4% PKB na obronność w Konstytucji? Prezydent Duda chce zagwarantować bezpieczeństwo Polski

2025-06-04 15:41

W środę (4 czerwca) w Sejmie odbywa się pierwsze czytanie prezydenckiego projektu zmian w Konstytucji, który dotyczy wydatków na obronność i przewiduje wpisanie do Konstytucji co najmniej 4 proc. PKB jako obowiązkowego progu tych wydatków. Małgorzata Paprocka, szefowa Kancelarii Prezydenta RP, apeluje o wpisanie minimalnego finansowania obronności na poziomie 4% PKB do Konstytucji.

Prezydent Andrzej Duda

i

Autor: Grzegorz Jabukowski / KPRP Prezydent Andrzej Duda

Spis treści

  1. Konsensus polityczny i poparcie społeczne
  2. Wzrost wydatków budżetowych
  3. Kownacki: Projekt Dudy to testament polityczny
  4. Bliźniuk: Amunicja ważniejsza niż testamenty
  5. Lewica popiera wzmocnienie armii i innowacje
  6. Luboński: Duda chce się zapisać złotymi literami
  7. Bezpieczeństwo najważniejszym priorytetem
  8. Konfederacja popiera zbrojenia, ale krytykuje projekt
  9. Łukowski: Zagrożenie ze strony Rosji to kwestia dekad

Małgorzata Paprocka podkreśliła, że omawiana inicjatywa wpisuje się w konstytucyjne zadania głowy państwa. Zaznaczyła, że aktualnie poziom wydatków na obronność określa ustawa o obronie ojczyzny (3 proc. PKB) a prezydent Andrzej Duda postuluje ustanowienie minimalnego finansowania na poziomie 4 proc. PKB oraz podniesienie rangi tych zapisów do poziomu ustawy konstytucyjnej.

Konsensus polityczny i poparcie społeczne

"Warto wykorzystać konsensus polityczny, który panuje wokół tematów i wydatków obronnych, dodatkowo wsparty przez stanowisko opinii publicznej" - powiedziała Paprocka, dodając, że Polacy popierają zwiększenie wydatków na obronność, biorąc odpowiedzialność za system bezpieczeństwa kraju.Gwarancja bezpieczeństwa i silna armia

Jak podkreśliła szefowa KPRP, jest konsensus polityczny i społeczny do podniesienia minimalnego progu wydatków na obronność, aby były one odporne na polityczne zmiany i pozwalały na stworzenie silnej i sprawnej armii, która w przypadku ataku na ojczyznę będzie w stanie bronić polskich obywateli i granic.

Wzrost wydatków budżetowych

"Zagwarantowanie wzrostu wydatków budżetowych, to jedyny sposób na utrzymanie oraz wzmacnianie poziomu bezpieczeństwa" - przekonywała Paprocka.

Kownacki: Projekt Dudy to testament polityczny

Poseł Kownacki prezentując w debacie stanowisko klubu PiS ocenił, że projekt ten jest testamentem politycznym ustępującego prezydenta Andrzeja Dudy, który przez 10 lat był "prezydentem i w tym czasie polska armia zmieniła się w sposób znakomity".

Podkreślał, że trzeba wydawać pieniądze na obronność, i że polska armia potrzebuje pieniędzy i nie można ich żałować". Kownacki w tym kontekście wskazał, że lata 90-te i dwutysięczne były trudnym czasem w polskiej armii. Mówił też o "zwijaniu polskich sił zbrojnych" za czasów poprzednich rządów PO-PSL przed 2015 r. i że sytuacja zmieniła się po dojściu do władzy PiS w 2015 r. Jak zaznaczył, wówczas zwiększono wydatki na obronność oraz rozpoczęto zakupy sprzętu wojskowego.

Poseł PiS wskazał, że projekt zmian w konstytucji jest konieczny, aby w przyszłości, nie "padła pokusa" o obcięciu wydatków. "My doświadczeni latami ubiegłymi wiemy, że w dającej się przewidzieć przyszłości Polska musi mieć dużą i silną armię. I dobrze, żeby te pieniądze były zagwarantowane na poziomie ustawy konstytucyjnej" - mówił.

"Nasze doświadczenie uczy nas, że sojusznicy przychodzą z pomocą tylko tym, którzy potrafią się obronić. Dlatego potrzebna nam jest silna armia, bo historię piszą zwycięzcy, bo historia stoi po stronie zwycięzców. Dlatego jeżeli chcemy przekazać naszą Polskę następnym pokoleniom, Polskę zwycięską, musimy głosować za tym projektem" - przekonywał Kownacki.

Bliźniuk: Amunicja ważniejsza niż testamenty

Bliźniuk prezentując stanowisko klubu KO, odniósł się do słów Bartosza Kownackiego z PiS, który uznał, że omawiany projekt powinien być "wspólnym testamentem posłów X kadencji Sejmu". "Polska zamiast testamentów politycznych dzisiaj potrzebuje konkretnych środków i działań na amunicje, drony, nowe technologie" - ocenił poseł KO.

Polityk podkreślił, że zapewnienie odpowiedniego poziomu finansowania naszej obronności to postulat, z którym - jego zdaniem - wszyscy się zgadzają. "Dlatego warto porozmawiać o faktach. Polska już teraz wydaje blisko 5 proc. PKB na obronność i w najbliższym czasie przewidywany jest wzrost, a nie obniżenie tych wydatków" - zauważył.

W opinii Bliźniuka, sprawy bezpieczeństwa muszą być wyjęte ze sporu politycznego. Zadeklarował, że posłowie KO są zawsze gotowi rozmawiać o postulatach w sposób merytoryczny i odnosząc się do faktów. Wskazał, że w 2022 r. Sejm uchwalił ustawę o obronie ojczyzny, która zakłada, że co najmniej 3 proc. PKB musi być wydatkowane na obronność. "Pojawia się pytanie, czy jeśli zaktualizować tę regułę, to nie powinniśmy tego zrobić właśnie na poziomie ustawowym" - powiedział.

 "Od niebudzącej kontrowersji intencji ważniejsze są fakty, czyli realne podnoszenie poziomu bezpieczeństwa naszej ojczyzny" - ocenił poseł KO.

Garda: PGZ inwestuje we wzrost produkcji

Lewica popiera wzmocnienie armii i innowacje

"Klub Parlamentarny Lewicy popiera zwiększenie wydatków na badania i rozwój innowacji, w tym w zakresie technologii zbrojeniowej. Klub Parlamentarny Lewicy popiera również wzmocnienie przemysłu obronnego, jak również inwestowanie w serwisy polskie dla zagranicznego sprzętu wojskowego, który jest używany przez naszą armię. Jednocześnie Klub Parlamentarny Lewicy nie popiera bezprecedensowego wpisania sztywnego poziomu wydatków na pojedynczą gałąź do Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej" - powiedziała posłanka Wicha.

Zaznaczyła przy tym, że stanowisko Lewicy w tej sprawie nie oznacza sprzeciwu wobec wydawania 4 proc. PKB na obronność, ponieważ - jak mówiła - obecny rząd przewidział na ten cel nawet wyższy odsetek – ok. 4,7 proc. PKB. "Żadna siła polityczna nie zgłasza obecnie sprzeciwu wobec tego poziomu nakładów na obronność" - zwróciła uwagę Wicha.

Dodała też, że zgodnie z porządkiem w zakresie finansów publicznych, wydatki tego rodzaju powinny być określone w ustawie budżetowej. "Bo to właśnie ustawa budżetowa przygotowywana przez rząd na każdy rok, dostosowana do aktualnie panujących warunków, jest miejscem na wyznaczanie poziomu nakładów na poszczególne resorty" - dodała posłanka Lewicy.

Luboński: Duda chce się zapisać złotymi literami

Polska 2050 jest za tym, aby przekazać prezydencki projekt zmian w konstytucji ws. wydatków na obronność do prac w komisji obrony - zadeklarował w środę w Sejmie poseł tego klubu Adam Luboński. Doceniamy ten wielki zryw prezydenta Andrzeja Dudy na koniec kadencji - dodał.

Luboński przekonywał, że generalnie za prezydentury Dudy na polską armię wydawano niewiele, a procent wydatków na obronność znacząco wzrósł za kadencji obecnego rządu.

"To ten rząd wydaje na obronność w tej chwili ponad 4,5 proc. PKB, i to ten rząd przejmuje ciężar inwestycji w armię. My realizujemy, kiedy wy tylko o tym mówiliście tworząc armię defiladową" - powiedział poseł Polski2050-TD.

 "Dzisiaj pan prezydent na koniec swej kadencji chciałby się zapisać wielkimi złotymi literami w historii polskiej obronności. Chwała mu za to, to chwalebne i doceniamy ten wielki zryw pana prezydenta na koniec kadencji. Dlatego jako Polska 2050 jesteśmy za tym, by komisja obrony narodowej zajęła się tym tematem" - oświadczył.

Bezpieczeństwo najważniejszym priorytetem

Bezpieczeństwo jest najważniejszym priorytetem dla polskiego społeczeństwa, czyli też dla ustawodawcy - powiedział poseł PSL Andrzej Grzyb. Poseł Grzyb podkreślił, że Polska stała się państwem frontowym, dlatego - jak mówił - "upoważnia to nas, aby powiedzieć, i tak też mówią badania opinii publicznej, że bezpieczeństwo jest najważniejszym priorytetem dla polskiego społeczeństwa, a za tym dla ustawodawcy".

Zaznaczył, że Polska zajmuje piąte miejsce w wydatkach nominalnych na obronność w NATO, a czwarte wśród państw europejskich należących do Sojuszu. Dodał, że istnieje obecnie wielka potrzeba rozwoju polskiego przemysłu zbrojeniowego, ale w tym celu - jak przekonywał - należy znaleźć odpowiednie źródła jego finansowania.

Jak dodał, można to osiągnąć albo przez wzrost dochodów, a więc modernizację i rozwój polskiej gospodarki, czy względnie - jeżeli nie będzie tych zwiększonych dochodów - przez ograniczenie innych wydatków. "Do roku 2033 chcemy mieć 300 tys. armię. Musimy sobie zdawać sprawę, że w ciągu najbliższych pięciu lat (...) nasza populacja zmniejszy się o milion obywateli, zatem jest to ogromne wyzwanie" - mówił poseł Grzyb.

Konfederacja popiera zbrojenia, ale krytykuje projekt

Konfederacja nie poprze prezydenckiego projektu wpisania 4 proc. PKB na obronność do konstytucji, ale nie będzie też składać wniosku o jego odrzucenie - oświadczył poseł Witold Tumanowicz. Przekonywał, że projekt jest niepotrzebny i łatwy do obejścia.

"My, jako Konfederacja, oczywiście popieramy wydawanie pieniędzy na zbrojenie, co więcej, wydawanie pieniędzy 4 proc., nawet może i 5 proc. (PKB), natomiast (...) istotą przedłożenia nie jest to, czy wydawać, tylko czy wpisać to do konstytucji. I powiem szczerze, że mam takie wrażenie, że jednak to jest trochę już niepotrzebne" - mówił Tumanowicz, dodając, że w jego ocenie ten pomysł jest niemądry.

"Niemądry, żeby na poziomie konstytucyjnym usztywniać budżet w taki sposób. Tym bardziej, że mamy ustawę, która mówi o tym, że jest te 3 proc. (PKB) (wydawane na obronność). Może trzeba ją znowelizować, może trzeba podwyższyć do 4 proc." - dodał, zwracając też uwagę, że proponowane przez prezydenta usztywnienie wydatków na obronność byłoby pozorne i łatwe do obejścia, np. poprzez podwyższanie pensji dla generałów.

Podkreślił też, że nikt nie ma wątpliwości, że w obecnych czasach wydatki na obronność muszą być utrzymywane na odpowiednim poziomie. Przypomniał, że obecnie 4,7 proc. PKB jest przeznaczane na zbrojenia i pozytywnie ocenił ten poziom wydatków.

"Wydatki na zbrojenia są istotnym elementem naszej suwerenności i to jest oczywiste, natomiast ustawa zasadnicza nie jest od tego, aby wpisywać takie zapisy. Dlatego jako Konfederacja oczywiście nie będziemy składać wniosku o odrzucenie tego projektu, natomiast nie będziemy go też popierać" - zapowiedział Tumanowicz.

Łukowski: Zagrożenie ze strony Rosji to kwestia dekad

Szef BBN gen. Dariusz Łukowski podkreślił, że wprowadzenie zmian w konstytucji o minimalnym 4 proc. progu wydatków na obronność będzie elementem strategii komunikacyjnej wobec Rosji. To jest sygnał, że to jest stałe zobowiązanie i nie będzie pauzy w tym myśleniu - dodał.

"Zagrożenie, które obserwujemy ze strony Rosji, to nie zagrożenie na dzisiaj ani na jutro - to jest zagrożenie na dekady" – podkreślił Łukowski.

 Szef BBN powiedział, że chociaż wydajemy obecnie ogromne - wynoszące blisko 5 proc. PKB - pieniądze na obronność, wynika to przede wszystkim "z potrzeby chwili, bo dzisiaj dokonujemy pewnego skoku".

Jego zdaniem, wprowadzenie zapisu do konstytucji o minimalnym 4 proc. progu wydatków na obronność realizuje zasadę racjonalności wydatków związanych z koniecznością utrzymania sił zbrojnych w długiej perspektywie czasowej. "Wpisując do konstytucji tego typu wymóg określamy permanentne wymaganie i stały horyzont dla wszystkich, którzy zajmują się kwestiami obronności" - zaznaczył. Dzięki temu - jak przekonywał - Polska będzie w stanie zbudować zdolność odstraszania i posiadać pełną gotowość użycia sił zbrojnych.

"Zapisanie w konstytucji tego typu zapisu to jest również element strategii komunikacyjnej dla naszego największego wroga, dla Rosji. To jest sygnał dla Rosji, że my traktujemy to poważnie, to jest stałe zobowiązanie i nie będzie pauzy w tym myśleniu" - zadeklarował szef BBN.

Sonda
Czy 4% PKB na obronność powinno zostać wpisane w Konstytucje?
Portal Obronny SE Google News