Zmasowany ostrzał Ukrainy. Polskie i sojusznicze myśliwce poderwane do działania

2025-07-21 7:44

W nocy z 20 na 21 lipca 2025 r. lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej po raz kolejny przeprowadziło zmasowany atak rakietowy i dronowy na terytorium Ukrainy. W odpowiedzi, Dowództwo Operacyjne RSZ wszczęło procedury mające na celu wzmocnienie ochrony polskiej przestrzeni powietrznej. Jak poinformowano, poderwano polskie i sojusznicze samoloty, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości.

Polskie i sojusznicze samoloty w powietrzu

„Uwaga, w nocy z 20 na 21 lipca 2025 r. lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej po raz kolejny przeprowadza zmasowany ostrzał rakietowy terytorium Ukrainy. W odpowiedzi na tę agresywną aktywność, w trosce o bezpieczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej, natychmiast wszczęto wszystkie procedury mające na celu wzmocnienie ochrony polskiej przestrzeni powietrznej. Rozpoczęło się operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości” – przekazało Dowództwo Operacyjne RSZ na platformie X.

Jak wyjaśniono, podjęte działania mają „charakter prewencyjny i służą zapewnieniu bezpieczeństwa obywatelom oraz ochronę granic państwa – szczególnie w rejonach przyległych do strefy podwyższonego ryzyka”. Dodano: „Dowództwo Operacyjne RSZ monitoruje bieżącą sytuację, a podległe siły i środki pozostają w pełnej gotowości do natychmiastowej reakcji”. 

Działania zakończyły się około 7:30 polskiego czasu. „Ze względu na zakończenie uderzeń rakietowych rosyjskiego lotnictwa na terytorium Ukrainy, operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej zostało zakończone, a uruchomione siły i środki powróciły do standardowej działalności operacyjnej”. Dowództwo Operacyjne RSZ podziękowało również za wsparcie sojusznikom z NATO, w tym Siłom Powietrznym Królestwa Szwecji, których myśliwce JAS 39 Gripen stacjonujące w Malborku razem z polskimi F-16 uczestniczyły w zabezpieczaniu polskiej przestrzeni powietrznej. „Nie zaobserwowano naruszenia przestrzeni powietrznej RP” - podkreślono.

Kolejny zmasowany atak na Ukrainę

Rosyjski atak, który miał miejsce w nocy z 20 na 21 lipca to kolejne tego typu uderzenie w ostatnim czasie. Rosjanie sięgnęli po znaczną liczbę środków, w tym rakiet, wabików i dronów, aby przeciążyć ukraińską obroną powietrzną i doprowadzić do znacznych strat. Późnym wieczorem i wczesnym rankiem można było zaobserwować działanie rosyjskich bombowców strategicznych. Na niebie pojawiły się m.in. Tu-95MS, a także Tu-160.

Ataki obejmowały wiele miast na Ukrainie. W stolicy Ukrainy zginęła co najmniej jedna osoba, a wiele budynków stanęło w płomieniach. Mer Kijowa, Witalij Kliczko, poinformował o intensywnej pracy służb ratunkowych w czterech dzielnicach miasta. Skutki ataku są widoczne gołym okiem – uszkodzone budynki, pożary i zniszczona infrastruktura.

Rusłan Marcinkiw, mer Iwano-Frankowska, przekazał, że miasto doświadczyło najsilniejszego uderzenia od początku rosyjskiej inwazji. „Miasto przeżywa największy rosyjski atak od początku inwazji” – alarmował Marcinkiw. Mieszkańcy Charkowa również nie zaznali spokojnej nocy. Szef obwodu charkowskiego, Ołeh Syniehubow, poinformował o licznych eksplozjach słyszanych w mieście.