Sekretarz stanu w MON Paweł Bejda przekazał na platformie X, że 30 września zaczął działać w Ministerstwie Obrony Narodowej zespół zadaniowy ds. wypracowania rekomendacji dot. pozyskania okrętów podwodnych w ramach programu Orka. Jak dodał sekretarz stanu w MON:
"Dziś rozesłaliśmy do wszystkich państw biorących udział w procesie dodatkowe pytania (RFI) poruszające m.in. transfer technologii i zdolności pomostowe".
O rozesłaniu pytań informowała dziś gazeta Rzeczpospolita. Według ustaleń gazety rozesłano pytania do wysłać pytania do sześciu rządów krajów - Francji (Naval Group), Hiszpanii (Navantia), Korei Południowej (Hanwha Ocean), Niemiec (ThyssenKrupp Marine Systems), Szwecji (Saab) i Włoch (Fincantieri). Według autora Macieja Miłosza oferenci mają miesiąc na odpowiedź i złożenie wiążących ofert, a decyzja o wyborze spodziewana jest w listopadzie 2025 r. Podpisanie memorandum międzyrządowego i finalnej umowy planowane jest na II kwartał 2026 r.
Według publikacji Agencja Uzbrojenia przeprowadziła wstępne konsultacje rynkowe, a specjalny zespół zadaniowy pod przewodnictwem szefa MON opracuje rekomendacje. Zespół zadaniowy miał opracować pytania, które w środę (1 września) zostaną rozesłane do rządów tych krajów. Pytań będzie około dziesięciu i mają dotyczyć: transferu technologii, inwestycji w polski przemysł zbrojeniowy (np. PGZ), korzystne finansowanie (niskooprocentowane kredyty) oraz rozwiązanie pomostowe – zakup używanych okrętów na okres co najmniej 6 lat, zanim nowe jednostki trafią do służby.
30 września zarządzeniem nr 26/MON Ministra Obrony Narodowej powołano specjalny Zespół Zadaniowy mający na celu wypracowanie rekomendacji dotyczących pozyskania okrętów podwodnych nowego typu pk. „Orka”.
Podstawowym celem zarządzenia jest ustanowienie Zespołu Zadaniowego, który ma przygotować kompleksowe rekomendacje dla Rady Ministrów. Zespół działa jako organ pomocniczy Ministra Obrony Narodowej i skupia się wyłącznie na analizie oraz ocenie propozycji pozyskania okrętów podwodnych pk. „Orka”. Inicjatywa ta wynika z potrzeby zapewnienia Polsce nowoczesnych zdolności podwodnych, z uwzględnieniem transferu technologii do krajowego przemysłu obronnego.
Skład Zespołu
Zarządzenie precyzyjnie określa strukturę Zespołu, zapewniając reprezentację kluczowych instytucji państwowych i wojskowych. Na czele stoi:
- Przewodniczący: Minister Obrony Narodowej.
- Zastępca przewodniczącego: Sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej właściwy do spraw modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP.
Wśród członków i sekretarzy znaleźli się przedstawiciele:
- Szefa Agencji Uzbrojenia (I sekretarz),
- Dyrektora Departamentu Polityki Zbrojeniowej MON (II sekretarz),
- Ministra właściwego do spraw aktywów państwowych, finansów publicznych oraz gospodarki,
- Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego,
- Szefa Agencji Uzbrojenia.
Dodatkowo, w roli ekspertów uczestniczą:
- Dyrektor Departamentu Budżetowego MON;
- Dyrektor Departamentu Innowacji MON;
- Dyrektor Departamentu Polityki Zbrojeniowej MON;
- Dyrektor Departamentu Wojskowych Spraw Zagranicznych MON;
- Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych;
- Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych;
- Szef Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych;
- Inspektor Marynarki Wojennej – Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych.
Polecany artykuł:
Zadania Zespołu
Dokument jasno definiuje zakres obowiązków Zespołu, który ma dostarczyć Radzie Ministrów rzetelnych podstaw decyzyjnych. Główne zadania obejmują:
- Dostarczenie Radzie Ministrów informacji umożliwiających dokonanie wyboru najkorzystniejszej propozycji rządowej, z uwzględnieniem wyników, przeprowadzonych przez Agencję Uzbrojenia, Wstępnych Konsultacji Rynkowych;
- Doprecyzowanie opisów oraz zwymiarowanie, przedstawionych przez Radę Ministrów, kryteriów oceny propozycji rządowych, uwzględniających wymagany zakres transferu technologii do polskiego przemysłu obronnego;
- Opracowanie projektu zapytania do rządów państw, w których siedziby mają wykonawcy, zawierającego kryteria oceny;
- Dokonanie oceny przedłożonych propozycji rządowych na podstawie kryteriów oceny i opracowanie projektu Memorandum o porozumieniu zawieranego na szczeblu ministerialnym pomiędzy Ministrem Obrony Narodowej a przedstawicielem rządu państwa siedziby wykonawcy zawierającej, w przypadku gdy jest to wymagane, szczególną procedurę pozyskania okrętów podwodnych nowego typu pk. „ORKA”;
- Opracowanie, z uwzględnieniem dokonanej oceny, o której mowa w pkt 4, rekomendacji Radzie Ministrów dotyczącej pozyskania okrętów podwodnych nowego typu pk. „ORKA”, przy uwzględnieniu przyjętych przez Radę Ministrów kryteriów.
Eksperci debatują o Orce
W czasie niedawnej konferencji Portalu Obronnego pt: "Zdolności marynarki wojennej RP i ochrony infrastruktury krytycznej na Bałtyku. Bezpieczeństwo w dobie zagrożeń konwencjonalnych i hybrydowych", gdzie miał miejsce panel: "Orka mała czy duża? Okręty podwodne w Marynarce Wojennej RP", Marcin Ryngwelski, prezes PGZ Stoczni Wojennej powiedział:
„Żadna polska stocznia nie ma absolutnie żadnych kompetencji do budowy okrętów podwodnych i dla dobra Marynarki Wojennej, niech te okręty zbuduje partner, który się na tym zna. My, jako Polska Grupa Zbrojeniowa i Stocznia Wojenna na każdym etapie będziemy wspierać tego partnera, uczestniczyć podczas jego budowy, po to, żeby się przygotowywać później do utrzymywania tych okrętów podczas ich żywotności” - powiedział.
Jak mówił dalej:
„Mogę zapewnić Marynarkę Wojenną, że kogo nie wybierze rząd Polski, każdy z tych partnerów gwarantuje, że to zrobi [red. okręty podwodne]. Na pewno. Są to partnerzy, którzy to robią dla innych marynarek, dla siebie i uważam, że na pewno gwarantują wybór. Ja też jestem już niecierpliwy. Chciałbym, żeby ten wybór już zapadł, dlatego, że raz – moja miłość do marynarki jest nieograniczona i chciałbym, żeby mieli w końcu te okręty. Ale mam taką smutną informację dla wszystkich, którzy mówią o okrętach podwodnych, bo aktualnie ostatni okręt podwodny znajduje się u nas na stoczni – polski przemysł okrętowy nie ma już części zapasowych, żeby więcej tego Orła naprawiać. To jest już ostatnie tchnienie Orła”.
Ryngwelski dodał:
„Przemysł okrętowy bardzo szybko się uczy, w Polsce mamy bardzo dobrych inżynierów, super partnerów, ale jeżeli chodzi o mnie i moją decyzję, to rekomendują, aby to [red. budowała okręty podwodne] stocznia w Europie, czy w Azji, która się na tym po prostu zna” – dodał prezes PGZ Stoczni Wojennej.
Obecna odsłona programu "Orka" została zainicjowana w 2023 roku, kiedy to ówczesny minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zapowiedział wznowienie postępowania na zakup okrętów podwodnych. Niezależnie od wyboru, kluczowe jest zapewnienie ciągłości szkolenia i utrzymania zdolności marynarzy okrętów podwodnych, zwłaszcza w obliczu perspektywy wycofania ze służby ORP „Orzeł”. Brak jakiegokolwiek sprzętu do szkolenia mógłby doprowadzić do utraty bezcennych umiejętności i doświadczenia w tej specjalistycznej dziedzinie.
W ramach programu Orka Wojsko Polskie zdefiniowało zdolności, jakie nowe okręty podwodne mają zapewnić wojsku. Jednostki takie mają mieć możliwość zanurzania się głębiej niż 200 m pod powierzchnię wody, a także mieć możliwość działania autonomicznego (bez zawijania do portu czy wsparcia z zewnątrz) przez min. 30 dni. Ponadto Orki mają być uzbrojone w torpedy do zwalczania wrogich okrętów nawodnych i podwodnych, a także wyrzutnie rakiet, pozwalające razić cele wroga na wybrzeżu, czy nawet - w zależności od typu uzbrojenia - w głębi lądu.
Od 2002 roku Marynarka Wojenna wykorzystywała również pozyskane od Norwegii małe okręty podwodne typu Kobben – łącznie cztery sztuki, spośród których dwa ostatnie zostały wycofane ze służby w 2021 roku.
Jak mówił w czasie konferencji Portalu Obronnego kmdr Tomasz Witkiewicz, szef oddziału operacyjnego COM-DKM.
„Okręty podwodne są nam potrzebne do obrony Polski od strony morza. Jest to pierwsza warstwa, która za sobą pilnuje i broni wszystkiego, co jest od nieprzyjaciela niż pod wodą, czyli i fregaty, które będą w morzu i będą chronić państwa polskiego przed atakiem powietrznym i będą chronić wszystkie inne jednostki, które są dalej odsunięte. Są to jedyne jednostki, które są w stanie operować w mitycznych bankach antydostępowych. Mają to robić skrycie, są trudno wykrywalne, więc to idealne narzędzie do tego, żeby być bardzo blisko potencjalnego wroga”.
Jak dodał:
„Nie tylko ochrona okrętów Marynarki Wojennej, ale i ochrona rejonów podejść do portów, czy dróg transportu w ramach konwojowania jednostek. Zakres działalności okrętów podwodnych jest bardzo szeroki – był zawsze i będzie jeszcze szerszy” – dodał kmdr ppor. rez. Aleksander Gierkowski.
Z kolei kmdr Przemysław Karaś, Zastępca Dowódcy 3. Flotylli Okrętów podczas konferencji Portalu Obronnego.
„Na pewno proces pozyskania [przyp. red. okrętów podwodnych] potrwa dłużej niż rok, dwa. Jeżeli mówimy o budowie nowego okrętu, to jest sześć, siedem lat. Potem oczywiście próby morskie, osiągnięcie zdolności operacyjnej i tu pojawia się problem, załóg, potencjału ludzkiego”Marcin Ryngwelski przyznał natomiast, że w zależności od ofert, które składają partnerzy: „jedni i drudzy są w bardzo zbliżonym czasie. Na pewno szybciej niż do 2032 te okręty tu nie przyjdą, to jest bardzo długi proces budowy, więc trzeba założyć, że jest to program 8-10 letni”.
Polecany artykuł:
