- Napaść Rosji na Ukrainę zmusza Bundeswehrę do modernizacji i przyspieszenia prac nad dronami kamikaze.
- Niemcy planują produkcję zaawansowanych dronów, zdolnych do samodzielnego rozpoznania i ataku na cele.
- Projekt ma na celu zwiększenie zdolności obronnych kraju, ale budzi pytania o etykę autonomicznych systemów bojowych.
Bundeswehr, wchodzi w nową erę, reagując na lekcje płynące z konfliktu w Ukrainie. Generał Carsten Breuer, Generalny Inspektor Sił Zbrojnych, podkreśla, że drony stały się nie tylko narzędziem ataku, ale i obrony. W wywiadzie dla DPA stwierdził: "Ostatecznie będziemy musieli postawić na drony przeciwko dronom". To nie jest tylko hasło, to konkretny plan, który ma uczynić Niemcy odpornymi na masowe ataki bezzałogowców, jak te stosowane przez Rosję. W 2025 roku Bundeswehr planuje pierwsze testy z dronami kamikaze.
„W marcu podjęliśmy decyzję o amunicji krążącej, a żołnierze po raz pierwszy użyją jej pod koniec roku” – wyjaśnił. „Jednocześnie energicznie kontynuujemy walkę dronów z dronami. W równie szybkim tempie, jak wprowadzanie amunicji krążącej”.
Zdaniem Breuera, „błędem” byłoby zignorowanie innych zagrożeń.
„Nie możemy powiedzieć, że skupiamy się tylko na dronach. Choć rozwój dronów ma kluczowe znaczenie dla naszych zdolności obronnych, wciąż mamy pociski manewrujące, rakiety i samoloty, które stanowią zagrożenie”.
Niemieckie Stowarzyszenie Przemysłu Lotniczego i Kosmicznego (BDLI) określiło plany wprowadzenia dronów kamikaze do Bundeswehry jako „ważny znak”.
"Obecnie niemal codziennie widzimy rosyjskie myśliwce i drony naruszające przestrzeń powietrzną NATO. Musimy szybko coś zrobić, aby przeciwdziałać temu poważnemu zagrożeniu" - powiedziała dyrektor zarządzająca BDLI Marie-Christine von Hahn dla Deutsche Presse-Agentur.
Von Hahn zwróciła uwagę, aby politycy, Bundeswehra i przemysł połączyli siły w celu zapewnienia szybkiej zdolności obronnej. Według niej niemiecki przemysł lotniczy i kosmiczny ma technologiczne i praktyczne możliwości, aby wypełnić swoją część partnerstwa w zakresie bezpieczeństwa.
"Niemiecka technologia jest już z powodzeniem wykorzystywana w Ukrainie. Teraz musimy wdrożyć tę wiedzę w całym kraju".
Niemieckie media zwracają uwag, że duża ilość dronów jest problemem, ponieważ ich cykle rozwojowe są znacznie krótsze niż takich rakiet czy grantów, dlatego nie ma większego sensu z utrzymywania dużych zapasów tej dronów, które mogą stracić swoją skuteczność w ciągu lat lub nawet miesięcy. Mówił o tym m.in na konferencji Portalu Obronnego szef Sztabu Generalnego Wiesław Kukuła:
"Dziś istnieje potencjał zakupu niedrogich środków walki w postaci dronów w tysiącach, setkach-tysięcy, ale są dziedziny, gdzie postęp odbywa się bardzo szybko. Niedawno odwiedziłem Niemcy i Francję i obserwowałem, w jaki sposób odbywa się utylizacja systemów dronowych w ich siłach zbrojnych. I wszyscy dziś stoimy przed takim dylematem czy dziś kupić milion dronów i pogodzić się z faktem, że za trzy lat większość z nich będzie przestarzała. Czy też zbudować potencjał do ich produkcji i finansować badania rozwojowe, a kupować jedynie pewną wartość na pierwsze tygodnie walki i do szkolenia naszych ludzi”.
Generał Carsten Breuer komentując naruszenie przez rosyjskie drony przestrzeni powietrznej Polski 10 września, powiedział:
„Niezależnie od tego, czy było to celowe, czy nie, Putin będzie uważnie obserwował naszą reakcję. To naruszenie przestrzeni powietrznej wystawił nas na próbę jako sojusz” – powiedział Breuer.
Generał jest przekonany, że Sojusz zdał ten test dzięki jedności i szybkiej reakcji.
Generał zwrócił także uwagę na fakt, że myśliwce NATO muszą strzelać zaawansowanymi i drogimi pociskami kierowanymi do jednorazowych dronów, które są tanie. Breuer zaapelował o ocenę użycia broni w oparciu o zagrożenie dla ludzi i potencjalne szkody materialne. Niemniej jednak pytanie pozostaje: „Jak możemy osiągnąć znacznie lepszy stosunek kosztów do efektywności? Jesteśmy jeszcze daleko od odpowiedzi na to pytanie. Na przykład, już teraz nabywamy systemy obrony powietrznej Skyranger, których amunicja kosztuje ułamek tego, co pocisk przeciwlotniczy” - mówił generał.
Polecany artykuł:
