Japonia szykuje się na wojnę. Tak planuje przystosować lotniska i porty na wypadek konfliktu

2024-04-08 6:05

Rząd Japonii planuje przystosowanie pięciu lotnisk i 11 portów, by mogły być używane przez wojsko w sytuacji kryzysowej – podała w środę agencja Kyodo, wiążąc to z rosnącą aktywnością Chin na morzach i obawami o potencjalny konflikt wokół Tajwanu.

Japońskie lotnisko

i

Autor: Japan Air Self-Defense Force / Facebook Japońskie lotnisko

Położenie prawie połowy z 16 komercyjnych lotnisk i portów, które mają być przystosowane, a które znajdują się albo w prefekturze Okinawa, albo na południowo-zachodniej głównej wyspie Kiusiu, sugeruje, że zamiarem rządu jest wzmocnienie obrony odległych od Tokio wysp na południowym zachodzie, w pobliżu Tajwanu – oceniła japońska agencja.

Informację o planie agencja Kyodo podała, powołując się na anonimowe źródło rządowe. Według agencji ma on zostać wkrótce zatwierdzony przez właściwych ministrów. Prace miałyby się rozpocząć w przyszłym roku podatkowym, który zaczyna się w kwietniu. Ma na to zostać wydana kwota 35 miliardów jenów (230 milionów dolarów).

Chiny zaczynają być mocarstwem europejskim?! Jacek Bartosiak o geopolityce [RAPORT ZŁOTOROWICZA]

Na lotniskach spodziewana jest budowa dłuższych pasów startowych do wykorzystania przez myśliwce i samoloty transportowe. Porty muszą zostać przystosowane do obsługi niszczycieli i innych dużych okrętów. Rząd Japonii w swojej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego zatwierdzonej w 2022 r. zastrzegł potrzebę wzmocnienia funkcji infrastruktury publicznej, takiej jak lotniska i porty morskie, tak aby Siły Samoobrony i Japońska Straż Przybrzeżna mogły lepiej reagować na ochronę swoich obywateli i rozmieszczenie w sytuacjach awaryjnych.

Japońskie władze ogłosiły w ubiegłym roku znaczne zwiększenie budżetu obronnego oraz plany zbrojeń, określane jako największe w tym kraju od zakończenia drugiej wojny światowej. Przewidziano między innymi zakup amerykańskich pocisków manewrujących Tomahawk.

W kwietniu prezydent USA Joe Biden będzie gościł premiera Japonii Fumio Kishidę. Oczekuje się, że obie strony podpiszą pakty obronne i zwiększą swoje zdolności reagowania. Dowództwo Indo-Pacyfiku USA odpowiedzialne za Japonię ma swoją siedzibę na Hawajach, za daleko by prowadzić skutecznie wspólne działania. Japoński rząd wielokrotnie wspominał, że utrudnia to skuteczną interakcję sił japońskich i amerykańskich. USA i Japonia podpisały traktat obronny w 1960 roku, który przyznał Stanom Zjednoczonym prawo do zakładania baz. Aż 53 700 amerykańskich żołnierzy stacjonuje w Japonii (w porównaniu do 26 400 w Korei Południowej). Około 70% amerykańskich baz wojskowych w Japonii znajduje się na Okinawie i wokół niej a Yonaguni, znajduje się mniej niż 70 mil od Tajwanu.

Z kolei Politico poinformowało, powołując się na źródła zapoznane ze sprawą, że ​​Japonia zamierza przystąpić do trójstronnego partnerstwa w dziedzinie obronności Pacyfiku pomiędzy Wielką Brytanią, USA i Australią, czyli (AUKUS), w ramach którego uczestnicy podpiszą szeroko zakrojoną współpracę w dziedzinie technologii wojskowych pod koniec 2024 lub początek 2025.

Według komentatorów rząd premiera Fumio Kishidy obawia się, że rosyjska inwazja na Ukrainę ośmieli Chiny do ataku na Tajwan, co zagroziłoby pobliskim japońskim wyspom i zakłóciło dostawy kluczowych towarów. Japonia wyrażała też obawy w związku z zacieśnianiem współpracy wojskowej Chin z Rosją.

Władze w Tokio informowały też o nasileniu działań chińskich okrętów w rejonie kontrolowanych przez Japonię bezludnych wysp na Morzu Wschodniochińskim, do których Pekin rości sobie pretensje. Japończycy nazywają te wyspy Senkaku, a Chińczycy – Diaoyu.

PM/PAP

Sonda
Czy Chiny zagrożą dominacji USA?