Korea pomoże Kanadzie bronić się przed USA? Seul oferuje najnowsze uzbrojenie

2025-03-12 5:10

W ubiegłym tygodniu delegacja złożona z kilkunastu reprezentantów południowokoreańskiego przemysłu zbrojeniowego i rządu odwiedziła Ottawę, proponując kanadyjskim siłom zbrojnym nowoczesny sprzęt oraz intensyfikację współpracy obronnej. To odpowiedź na obawy Kanady dotyczące uzależnienia od amerykańskiego uzbrojenia. Seul oferuje m.in. haubice, samoloty szkoleniowe, wyrzutnie rakiet i okręty podwodne.

Wizyta koreańskich przedstawicieli rządu i przemysłu nieprzypadkowo zbiegła się z ostatnimi działaniami prezydenta USA Donalda Trumpa, które obejmowały odcięcie Ukrainy od dostaw wojskowych i groźby aneksji Kanady. Skłania to sojuszników Ameryki na całym świecie do rewizji ustaleń dotyczących bezpieczeństwa i zależności od amerykańskich technologii.

Kanadyjskie siły zbrojne stoją przed poważnym wyzwaniem w tym zakresie. Z jednej strony Donald Trump de facto podważa niepodległość Kanady, nazywając jej premiera „gubernatorem” i mówiąc o włączeniu tego kraju do USA. Z drugiej, Amerykanie kontrolują znaczną część technologii wykorzystywanej przez kanadyjskie siły zbrojne, a zależność ta ma jeszcze wzrosnąć.

Ottawa zdecydowała się na zakup samolotów F-35 za około 19 miliardów dolarów oraz budowę w amerykańskiej stoczni Irving Shipbuilding 15 niszczycieli typu River (program Canadian Surface Combatant) za około 80 mld dolarów. Przedstawiciele kanadyjskiego przemysłu mieli ostrzegać władze, że w wypadku tych okrętów USA będą mieć kontrolę nad wieloma kluczowymi systemami, co pozwoli na kontrolę w zakresie modernizacji, a nawet dostarczaniu części zamiennych.

Koreańczycy dobrze rozumieją te problemy. Jak mówi cytowany przez dziennik Ottawa Citizen emerytowany południowokoreański admirał Steve Jeong, wiceprezes Hanwha Ocean - „Mieliśmy te same problemy z Amerykanami. W przypadku naszej marynarki wojennej wszystko zależało od Amerykanów, a oni ciągle podnosiła ceny. To nas w końcu zdenerwowało i rozwinęliśmy własne zdolności”. Dlatego Koreańczycy oferują nie tylko nowoczesne jednostki w konkurencyjnej cenie, ale również szeroką kooperację i zaangażowanie lokalnego przemysłu oraz przekazanie zdolności remontowych i modernizacyjnych.

Jednym z oferowanych typów uzbrojenia są okręty podwodne KSS-III, te same, które Hanwha Ocean oferuje Polsce w programie Orka. Jak przekonywał admirał Jeong, okręt ten spełnia wszystkie wymagania Kanady w tym zakresie i jest już w służbie. Co istotne, może zostać dostarczony w 6 lat.

Polska była też z pewnością przytaczana jako przykład jeśli chodzi o systemy rakietowe Chunmoo czy haubice samobieżne K9 oraz czołgi K2. Sprzęt ten dostarczony został przez stronę koreańską w bardzo krótkim czasie a przy tym dostosowany do polskich wymagań. Chodzi tu na przykład o użycie ciężarówek Jelcz jako nośnika wyrzutni Chunmoo czy zastosowania polskiej łączności i systemu kierowania ogniem Topaz. Ale Korea, jak wiadomo, może pochwalić się też dostawami uzbrojenia i technologii do innych krajów europejskich. Było to z pewnością jednym z tematów rozmów, które odbyły się 5 i 6 marca.

Jak widać, ścisła współpraca sojusznicza z USA nie przeszkadza Republice Korei konkurować z amerykanami na rynku zbrojeniowym. Jest to o tyle istotne, że Seul ma spore doświadczenie we wdrażaniu i „koreanizowaniu” rozwiązań i technologii amerykańskich. Ale też, w odróżnieniu od USA, Korea nie widzi problemy w dzieleniu się swoimi technologiami i udzielaniu licencji oraz praw do produkcji, serwisu i modernizacji. Jest to w obecnej sytuacji atrakcyjna propozycja nie tylko dla Kanady.

Portal Obronny SE Google News
Autor:
Hanwha na MSPO2024