Spis treści
- Potężne zakupy dla polskiej armii. Co na to Polacy?
- Jak odpowiadali wyborcy PiS, a jak wyborcy opozycji?
- Rozbudowa polskiej armii: czołgi Abrams, wyrzutnie HIMARS
Potężne zakupy dla polskiej armii. Co na to Polacy?
Sondaż opublikowała "Rzeczpospolita". Gazeta sprawdziła, co myślą Polacy o potężnych zakupach dla polskiej armii, zwiększaniu liczby żołnierzy i szeroko rozumianym inwestowaniu w bezpieczeństwo militarne. Wszystko oczywiście w kontekście toczącej się za naszą wschodnią granicą wojny w Ukrainie. Jak Polacy oceniają zwiększenie wydatków dla Wojska Polskiego? Sondaż na zlecenie "Rz" przeprowadziła pracownia badawcza IBRIS. Polaków zapytano, czy „działania zmierzające do powiększenia armii oraz zakupy zbrojeniowe to wystarczające działania w celu zapewnienia Polsce bezpieczeństwa militarnego”. Aż 48,1 proc. ankietowanych odpowiedziało, że tak. Inne zdanie ma 43,3 proc. ankietowanych, a 8,6 proc. nie wiedziało, jak odpowiedzieć na tak postawione pytanie.
Jak odpowiadali wyborcy PiS, a jak wyborcy opozycji?
Chyba nikt nie jest zaskoczony, że aż 90 proc. respondentów deklarujących się jako zwolennicy PiS uważa, że zwiększenie liczby żołnierzy i zakupy sprzętu to dobra droga do zapewnienia Polsce bezpieczeństwa militarnego. Przeciwnego zdania się głównie sympatycy opozycji - w sondażu dla "Rzeczpospolitej" jest ich 56 proc.
Rozbudowa polskiej armii: czołgi Abrams, wyrzutnie HIMARS
Przypomnijmy, że minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zapowiedział budowę polskiej armii liczącej 300 tys. żołnierzy, składającej się z 250 tys. żołnierzy zawodowych i 50 tys. żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. W grudniu 2022 roku do Polski trafiły czołgi H2. W planach jest też wzmocnienie polskiej armii poprzez zakupy i dostawę:
- wyrzutni rakietowych HIMARS
- amerykańskich czołgów Abrams
- koreańskich armatohaubic
- samolotów bojowych.
Dodajmy, że w Polsce będą stacjonować żołnierze z Niemiec. Będą odpowiedzialni za obsługę wyrzutni Patriot. Mają się pojawić w Polsce już w przyszłym tygodniu.