Więcej sprzętu, amunicji i pomocy dla Ukrainy. Minister Sikorski o tym będzie rozmawiał w Berlinie i Paryżu

2024-02-08 9:43

Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski ocenił w czwartek, że efektem przyszłotygodniowych wizyt w Berlinie i Paryżu może być zwiększenie produkcji sprzętu i amunicji oraz zwiększenie dostaw dla Ukrainy.

Radosław Sikorski

i

Autor: Sebastian Indra/ MSZ Radosław Sikorski

Szef MSZ w radiu TOK FM był pytany o zaplanowane na przyszły tydzień wizyty premiera Donalda Tuska w Berlinie oraz Paryżu oraz o to, czy kwestia Ukrainy będzie poruszana na tych spotkaniach. "To jest dla nas bardzo wysoki priorytet" - oświadczył szef MSZ.

Dodał, że w tym tygodniu spotkał się z wysokim przedstawicielem UE. "Byłem w Berlinie i o tym rozmawiałem - i w MSZ i w urzędzie kanclerskim; to jest temat numer jeden na radach ds. zagranicznych" - mówił Sikorski.

Zaznaczył, że wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ma swoje formaty w NATO i UE o tym jak pomóc Ukrainie oprzeć się rosyjskiej nawale. "To jest zadanie numer jeden dla wielu resortów także w Polsce" - podkreślił minister.

Raport Walczaka - Czy Ukraina uzyska wsparcie?

Dopytywany czego spodziewa się po przyszłotygodniowych wizytach i jaki będzie ich efekt, odpowiedział: "Zwiększenie produkcji sprzętu i amunicji, zwiększenie dostaw do Ukrainy".

W kontekście wizyty w Berlinie Sikorski został zapytany co zrobi polski rząd w kwestii zadośćuczynienia finansowego dla ofiar II wojny światowej.

"Przekazałem niemieckiemu rządowi, żeby to oni wymyślili" - powiedział. Jak dodał, skoro Niemcy mówią, że poczuwają się do moralnej odpowiedzialności za okrucieństwa III Rzeszy wobec Polski, okrucieństwa Niemców wobec Polski w czasie II wojny światowej, to ta moralna odpowiedzialność powinna znaleźć swoje materialne i finansowe odzwierciedlenie.

Zwiększenie budżetu obronnego UE

Kilka dni wcześniej, minister Sikorski w TVP Info mówił, że będzie również w Paryżu przekonywać niemieckich i francuskich partnerów do kompromisu, jeśli chodzi o podwyższenie europejskiego budżetu obronnego.

"Będziemy przekonywać naszych niemieckich i francuskich partnerów do kompromisu, jeśli chodzi o podwyższenie europejskiego budżetu obronnego. To jest kwestia 5 mld euro przeznaczonych na broń dla Ukrainy. I tu jeszcze nie ma zgody, są różne stanowiska. Polska akurat mieści się gdzieś pomiędzy stanowiskiem niemieckim a francuskim, więc możemy być akuszerem kompromisu" - zaznaczył.

Dopytywany, w jaki sposób możemy stać się akuszerem tego kompromisu, Sikorski odpowiedział, że kwestią do uzgodnienia jest to, "na co te środki powinny pójść i na ile powinny być przeznaczone na finansowanie dostaw z zapasów, które się ma, na ile na nowe zakupy, i w jakiej proporcji w Europie, a w jakiej szerzej, od sojuszników, i jaka proporcja powinna być zarezerwowana na misje zagraniczne".

 "My byliśmy zwolennikami pierwotnych propozycji wysokiego przedstawiciela (szefa unijnej dyplomacji, Josepa) Borrella, który był w Warszawie wczoraj. Miało być 20 mld na kilka lat, ale te 5 mld to jest to minimum, które jest potrzebne" - uzupełnił. Zaznaczył, że kwestię tych środków uważa za najpilniejszą.

Pomoc dla Ukrainy to nie jałmużna to tylko nasz własny interes

Wsparcie dla Ukrainy, to nie działalność charytatywna, tylko pilnowanie naszego własnego interesu - oświadczył w środę w sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg na konferencji prasowej w kwaterze głównej Sojuszu Północnoatlantyckiego.

"To nie działalność dobroczynna, robimy to w interesie naszego bezpieczeństwa. Zwycięstwo Rosji osłabiłoby nas i rozzuchwaliłoby nie tylko Moskwę, ale też Chiny, Iran i Koreę Północną. Ma to znaczenie dla bezpieczeństwa Europy i bezpieczeństwa Ameryki" - powiedział Stoltenberg.

"Wydając zaledwie ułamek naszych budżetów obronnych pomogliśmy Ukrainie zniszczyć znaczącą część rosyjskich zdolności bojowych" - podkreślił.

PM/PAP

Sonda
Jak oceniasz odtworzenie Trójkąta Weimarskiego?