litery T z podwójnym statecznikiem pionowym. Cztery silniki odrzutowe umieszczono nad skrzydłami, a ich lekko spłaszczone dysze sugerują ukośne skierowanie ciągu w dół, typowe dla ekranoplanów. Szare, trudne do wykrycia malowanie może świadczyć o wojskowym przeznaczeniu maszyny.

Podobnie jak w przypadku radzieckich ekranoplanów typu Łuń, możliwym zastosowaniem chińskiej wersji są operacje desantowe – szybki transport żołnierzy i pojazdów opancerzonych na nieprzyjacielskie plaże. Do tej pory takie zadania realizowały w marynarce Chin (PLAN) głównie poduszkowce.

Eksperci sugerują również inne możliwe zastosowania. „Potwór z Morza Bohai” może być wykorzystywany jako maszyna transportowa do zaopatrywania garnizonów na wyspach lub jako wsparcie operacji amfibijnych. Niewykluczone, że będzie uzupełnieniem dla dużej, chińskiej latającej łodzi AG600, rozwijanej przez AVIC i przeznaczonej m.in. do misji ratowniczych oraz gaszenia pożarów.

Pomimo licznych projektów ekranoplanów na świecie, większość pozostała jedynie na papierze. Dlatego, jak zauważa Naval News, chiński „Potwór z Morza Bohai” to najodważniejszy projekt ekranoplanu zrealizowany w ostatnich dziesięcioleciach. Wcześniej taki tytuł bez wątpienia można było przyznać "Kaspijskiemu Potworowi". Pojazd znany także jako ekranoplan KM (Korabl Maket) został opracowany w latach 60. w Związku Radzieckim przez biuro konstrukcyjne Alekseja Bieriewa i Rostisława Aleksiejewa i przez długi czas był sporą zagadką dla zachodnich wywiadów.

"Kaspijski Potwór" - symbol radzieckiej myśli technicznej

Świat zachodni dowiedział się o jego istnieniu dopiero w 1967 r., gdy satelity rozpoznawcze USA wykryły olbrzymią konstrukcję (Kaspijski Potwór miał długość aż 92 m i rozpiętość skrzydeł sięgającą 37,6 m) na wodach Morza Kaspijskiego. Z uwagi na brak informacji i rozmiary konstrukcji, amerykańscy analitycy nadali mu przydomek „Kaspijski Potwór” (Caspian Sea Monster), sądząc, że to nowa klasa samolotu strategicznego lub rakietowego.

„Kaspijski Potwór” napędzany był dziesięcioma silnikami turboodrzutowymi Kuzniecow NK-87 i mógł poruszać się z prędkością nawet 500 km/h kilka metrów nad taflą wody, przewożąc przy tym ładunek o masie ponad 400 ton. Jego potencjalne zastosowania obejmowały błyskawiczny desant morski, przerzut wojsk i sprzętu na duże odległości przy jednoczesnym zapewnieniu możliwości unikania wykrycia przez radary i systemy obrony powietrznej.

Ostatecznie jednak radziecki projekt nie wszedł do produkcji seryjnej. W 1980 r. konstrukcja uległa katastrofie podczas testów. W wyniku błędu pilota rozbiła się na wodzie i zatonęła. Ze względu na jej masę i rozmiary nigdy nie została wydobyta. Projektu nie kontynuowano, ale doświadczenia zdobyte przy KM doprowadziły do rozwoju kolejnych ekranoplanów, w tym uzbrojonego Łuń (Projekt 903), który również wykorzystywał efekt przypowierzchniowy i był uzbrojony w pociski przeciwokrętowe Moskit.

Portal Obronny SE Google News