W godzinach popołudniowych w piątek rosyjskie myśliwce przeleciały na niskiej wysokości nad platformą należącą do Orlen Petrobaltic. Jak przekazała Katarzyna Przybysz, rzeczniczka prasowa Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej, incydent ten stanowił naruszenie strefy bezpieczeństwa wokół obiektu. Choć do naruszenia granic państwa nie doszło, zdarzenie miało miejsce „w obszarze wyłącznej strefy ekonomicznej”.
Reakcja służb: Wzmożona czujność i współpraca
Po zaistniałym incydencie Straż Graniczna została poinformowana o konieczności „wzmóc czujność i reagować na wszelkie inne przewinienia, które dotyczyłyby naruszenia granic państwa”. Mimo braku bezpośredniej interwencji ze strony Straży Granicznej, ze względu na brak naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej, o zdarzeniu niezwłocznie powiadomiono Siły Zbrojne RP oraz inne odpowiednie służby. Podkreśla to wagę współpracy międzyinstytucjonalnej w obliczu potencjalnych zagrożeń.
Bezpieczeństwo na Bałtyku: Dlaczego to ważne?
Incydent z udziałem rosyjskich myśliwców ponownie zwraca uwagę na kwestię bezpieczeństwa w regionie Morza Bałtyckiego. Obecność platform wydobywczych, takich jak ta należąca do Orlen Petrobaltic, jest kluczowa dla bezpieczeństwa energetycznego Polski. Niskie przeloty wojskowych samolotów w pobliżu takiej infrastruktury mogą być interpretowane jako próba zastraszenia lub testowanie reakcji obronnych, co wymaga stałej gotowości i monitorowania sytuacji przez polskie służby. Jest to kolejna rosyjska prowokacja wymierzona w stronę naszego kraju po wysłaniu rosyjskich dronów w naszą przestrzeń powietrzną z 9 na 10 września. Widać wyraźnie, że Rosja nadal testuje NATO i przesuwa granice swoich działań, by wywołać w społeczeństwie polskim efekt paniki i obawy związanej z wybuchem wojny.
Dziś także Estońskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, rano trzy rosyjskie myśliwce MiG-31 naruszyły przestrzeń powietrzną Estonii w okolicach wyspy Vaindloo na Zatoce Fińskiej, pozostając tam przez około 12 minut. W związku z tym Estonia wezwała przedstawiciela rosyjskiej ambasady i przekazała mu notę protestacyjną. Według estońskich służb samoloty nie zgłosiły planu lotu, miały wyłączone transpondery i nie utrzymywały kontaktu radiowego z kontrolą lotów. Vaindloo, położona 100 km na północny wschód od Tallina, to najbardziej wysunięty na północ punkt Estonii. NATO błyskawicznie zareagowało, przechwytując rosyjskie maszyny – poinformowała rzeczniczka Sojuszu Allison Hart, określając incydent jako przykład nieodpowiedzialnego działania Rosji i podkreślając gotowość NATO do odpowiedzi. Szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas nazwała zdarzenie wyjątkowo groźną prowokacją, a przewodnicząca KE Ursula von der Leyen zaapelowała do liderów UE o szybkie wprowadzenie nowych sankcji wobec Rosji.
Premier Estonii Kristen Michal we wpisie na platformie X, przekazał, że Estonia zdecydowała się złożyć wniosek w sprawie uruchomienia konsultacji na podstawie art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego w związku z ingerencją rosyjskich myśliwców w estońską przestrzeń powietrzną. Art. 4 NATO brzmi następująco: „Strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć, zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron”.
Szef MSZ Radosław Sikorski, po naruszeniu estońskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie samoloty, ocenił, że Rosja znów pokazuje, że nie jest zainteresowana pokojem. Polska deklaruje solidarność z Estonią - podkreślił.
„W zeszłym tygodniu Polska, dziś Estonia. Rosja kolejny raz prowokuje i pokazuje, że nie jest zainteresowana pokojem. Polska deklaruje solidarność z Estonią i stanowczo potępia naruszenie jej przestrzeni powietrznej przez Rosję” - napisał Sikorski w piątek na platformie X.
Szef niemieckiego MSZ Johann Wadephul ocenił w piątek naruszenie estońskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie myśliwce jako niedopuszczalne. Zapewnił o solidarności Berlina z Tallinem.
„Czujność to cena wolności. Ta zasada NATO nie straciła nic ze swojej aktualności. Pokazuje to w całej rozciągłości dzisiejsze niedopuszczalne naruszenie estońskiej przestrzeni powietrznej przez Rosję” - przekazał Wadephul na portalu X.
Polityk CDU dodał, że zapewnił szefa estońskiego MSZ Margusa Tsahknę o „pełnej solidarności ze strony Niemiec”. Zapewnił także, że NATO jest „zawsze gotowe do obrony”.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha napisał na platformie X, że wtargnięcie rosyjskich myśliwców w przestrzeń powietrzną Estonii to kolejna eskalacja Moskwy i bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa transatlantyckiego
„Ukraina stoi u boku Estonii w obliczu rosyjskiej próby zastraszenia (tego państwa)” - zapewnił Sybiha. Dodał, że popiera stanowisko swojego estońskiego odpowiednika Margusa Tsahkny, który ocenił, że półśrodki nie są już wystarczające.
„Rosja musi spotkać się z miażdżącą polityczną i gospodarczą presją” - podkreślił Sybiha. Szef ukraińskiej dyplomacji ostrzegł, że jeśli działania Moskwy pozostaną bez odpowiedzi, to będzie ona stawać się jedynie bardziej „agresywna”. „Należy położyć kres poczuciu bezkarności Putina” - zaapelował Sybiha.
Polecany artykuł:
