Skąd taka konieczność? Przecież z „bratnią” NRD ludowa Polska miała bardzo dobre stosunki (do czasu powstania w 1980 r. NSZZ „Solidarność”) i nasi sąsiedzi z drugiej strony Odry i Nysy Łużyckiej nie mieli obiekcji do zachodniej granicy PRL. Przypomnijmy, że 6 lipca 1950 r. Józef Cyrankiewicz (premier jeszcze wtedy formalnie RP) i Otto Grotewohl (szef rządu NRD) podpisali (w Zgorzelcu) „Układ o wytyczeniu ustalonej i istniejącej polsko-niemieckiej granicy państwowej”. Na podobny akt ze strony kapitalistycznych Niemiec ( zwanych u nas do czasów gierkowskich: NIEMIECKĄ Republiką Federalną – NRF – choć państwo to nazywało się Bundesrepublik Deutschland – Republika Federalna NIEMIEC) Warszawa musiała poczekać do 7 grudnia 1970 r.
Wróćmy do układu granicznego NRD-PRL. Otóż podczas Konferencji Poczdamskiej (zakończonej 2 sierpnia 1945 r.) ustalone zostały zachodnie granice Polski, ale w tych ustaleniach nie było ani słowa o granicy morskiej z (okupowanymi wówczas przez Sowietów) Niemcami. W Poczdamie ustalono, że tereny zaodrzańskie położone na zachód od Szczecina i dalej na wschód od linii Jeziora Nowowarpieńskiego i Świnoujścia trafią do Polski. W ciągu kolejnych tygodni dokonano niewielkich korekt granicznych: wschodnie Niemcy otrzymały Altwarp (Stare Warpno), Polska z kolei m.in. Stolec i Buk. W 1951 r. terytorium RP (PRL zaistniała w 1952 r.) zwiększyło się o 75 ha, do Świnoujścia przyłączono tzw. worek z ujęciem wody dla miasta. NRD w zamian dostała nieco nadmorskiego lasu. Taki „dil” tylko z pozoru było dobry dla Warszawy, bo gdy zorientowano się, że ten kawałek lasu „zmieniał kąt styku granicy lądowej z morską i spowodował oddanie Niemcom znaczącego obszaru wód u brzegów Świnoujścia”, to szybko dokonano odpowiedniej korekty. A że w 1951 r. to nawet NRD postrzegało Polskę jako zwycięzcę w II WŚ, to Berlin mocno nie protestował. Gdy już NRD okrzepła, to ten historyczny argument stracił się na wartości i miał minimalną siłę przekonywania.
W projekcie „Geograficzno-polityczny atlas Polski. Polska w świecie współczesnym: perspektywa 2022”, w rozdziale „Kształtowanie zachodniej granicy Polski w latach 1945–1989: Zatoka Pomorska” czytamy… „W 1984 r. NRD formalnoprawnie zaanektowała tor podejściowy i kotwicowiska, rozszerzając swoje wody terytorialne o 12 mil morskich na zachód. Polska i Niemcy stanęły u progu otwartego konfliktu zbrojnego. Okręty Volksmarine arogancko dobijały do polskich jednostek handlowych i sportowych, powodując poważne zniszczenia. Ostatecznie w obliczu kryzysu imperium komunistycznego Wojciech Jaruzelski z Erichem Honeckerem postanowili rozwiązać jeden z konfliktów (mało kto o nim wiedział - SE.PL) trawiących blok wschodni. Niemcy ustąpili i wycofali swoje jednostki z toru podejściowego, a 22 maja 1989 r. podpisano nową umowę o granicach wód terytorialnych…”. 29 grudnia 1989 r. Sejm uchwalił ustawę o zmianie Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, przywracając historyczną nazwę państwa. NRD przeżyła PRL o niespełna rok. 3 października 1990 r., jako podmiot prawa międzynarodowego,
Czy to koniec korygowania granic RP? Raczej tak, choć w latach 50. na wymianie przygranicznych gruntów rolnych z Czechosłowacją PRL straciła 368,44 ha. Od czasu do czasu (od 1992 r.) dobiegają głosy, że Czechy powinny wyrównać nam tę stratę… Jeszcze jedno: 22 maja 1992 r. w Moskwie podpisany został polsko-rosyjski traktat o przyjaznej i dobrosąsiedzkiej współpracy. Granica w Zatoce Pomorskie nie zmieniła się w przeciwieństwie do postanowień moskiewskiej umowy – ZSRR z RP...
Polecany artykuł: