Decyzja prezydenta Trumpa o ataku na Iran wywołała burzę w amerykańskiej polityce. Argumenty prawne przedstawione przez administrację Trumpa opierają się na szerokiej interpretacji uprawnień prezydenta wynikających z artykułu II Konstytucji USA. Jednak opozycja i eksperci prawni kwestionują tę interpretację, wskazując na uprawnienia Kongresu w zakresie wypowiadania wojny. Dalszy rozwój sytuacji będzie zależał od reakcji Kongresu i ewentualnego przedłużenia się konfliktu.
Wysoki rangą urzędnik Departamentu Sprawiedliwości poinformował, na którego powołuje się CNN, że prezydent Donald Trump, po konsultacjach z radcą prawnym Białego Domu i Departamentem Sprawiedliwości, przeprowadził ataki na Iran na mocy swoich uprawnień konstytucyjnych wynikających z artykułu II.
- Artykuł II Konstytucji USA daje prezydentowi szerokie uprawnienia do nakazania użycia siły zbrojnej i realizacji innych interesów narodowych.
- Administracja Trumpa opiera się również na notatkach sporządzonych przez Biuro Radcy Prawnego Departamentu Sprawiedliwości za rządów obu partii.
Kongres kontra Prezydent – spór o uprawnienia
Mimo szerokich uprawnień prezydenta wynikających z artykułu II, artykuł I Konstytucji daje Kongresowi uprawnienia do wypowiedzenia wojny.
Urzędnik Departamentu Sprawiedliwości przyznał, że jeśli konflikt będzie trwał przez dłuższy czas, administracja może być zmuszona zwrócić się do Kongresu o zgodę. Jednak, zdaniem urzędnika, „zbombardowanie trzech obiektów jądrowych” nie wymaga zgody Kongresu na mocy artykułu I.
Poparcie w Kongresie i solidne podstawy prawne
Administracja Trumpa argumentuje, że ma solidne podstawy prawne do podjęcia działań w Iranie. Urzędnik zauważył, że administracja Trumpa ma poparcie wysokich rangą urzędników w Izbie Reprezentantów i Senacie. Urzędnik Białego Domu powiedział wcześniej CNN, że prezydent wykorzystał „swoje uprawnienia prawne jako głównodowodzący” do przeprowadzenia ataków.
Konsekwencje prawne i polityczne
Decyzja Donalda Trumpa o ataku na Iran bez zgody Kongresu może mieć poważne konsekwencje prawne i polityczne. Prokurator generalna Pam Bondi zezna jutro przed Izbą Reprezentantów, gdzie prawdopodobnie zostanie zapytana o tę kwestię i powtórzy, że prezydent opiera się na uprawnieniach wynikających z artykułu II oraz poprzednich notatkach służbowych Biura Radcy Prawnego. Spór o uprawnienia między prezydentem a Kongresem może prowadzić do dalszych napięć i podziałów w amerykańskiej polityce.
Polecany artykuł: