MSPO 2024. Pojedynek lekkich śmigłowców dla Polski? W szrankach Airbus i Leonardo

2024-09-10 6:39

Podczas kieleckich targów można było zobaczyć dwa lekkie śmigłowce, które oferowane są Polsce w programie „zintegrowanego systemu szkolenia pilotów śmigłowców bojowych”, który przewiduje zakup 24 nowoczesnych maszyn dwusilnikowych do szkolenia zaawansowanego oraz symulatorów i innych elementów systemu.

Spis treści

  1. Airbus H145M czy UH-72 Lakota?
  2. AW109 Trekker – gwiazda filmowa i włoski lekki koń roboczy
  3. Punkty za system i styl?

Program ten został uruchomiony przez Agencję Uzbrojenia na początku roku 2024 i dotąd ogranicza się do fazy analizy rynkowej, której celem jest określenie potrzeb i dostępnych w tym zakresie ofert. Mówimy tu de facto, nie tylko o dwusilnikowym śmigłowcu szkolnym, ale potencjalnie również następcy powoli „wymierających” w Siłach Zbrojnych RP śmigłowców Mi-2.

Nie bez znaczenia jest też potrzeba wyszkolenia w najbliższych latach znacznej liczny pilotów śmigłowcowych. Nie tylko dla 96 zamówionych właśnie maszyn AH-64E Apache, ale też maszyn wielozadaniowych i transportowych, które muszą zacząć wreszcie zastępować śmigłowce Mi-8 i Mi-17, a w perspektywie również Sokoły i Anakondy.

Zapotrzebowanie może być liczone w dziesiątki sztuk, szczególnie z uwagi na szerokie możliwości wykorzystania takich maszyn. Nie tylko w szkoleniu i operacjach wojskowych, ale też w misjach ratowniczych, likwidacji klęsk żywiołowych i innych zadaniach na styku wojska, bezpieczeństwa publicznego i służby ratowniczej.

Airbus H145M czy UH-72 Lakota?

Przykładem maszyny wykorzystywanej zarówno do szkolenia jak i do zadań ratowniczych czy przeciwpożarowych jest śmigłowiec Airbus H145M, który w Kielcach został zaprezentowany w barwach węgierskich. Kraj ten jest jednym z nowszych użytkowników i rozmowa z węgierskimi pilotami dostarcza wielu ciekawych informacji na temat ich doświadczeń z tą platformą. Powstała ona na bazie cywilnego H145/EC145 i dzięki temu jest relatywnie tania w użytkowaniu, ale dzięki zastosowaniu systemu HForce posiada spore możliwości bojowego i niebojowego zastosowania.

System HForce to swego rodzaju „klocki lego” dla śmigłowców wojskowych. Pozwala on modyfikować maszynę do różnych zadań. Na przykład poprzez wyposażenie w głowicę optoelektroniczną, systemy samoobrony, ale też uzbrojenie niekierowane i kierowane. W najbardziej rozbudowanej konfiguracji maszyna może wykorzystywać rakiety 70 mm naprowadzane laserowo oraz pociski przeciwpancerne Spike-LR2, pozwalające na atakowanie celów spoza pola widzenia (NLOS), czyli gdy śmigłowiec kryje się za przeszkodami terenowymi.

Otwarcie MSPO w Kielcach

Obecnie produkowany H145M to najnowszy wariant tej maszyny, opracowany jako lekki wojskowy śmigłowiec wielozadaniowy, który od starszych wariantów różni się m.in. zastosowaniem fenestronu (wentylatora ogonowego), nowej przekładni i mocniejszych silników Arriel 2E (667 kW każdy) sterowanych układem elektronicznym FADEC i modułowej awioniki Helionix. Dziełem sztuki jest jego pięciołopatowy wirnik główny z głowicą, w której wyeliminowano łożyska, a budowę uproszczono, obniżając jednocześnie drgania, potrzeby konserwacji oraz podnosząc osiągi maszyny.

Warto też powiedzieć, że wariant maszyny H145M, dostosowany do wymagań amerykańskich sił zbrojnych służy w US Army pod oznaczeniem UH-72 Lakota. Jest to obecnie podstawowy typ lekkich maszyn, wykorzystywanych zarówno w zadaniach szkoleniowych jak też misjach związanych z bezpieczeństwem i sytuacjami kryzysowymi na terytorium USA. Śmigłowce te, zależnie od potrzeb, mogą być wyposażone w specjalne reflektory-szperacze, głowice optoelektroniczne, wyciągarki i inne wyposażenie specjalne.

AW109 Trekker – gwiazda filmowa i włoski lekki koń roboczy

Konkurencyjną propozycję, którą na swoim stoisku zaprezentowały zakłady PZL-Świdnik, należące do koncernu Leonardo Helicopters, jest system oparty o śmigłowiec AW109 Trekker lub jego wersję wojskową AW109M. Jest to popularna maszyna w służbach porządku publicznego, ale spełniająca też dobrze wymagania jeśli chodzi o szkolenie pilotów. Śmigłowiec elegancki i prosty w pilotażu, zdobył sobie szerokie uznanie szczególnie w amerykańskiej policji. Pojawiał się też w hollywoodzkich produkcjach, takich jak filmy o Bondzie czy Terminator.

Trzytonowy AW109 jest napędzany dwoma silnikami P&W PW-206C i jego istotną zaletą jest cyfrowa awionika zunifikowana z systemami stosowanymi na wprowadzonych do służby w Lotnictwie Wojsk Lądowych średnich maszyn wielozadaniowych AW149 oraz morskich śmigłowcach AW101. Znacznie ułatwia to szkolenie załóg akurat tych maszyn, pochodzących ze stajni Leonardo Helicopters.

Wojskowy wariant AW109M może być wyposażony w optoelektroniczną głowicę obserwacyjną i przenosić uzbrojenie niekierowane. W roli śmigłowca szkolnego lub wielozadaniowego są one wykorzystywane m.in. przez włoskie siły zbrojne, jednak raczej nie jako maszyny bojowe. Co najmniej kilkanaście krajów na świecie używa natomiast starszych wariantów tej maszyny, oznaczonych A109, takich jak A109LUH, A109CM i A109M w rolach lekkich śmigłowców wielozadaniowych.

Punkty za system i styl?

Podczas tegorocznego MSPO widać było dwa różne podejścia o promocji tych platform. Na każdej płaszczyźnie. Choćby ich reprezentacyjności. AW109M stanął na stoisku PZL Świdnik, tradycyjnie umieszczonym przy głównym wejściu do hal wystawowych, flankowany niewielkim budynkiem, w którym znajdował się wirtualny symulator lotu.

Jednym z ważnych argumentów za wyborem tej maszyny jest np. zdaniem prezesa PZL-Świdnik Jacka Libuchy, własny system szkolenia i symulatorów, jaki oferuje Leonardo, oraz kompatybilność AW109 z AW149 i AW101. Przez wielu oferta Leonado Helicopters jest uważana za "krajową", gdyż oferowaną za pośrednictwem PZL Świdnik.

Airbus Helicopters ze swoim H145M stawia raczej na argumenty związane z popularnością tej platformy, nie tylko w Europie. Zarówno w służbach porządku publicznego i ratowniczych, jak i w siłach zbrojnych. Wiele krajów NATO używa tych maszyn, nie tylko do szkolenia pilotów. W przypadku Wielkiej Brytanii również pilotów śmigłowców szturmowych Apache. Podobnie amerykanie szkolą pilotów AH-64E Apache na lokalnej wersji tej maszyny, czyli UH-72 Lakota.

W dużym stopniu ta oferta jest wspierana przez firmę Babcock, kojarzona w Polsce raczej z programem okrętów Miecznik. Jednak Babcock jest też zaangażowany w szkolenie pilotów, zarówno salotów jak i śmigłowców, dla sił powietrznych Francji i Wielkiej Brytanii. W obu krajach wykorzystuje śmigłowce Airbus Helicopters H145 i H135, o czym niebawem będę pisał, na podstawie wizyty w brytyjskiej bazie lotniczej RAF Shawbury.

Jak widać, obie oferty mają swoje zalety. Którą państwo by wybrali?

Sonda
Jaki śmigłowiec powinien trafić do polskiego lotnictwa wojskowego?
Listen on Spreaker.