Czołgi II generacji T-72 w wersji B będą modernizowane w czeskich zakładach. We wspólnym komunikacie Departamentu Stanów Zjednoczonych Obrony, Ministerstwa Obrony Holandii oraz Ministerstwa Obrony Republiki Czeskiej nie wspomina się o szczegółach modernizacji. Ma być ona „zaawansowana technicznie”. Już wcześniej na Ukrainę trafiły czeskie T-72 w wersji M1. Czołgi T-72B produkowane były od 1985 r. Są więc to konstrukcje znacznie rozwinięte w stosunku do pierwszych wersji z początku lat 70. Czeskie czołgi z pewnością zostaną wyposażone w nowe systemy kierowania ogniem, środki łączności i nowe pancerze reaktywne. Mniej więcej tak modernizowali Ukraińcy część z 240 T-72 przekazanych przez Polskę. Jak na razie na Ukrainę nie trafiły czołgi produkcji zachodniej. Najbliżej podarowania wysłużonych Leopardów-2 w ich wczesnych wersjach była Hiszpania.
Do darowizny nie doszło, bo – przez media przeszły dwie wersje wyjaśnień – miał się na to nie zgodzić producent Leopardów lub czołgi, jak się miało okazać, były w tragicznym stanie technicznym, więc Hiszpania wycofała się z koncepcji wzmocnienia 40 czołgami ukraińskich sił pancernych. „Stany Zjednoczone i Holandia wspólnie sfinansują czeską inicjatywę przemysłową, ściśle koordynowany i wspierany przez Ministerstwo Obrony Republiki Czeskiej na łączną wartość około 90 milionów dolarów” – napisano w wspomnianym wspólnym komunikacie. Holandia zapłaci połowę te sumy za modernizacji 45 czołgów. Na legalnym rynku broni T-72 w zależności od wersji kosztuje od miliona do dwóch milionów USD.
Słabą stroną posowieckich T-72, nawet tych maksymalnie zmodernizowanych, jest amunicja, która nie nadaje się do walki z zachodnimi czołgami III generacji. Na froncie ukraińskim po rosyjskiej stronie ich odpowiednikiem jest T-90. Najwięcej, po obu stronach, jest jednak T-72 w różnych wersjach. Wbrew wcześniejszym przewidywaniom nie doszło w tej wojnie do bitew pancernych. Czołgi najczęściej wykonują zadania przypisane do artylerii samobieżnej. Do niszczenie czołgów coraz częściej obie strony używają amunicji krążącej, czyli dronów-kamikadze jednorazowego przeznaczenia.
W ramach ostatniego pakietu pomocowego USA (o wartości 400 mln USD) Ukraina otrzyma 1,1 tys. dronów Phoenix Ghost. Ukraińcy dostawali już od Amerykanów drony Switchblade 300. Ten może utrzymać się w powietrzy przez ok. 40 min., a Duch Feniksa przez 360 minut, co znacząco wzmacnia potencjał bojowy takiego drona. Amerykanie zapłacą także za modernizację systemów przeciwlotniczych MIM-23 Hawk, których 4 sztuki przekaże Ukrainie Hiszpania. Jest to broń z początku lat 70. będąca nadal na stanie kilkunastu armii w świecie. Przyda się Ukrainie 250 sztuk transporterów opancerzonych M1117 ASV, które dostanie od USA. Natomiast pierwsze egzemplarze zmodernizowanych na maksa czeskich „siedemdziesiątek” dwójek” trafią na wyposażenie Sił Zbrojnych Ukrainy jeszcze w tym roku. Reszta w przyszłym. Czechy wcześniej przekazały Ukrainie ciężki sprzęt, w szczególności haubice samobieżne DANA, wyrzutnie rakiet RM-70, czołgi T-72 i BMP. Część sprzętu trafiła na Ukrainę jeszcze przed 24 lutego 2022 r.