Spis treści
- Co zawierał irański zakup w Chinach?
- Irańska oś oporu – odbudowa wpływów na Bliskim Wschodzie
- Implikacje dla bezpieczeństwa regionalnego
- Irański przywódca mówi "NIE" Ameryce!
Co zawierał irański zakup w Chinach?
Zakupiony nadchloran amonu jest substancją wykorzystywaną zarówno w produkcji fajerwerków, jak i w wytwarzaniu stałego paliwa do irańskich rakiet balistycznych. "Wall Street Journal" podkreśla, że to właśnie ten składnik pozwala na tworzenie najskuteczniejszych pocisków w arsenale Iranu.
Chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że Pekin nie wiedział o umowie na taką dostawę.
„Strona chińska zawsze sprawowała ścisłą kontrolę nad towarami podwójnego zastosowania zgodnie z chińskimi przepisami i regulacjami dotyczącymi kontroli eksportu oraz zobowiązaniami międzynarodowymi” – powiedział rzecznik.
Zakupiony nadchloran amonu pozwoli na wyprodukowanie ok. 800 pocisków rakietowych. Przesyłka powinna dotrzeć do Iranu w najbliższych miesiącach. Wcześniejsze dostawy nadchloranu sodu wystarczyły do produkcji około 260 pocisków rakietowych krótkiego zasięgu.
Nadchloran amonu został zamówiony przez irański podmiot o nazwie Pishgaman Tejarat Rafi Novin Co. z Lion Commodities Holdings Ltd. z siedzibą w Hongkongu, donosi Wall Street Journal. Urzędnik cytowany przez gazete powiedział, że część nadchloranu amonu prawdopodobnie zostanie wysłana do proirańskich grup działających na rzecz Iranu, takich jak jemeńscy rebelianci Huti, którzy wielokrotnie wystrzeliwali rakiety balistyczne w kierunku Izraela.
Według spekulacji Times of Israel większość materiałów pozostanie w Iranie, ponieważ kraj ten pracuje nad naprawą swoich zakładów produkujących pociski rakietowe, które zostały uszkodzone w październiku ubiegłego roku, kiedy Izrael odpowiedział na drugi w historii Iranu bezpośredni atak, około sześć miesięcy po wcześniejszym ataku rakietowym i dronów.
Irańska oś oporu – odbudowa wpływów na Bliskim Wschodzie
Teheran dąży do odbudowy swojej sieci sojuszników na Bliskim Wschodzie, znanej jako "oś oporu". Sieć ta została osłabiona przez działania Izraela przeciwko Hezbollahowi w Libanie i Hamasowi w Strefie Gazy, a także przez upadek reżimu Baszara al-Asada w Syrii. Dodatkowo, ataki amerykańskie i izraelskie osłabiły potencjał jemeńskich rebeliantów Huti, którzy atakują statki na Morzu Czerwonym.
Iran posiada jeden z największych programów rakiet balistycznych w regionie. Na początku roku dwa irańskie statki załadowano w Chinach ponad 1000 tonami nadchloranu sodu, prekursora do produkcji nadchloranu amonu. Materiał ten został dostarczony do irańskich portów w lutym i marcu.
Implikacje dla bezpieczeństwa regionalnego
Zakup nadchloranu amonu przez Iran budzi poważne obawy o stabilność w regionie. Zwiększenie potencjału rakietowego Iranu może prowadzić do wzrostu napięć z Izraelem i innymi państwami regionu oraz wzrostu zagrożenia dla żeglugi na Morzu Czerwonym i w Zatoce Perskiej.
Na początku czerwca Financial Times informował, że Iran przygotowuje się na atak na swoje obiekty nuklearne, dlatego kraj naprawia i przygotowuje swoje systemy obrony powietrznej, zniszczone w zeszłym roku przez Izrael, aby przygotować się na ewentualny atak USA lub Izraela. Oceny wywiadów zachodnich i zdjęć satelitarnych wskazują, że Iran przeniósł szereg systemów obrony powietrznej, w tym rosyjskie wyrzutnie S-300, do swoich najlepszych obiektów nuklearnych, w tym do zakładów wzbogacania uranu w Natanz i Fordo.
„Jesteśmy świadkami niezwykłej poprawy zdolności i gotowości obrony powietrznej kraju” – powiedział w zeszłym miesiącu Mohammad Bagheri, szef sztabu irańskich sił zbrojnych. Jak dodał: „Wrogowie narodu irańskiego muszą zrozumieć, że każde naruszenie przestrzeni powietrznej naszego kraju wyrządzi im znaczne szkody”.
Irański przywódca mówi "NIE" Ameryce!
4 czerwca Irański przywódca duchowo-polityczny, ajatollah Ali Chamenei, podczas przemówienia w 36. rocznicę śmierci ajatollaha Ruhollaha Chomeiniego, Chamenei podkreślił, że Iran nie będzie uzależniał swojej polityki od decyzji USA.
"Aroganccy amerykańscy przywódcy wielokrotnie domagali się, abyśmy nie mieli programu nuklearnego. Kim jesteście, żeby decydować, czy Iran powinien mieć wzbogacony uran czy nie? Nie macie nic do powiedzenia" – dodał.
Cytowany przez agencję Reutera anonimowy irański dyplomata powiedział, że Teheran jest gotowy odrzucić propozycję Waszyngtonu dotyczącą zakończenia trwającego od dziesięcioleci sporu o program nuklearny, odrzucając ją jako "niemożliwą do przyjęcia".
Delegacje Iranu i USA przeprowadziły dotychczas pięć rund rozmów w sprawie irańskiego programu atomowego. Mimo pewnego postępu, kwestia wzbogacania uranu pozostaje najbardziej spornym punktem negocjacji. Iran kategorycznie odrzuca całkowity zakaz wzbogacania uranu, argumentując, że jego program jądrowy ma wyłącznie pokojowy charakter. Z kolei USA zarzucają Iranowi dążenie do stworzenia broni nuklearnej.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) w poufnym raporcie poinformowała, że Iran przyspieszył produkcję rezerw uranu wzbogaconego do poziomu 60 proc., zbliżonego do stopnia potrzebnego do stworzenia broni jądrowej. Łączna ilość uranu wzbogaconego przez Iran do 60 proc. wynosi 408,6 kg (stan na 17 maja), to wzrost o 133,8 kg w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Około 42 kg uranu wzbogaconego w 60 proc. teoretycznie wystarcza do wyprodukowania jednej bomby atomowej (po wzbogaceniu do 90 proc.).
Oświadczenie Chameneiego i raport MAEA stawiają pod znakiem zapytania przyszłość porozumienia nuklearnego i zwiększają ryzyko dalszej eskalacji napięć między Iranem a USA.