Flotylla Sumud nie dopłynęła do Strefy Gazy. O co tu chodzi?

2025-10-02 15:30

„Sumud” to po arabsku „wytrwałość”. Przyjmując tę nazwę, flotylla humanitarna (40 jednostek) zmontowana przez ochotników z 40 krajów podkreśla solidarność z Palestyńczykami. Miała też podkreślić nieustępliwość wolontariuszy w dążeniu do przełamania blokady Strefy Gazy. Flotylla nie przebiła się, bo zatrzymała ją izraelska marynarka wojenna. Ochotników również. Wśród zatrzymanych znaleźli się polscy obywatele, w tym poseł Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski oraz trzech innych aktywistów.

jednostka flotylli Sumud

i

Autor: Freedom Flotilla Coalition/ Materiały prasowe

• Flotylla Sumud, złożona z ok. 44–50 jednostek i 500 uczestników z 40 krajów, została przechwycona przez izraelską marynarkę wojenną 150 km od Strefy Gazy, czyli na wodach międzynarodowych.

• Wśród zatrzymanych znaleźli się m.in. poseł KO Franciszek Sterczewski, aktywistka Greta Thunberg, Omar Faris, Nina Ptak i Ewa Jasiewicz.

• Konwój przewoził ok. 300 ton pomocy humanitarnej (żywność, woda, leki), co miało raczej wymiar symboliczny i polityczno-protestacyjny niż realną wartość logistyczną.

Izrael zatrzymuje konwój pomocowy na wodach międzynarodowych

Marynarka Wojenna Izraela (Cheil HaYam HaJisra’eli) nie czekała, aż „Sumud” dobije do brzegów Strefy. Przechwytywanie rozpoczęło się ok. 150 km od brzegu. W akcji miało uczestniczyć ponad 20 okrętów wojennych. Kierownictwo Flotylli twierdzi, że jej jednostki zostały zatrzymane na wodach międzynarodowych. I mają rację, bo 150 km od brzegu Strefy Gazy to nie są już wody terytorialne ani wyłączna strefa ekonomiczna Palestyny/Izraela. To tzw. wody pełnego morza.

Łączność ze statkami została przerwana. Transmisje na żywo z niektórych jednostek zostały zakłócone. Żołnierze izraelscy weszli na pokłady kilku jednostek, używając przeciwko aktywistom armatek wodnych i celowo staranowali jedną z łodzi.

Aktywiści szacowali, że dotrą do celu w czwartek nad ranem. Władze Izraela już wcześniej zapowiadały, że nie pozwolą flotylli zbliżyć się do Gazy. I słowa dotrzymały.

Globalna Flotylla Sumud to największa jak dotąd inicjatywa mająca na celu przełamanie izraelskiej blokady Strefy Gazy. Na kilkudziesięciu jednostkach cywilnych płynęło 500 uczestników misji – nie tylko mało komu znanych aktywistów, ale także parlamentarzystów i prawników. Do Strefy płynęła powszechnie znana szwedzka aktywistka klimatyczna Greta Thunberg. Znalazła się w gronie zatrzymanych przez izraelskie służby. W tym gronie znaleźli się nasi:

• Franciszek Sterczewski – poseł na Sejm RP z Koalicji Obywatelskiej (znany z biegowych slalomów z żywnością dla uchodźców nacierających od Białorusi na polską granicę), • Omar Faris – prezes Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Palestyńczyków Polskich, • Nina Ptak – prezes wrocławskiej NGO NOMADA Stowarzyszenie na Rzecz Integracji Społeczeństwa Wielokulturowego, • Ewa Jasiewicz – dziennikarka i aktywistka, autorka książki „Podpalić Gazę”.

Jak podkreśla w depeszach PAP, na platformie X pojawiły się przygotowane wcześniej nagrania polskich uczestników, w których relacjonowali, że zostali „porwani przez siły okupacyjne Izraela” na wodach międzynarodowych podczas legalnej misji humanitarnej.

Rzecznik polskiego MSZ Maciej Wiewiór poinformował, że resort monitoruje sytuację i będzie starał się pomóc zatrzymanym Polakom „w granicach prawa i realiów działań wojennych”.

Polski konsul udał się już do portu Aszdod, dokąd przewieziono zatrzymanych.

Premier Donald Tusk zapewnił, że poseł Sterczewski będzie traktowany „tak jak każdy inny obywatel” i może liczyć na pomoc konsularną. Jednocześnie szef rządu zaapelował, by polscy obywatele nie podróżowali „w miejsca krytyczne”. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski ponowił apel o niepodróżowanie w rejony niebezpieczne, podkreślając, że immunitety poselskie obowiązują tylko w kraju.

Garda: Mosty Tymczasowe
Portal Obronny SE Google News

Trzysta ton pomocy na pokładach jachtów do Gazy nie dopłynęło

Flotylla Sumud przewoziła nie tylko aktywistów, ale także ok. 300 ton żywności, wody pitnej i leków. Rozkładając ten ładunek na 44 jednostki (podaje się też, że było ich „ponad 50”), wychodzi, że każda z nich transportowała 6,8 t. To raczej symboliczna pomoc, zważywszy na realne potrzeby Strefy Gazy, gdzie codziennie potrzeba dziesiątek tysięcy ton żywności, wody i leków.

Zatem wiele wskazuje, że rejs flotylli Sumud miał przede wszystkim charakter polityczno-protestacyjny, a nie masowej operacji logistycznej. Dodajmy, że większość jednostek wchodzących w skład Globalnej Flotylli Sumud stanowiły niewielkie, cywilne statki i jachty o długości od około 10 do 40 m. Były to w przeważającej mierze łodzie rekreacyjne, katamarany i niewielkie barki. Rejs zajął im miesiąc.

Nie ukrywajmy: mało kto spodziewał się, że Izrael dopuści ten konwój do Strefy Gazy. Zatrzymanie flotylli wywołało międzynarodowe protesty w wielu stolicach świata, w tym w Rzymie, Buenos Aires, Stambule i innych miastach. Premier Włoch Giorgia Meloni skrytykowała inicjatywę flotylli, twierdząc, że „nie przynosi korzyści Palestyńczykom”. Dodajmy, że różne organizacje pozarządowe od ponad 15 lat organizują konwoje morskie mające na celu przełamanie izraelskiej blokady Strefy Gazy. Legalność tej blokady pozostaje przedmiotem sporów w prawie międzynarodowym.

Tym razem, na szczęście, obyło się bez strzelania, abordaży niczym w bitwach morskich i innych kinetycznych działań sił izraelskich. Płynący pewnie mieli w głowie wydarzenie z 2010 r., gdy izraelscy komandosi weszli bojem na pokład tureckiego statku „Mavi Marmara”. Zginęło dziesięć osób.

Media izraelskie chwalą akcję IDF, media amerykańskie są powściągliwe

W izraelskich mediach dominują doniesienia rządowego MSZ i marynarki wojennej. Podkreśla się, że przechwycenie jednostek flotylli Sumud odbyło się zgodnie z „legalną obroną morskiej blokady” Strefy Gazy. Zarzuty krytykujące Izrael za działania na wodach międzynarodowych władze odpierają, argumentując, że mają prawo egzekwować blokadę, by zapobiec przedostawaniu się broni lub materiałów dla Hamasu.

Komentatorzy wojskowi w dzienniku „Israel Hayom” chwalą sprawność operacji morskiej i sprawne ewakuowanie statków. Wskazują, że misja miała przede wszystkim wymiar polityczny, a nie humanitarny. W pierwotnych relacjach na kanałach telewizyjnych Kan 11 i Channel 13 eksponowano, że izraelskie siły unikały użycia nadmiernej siły i nie dopuszczono do ranienia ani jednego z uczestników międzynarodowej misji pomocowej.

A jak wydarzenie postrzega amerykańska prasa? „The New York Times” nazwał akcję „atestem na nieuzbrojonych humanitariuszy” („assault on unarmed humanitarians”), wskazując na użycie armatek wodnych i celowe zakłócenie łączności przez Izrael.

NBC News relacjonuje, iż dziewięć z około 50 jednostek zostało przejętych do czwartkowego poranka, a aktywiści twierdzą, że wojsko świadomie uniemożliwiało transmisje na żywo, by zataić skalę użycia siły i utrudnić nadawcze sygnały alarmowe.

Pewnie ciekawi Was, kto sfinansował tę wyprawę? To międzynarodowa koalicja organizacji pozarządowych skupiona wokół inicjatyw:

Freedom Flotilla Coalition

Global Movement to Gaza

Maghreb Sumud Flotilla

Sumud Nusantara.

Finansowanie opierało się na:

• dobrowolnych darowiznach od setek kampanii oddolnych i lokalnych komitetów w Europie, Azji, Afryce oraz obu Amerykach,

• crowdfundingowych zbiórkach publicznych prowadzonych przez te organizacje,

• wsparciu logistycznym i materialnym poszczególnych stowarzyszeń (np. dostawy 45 ton pomocy włoskiej części flotylli finansowane były przez fundacje obywatelskie we Włoszech),

• częściowym sponsoringu rządu Malezji dla azjatyckiej sekcji Sumud Nusantara

Żadne państwo ani korporacja nie finansowały centralnie całej akcji. Budżet misji opierał się przede wszystkim na zbiórkach społecznych i dotacjach od organizacji pozarządowych...

Sonda
Popierasz tę akcję Izraela?