Potrzebujących pomocy z roku na rok przybywa
Według UNICEF, w 2022 r. ok. 274 mln osób na świecie potrzebowało pomocy humanitarnej z powodu konfliktów zbrojnych i katastrof naturalnych, co stanowi wzrost w porównaniu z 235 mln w 2021 r.
W 2023 r. według raportu Global Humanitarian Overview jedna na 23 osoby na świecie potrzebowała pomocy. To o jedną więcej niż rok wcześniej.
Według danych Biura Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA), w 2024 r. prawie 300 mln ludzi na świecie potrzebowało pomocy humanitarnej z powodu konfliktów zbrojnych, katastrof klimatycznych/żywiołowych i czynników ekonomicznych. W samej tylko Ukrainie takiej pomocy w minionym roku potrzebowało ponad 14 mln osób. A nie we wszystkich państwach pomoc taka jest na poziomie danym dla Ukrainy. Reguła jest prosta: im więcej mówi się o potrzebujących, tym więcej do nich dociera pomocy. A wiadomo, że o wojnie na Ukrainie mówi się w (przynajmniej) w Europie dużo, bardzo dużo...
ONZ może pomóc aż/tylko 190 mln potrzebujących wsparcia
Prognozy na rok 2025 zakładają, że w świecie liczba osób zależnych od pomocy humanitarnej przekroczy 305 mln. Będzie do nich skierowana pomoc poszczególnych państw, pozarządowych organizacji humanitarnych oraz ONZ. Ta ostatnia planuje wesprzeć ok. 190 mln osób. Chciałaby więcej, ale na więcej nie ma (z powodu ograniczeń finansowych) pieniędzy, a i tak na to, co planuje przeznaczy 47 mld USD.
Pozornie to ogromna kwota. Złożyli się na nią członkowie ONZ. Uzupełnieniem takiej pomocy będzie ta świadczona przez rządy poszczególnych państw. Ile na to przeznaczają? Niech przykładem będą USA.
Z danych (nieco wiekowych, bo z 2020 r.) ambasady Stanów Zjednoczonych w Warszawie wynika, że na zagraniczną pomoc w pierwszym roku covidowym Waszyngton przeznaczył ok. 51 mld USD, z czego na samą pomoc humanitarną przeznaczono ok. 6,9 mld USD.
Teraz nieco o polskim wkładzie (i dla porównania z amerykańskim zaangażowaniem) w dzieło pomocy dla cierpiących bliźnich. W 2022 r. Polska znalazła się w czołówce państw udzielających pomocy humanitarnej Ukrainie. Przeznaczyła na ten cel 8,36 mld euro, co stanowiło około 1,5 proc. PKB. W latach 2018-2020 na pomoc humanitarną ze środków budżetu państwa przeznaczono łącznie 380,8 mln zł.
Mała pomoc też ma wielkie znaczenie, każda jest potrzebna
Z pomocą spieszą również pozarządowe organizacje humanitarne swoją działalność opierającą na datkach tzw. dobrych ludzi. Ile w świecie jest NGO zajmujących się niesieniem pomocy, tego dokładnie nie wiadomo. Szacuje się, że istnieje 100 mln NGO, ale niewiele z nich zajmuję międzynarodową pomocą humanitarną.
Komisja Europejska podawała, że że jest ponad 200 NGO o kluczowym znaczeniu. Jeszcze więcej jest mniejszych NGO, co wcale nie znaczy, że są one bez znaczenia, gdyż każda pomoc, gdy jest jej niedobór, jest potrzebna. Wśród nich jest Polska Misja Medyczna. Pomaga, na miarę swoich możliwości i hojności darczyńców, nie tylko ofiarom wojen. Są bowiem potrzebujący pomocy, bo bez niej grozi nawet i śmierć z głodu.
– Głód to nie tylko brak pożywienia, to również zubożenie diety, jej niedostosowanie do rozwijającego się organizmu dziecka. Rodziny, które jeszcze niedawno mogły same wyhodować produkty na swoje posiłki, przez zmiany klimatu straciły możliwość upraw i są zależne od droższych towarów sprowadzanych z zagranicy. Tymczasem w wielu krajach na obu końcach łańcucha dostaw trwają w ostatnich latach poważne konflikty, często o zbrojnym charakterze – jak choćby w Etiopii czy Ukrainie – przypomina Małgorzata Olasińska-Chart, koordynująca projekt Polskiej Misji Medycznej w Etiopii.
Obecnie ostre niedożywienie dotyka nawet 282 mln ludzi w 59 krajach. Zwykle jest ono spowodowane: konfliktami zbrojnymi, wstrząsami ekonomicznymi, ekstremalnymi warunkami klimatycznymi, ubóstwem i nierównościami. Bez podjęcia międzynarodowych wysiłków humanitarnych perspektywy bezpieczeństwa żywnościowego bardzo się pogorszą, a mieszkańcy Strefy Gazy czy Etiopii (by tylko o nich wspomnieć) ucierpią wtedy najbardziej.
Wszelka pomoc, zwłaszcza ta zorganizowana w sposób przemyślany, będzie w tym roku na wagę życia. Problem w tym (patrz wyżej), że nie wszystkim będzie można pomóc. Niestety.