MON podsumowuje działanie resortu. Kosiniak: Udało się przyspieszyć proces polonizacji czołgów K2

2024-10-04 10:52

Wicepremier, a jednocześnie szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz wraz z resztą kierownictwa MON podsumował 4 podzielnika działania resortu. Według ministra Polska ma rekordowy budżet na obronność wynoszący 186 miliardów 600 milionów złotych. Z kolei sekretarz stanu Paweł Bejda w czasie konferencji wymienił część umów, które mają zostać podpisane jeszcze do końca roku, wśród nich jest m.in. umowa wykonawcza na czołgi K2. Jak dodał Władysław Kosiniak - Kamysz: "My już teraz w kolejnej transzy, którą chcemy podpisać, na drugie 180 czołgów (..) chcemy, by 1/3 była spolonizowana. Udało się przyspieszyć proces polonizacji, to są efekty ostatnich spotkań".

Władysław Kosinika - Kamysz na konferencji MON

i

Autor: MON / X Władysław Kosinika - Kamysz na konferencji MON

Spis treści

  1. Budowa wspólnoty narodowej
  2. Rekordowy budżet na obronność
  3. Trzecia armia w NATO
  4. Zarzuty w stronę poprzedniego kierownictwa
  5. Zakupy uzbrojenia przez Polskę
  6. Operacja Szpej

Budowa wspólnoty narodowej

Trzy główne zasady przyświecające nam to: budowanie wspólnoty narodowej, siła w sojuszach i dobrze funkcjonująca, zorganizowana armia; to cele na cztery lata kadencji - oświadczył wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podczas podsumowania dotychczasowej działalności resortu.

"Trzy główne zasady, które przyświecają nam w naszej działalności: to budowanie wspólnoty narodowej, siła w sojuszach i dobrze funkcjonująca, zorganizowana armia. To są te cele, które chcemy przez cztery lata kadencji osiągnąć" - powiedział szef MON na piątkowej konferencji prasowej.

Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że pokazane zostaną dotychczasowe dokonania i przedstawiona informacja o działaniach resortu, bo - jak podkreślił - "informacja jest częścią działań obronnych Polski".

Szef MON zaznaczył, że mamy do czynienia z ogromną dezinformacją stosowaną przez adwersarzy. "Szczególnie to się ujawniło podczas powodzi, ujawnia się w sprawie granicy, bezpieczeństwa granicy, ujawnia się w sprawie modernizacji i wydatków na zbrojenia" - powiedział wicepremier.

Rekordowy budżet na obronność

Jak zapewnił szef MON, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz mamy rekordowy budżet na obronność, na bezpieczeństwo państwa polskiego. 186 miliardów 600 milionów złotych. To są wydatki z budżetu i z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych na bezpieczeństwo państwa polskiego - dodał.

GARDA: Hyundai Rotem o K2 i NKTO

Zdaniem szefa MON, "suma wydatków na zbrojenia jest swego rodzaju polisą ubezpieczeniową". Podkreślił, że "Polska może czuć się bezpieczna, bo Polska przekracza zobowiązania państw NATO, które są na poziomie 2 proc. PKB".

Szef MON powiedział, że dzisiejsza konferencja została zorganizowana, "kiedy budżet został skierowany do parlamentu, w momencie kiedy Rada Ministrów przyjęła rekordowy budżet na obronność, na bezpieczeństwo państwa polskiego". "186 miliardów 600 milionów złotych. To są wydatki z budżetu i z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych na bezpieczeństwo państwa polskiego - dodał.

"Niektórzy mówili, że będziemy likwidować, zwijać armię, zmniejszać jej liczebność, zmniejszać wydatki. Niektórzy dzisiaj próbują to jeszcze powiedzieć, ordynarnie kłamią".

Poinformował, że "Polska będzie wydawać w przyszłym roku 4,7 proc. PKB na zbrojenia. Tyle będzie zapisane w budżecie".

"Mamy wiele priorytetów. Sytuacja budżetowa jest oczywiście napięta, ale jest pełna świadomość w całym rządzie, u pana premiera na czele, ze wszystkimi siłami politycznymi tworzącymi rząd Rzeczpospolitej, że wydatki na obronność, na bezpieczeństwo to jest absolutny priorytet" - podkreślił. Jak wyjaśnił, ma na myśli wydatki na militarne i pozamilitarne działania. "Bo pozamilitarne działania to była pomoc w sprawie walki z powodzią. I ta pomoc w ramach operacji Feniks będzie trwała tak długo jak trzeba będzie" - zadeklarował.

Trzecia armia w NATO

W czasie konferencji Władysław Kosiniak - Kamysz podkreślił, że obecna władze zwiększa liczebność żołnierzy, i obecnie Polska armia jest trzecią armią w NATO jak powiedział szef MON: "Nasi przeciwnicy polityczni podkreślają, że będziemy zmniejszać liczbę żołnierzy. My jednak kontynuujemy zwiększanie jej liczebności. Dziś Polska jest trzecią armią w NATO pod względem liczebności sił zbrojnych. Do końca br. liczebność naszego wojska wyniesie ponad 207 tys. żołnierzy. Liczebność musi iść jednak w parze ze zdolnościami operacyjnymi. My nie zrywamy kontraktów, my je ulepszamy. Nie postępujemy, tak jak nasi poprzednicy, którzy zrywali kontrakty. Przykładem był zerwany kontrakt na śmigłowce, które bardzo przydałyby się podczas powodzi".

Zarzuty w stronę poprzedniego kierownictwa

Na piątkowej konferencji prasowej podsumowującej dotychczasowe działania resortu pod jego kierownictwem, szef MON odniósł się do kwestii finansowania wieloletnich kontraktów, zawartych za poprzedniego kierownictwa MON z Mariuszem Błaszczakiem na czele.

"Pół biliona złotych - na tyle szacujemy braki" - powiedział Kosiniak-Kamysz, wymieniając m.in. braki w infrastrukturze potrzebnej dla nowego sprzętu, np. brak odpowiednich hangarów dla samolotów, brak odpowiedniego wyposażenia dla zakupionych samolotów FA-50. To także - jak mówił - kwestie związane z utrzymaniem i obsługą sprzętu, offsetem, a także szkoleniami załóg i personelu technicznego.

"Mówimy o gigantycznej dziurze, którą tu zastaliśmy; nazywamy ją "dziurą Błaszczaka". Pan minister przez wiele lat mówił, że wszystko jest gotowe i zapięte na ostatni guzik - to się nie sprawdziło" - powiedział Kosiniak-Kamysz. Zarzucił poprzedniemu kierownictwu MON także m.in. niedofinansowanie działań żołnierzy służących na granicy z Białorusią. Dodał, że obecne kierownictwo pracuje nad "zasypywaniem tej dziury", czemu służy m.in. zwiększanie budżetu na obronność.

Szef MON zaznaczył, że obecna władza nie chce zrywać kontraktów zawartych przez poprzedników, lecz mimo trudności doprowadzić do ich realizacji. "Do tego jest potrzebny ogromny wysiłek polskich podatników, którym chcę bardzo serdecznie podziękować" - powiedział, podkreślając znaczenie społecznej akceptacji dla wielkich wydatków na obronność.

Zarzucił też poprzedniemu kierownictwu MON niedofinansowanie działań żołnierzy służących na granicy z Białorusią. Dodał że obecne kierownictwo pracuje nad "zasypywaniem tej dziury", czemu służy m.in. zwiększanie budżetu na obronność.

Zakupy uzbrojenia przez Polskę

Kosiniak Kamysz powiedział, że do końca tego roku planuje zawrzeć około 150 umów związanych z modernizacją Wojska Polskiego wraz z aneksami i opcjami o wartości ok. 120 mld zł, z czego znaczną część realizuje polski przemysł zbrojeniowy. Zapowiedział, że do końca roku zawartych będzie ok. 150 umów.

Sekretarz stanu Paweł Bejda podkreślił, że "część umów, które zostały zawarte były bardzo trudne i wymagały często renegocjacji. Dzięki offsetowi, śmigłowce AH-64 Apache będą obsługiwane i serwisowane w Polsce. To bardzo ważne dla naszego przemysłu zbrojeniowego. Kolejne zawarte umowy to aerostaty Barbara, granatniki Carl Gustaf M4, transportery rozpoznawcze KLESZCZ, systemy bezzałogowe, KTO ROSOMAK z wieżą ZSSW-30, amunicja artyleryjska, pociski JASSM-ER. Dobra wiadomość z Republiki Korei, będziemy mieli zdolności produkcyjne amunicji do HOMARa-K. My stawiamy znak równości pomiędzy prywatnym, a publicznym krajowym przemysłem zbrojeniowym".

Jak przekazał sekretarz stanu Paweł Bejda do końca roku zostanie zawarta umowa m.in. na amunicję do czołgów Abrams i umowa wykonawcza numer 2 na czołgi k2. Według Bejdy trwają także rozmowy w sprawie programu Orka, Agencja Uzbrojenia ma rozważać oferty od 7 podmiotów. Jak powiedział Bejda: "ja nie będę wymieniał firm, wymienię tylko kraje, zgłosiły się następujące kraje: Hiszpania, Niemcy, Republika Korei (2 firmy), Francja, Włochy i Szwecja". Mówiło się jeszcze w sierpniu ubiegłego roku o 11 podmiotów.

Odnosząc się do kwestii zakupów sprzętu w Korei Południowej, szef MON wskazał na niedawną wizytę wiceministra odpowiedzialnego za zbrojenia Pawła Bejdy w Korei Płd., gdzie negocjował on m.in. warunki polonizacji zamawianych tam czołgów K2.

"Był plan, że dopiero drugie pół z tysiąca zamówionych czołgów będzie polonizowane (mowa m.in. o produkcji maszyn w Polsce - PAP). A my już teraz w kolejnej transzy, którą chcemy podpisać, na drugie 180 czołgów (..) chcemy, by 1/3 była spolonizowana. Udało się przyspieszyć proces polonizacji, to są efekty ostatnich spotkań" - powiedział Kosiniak-Kamysz. Zaznaczył, że zwiększone zostały limity powołań do zasadniczej służby wojskowej. Dodał, że za obecnych rządów liczebność polskiej armii przekroczyła 200 tys., a do końca roku osiągnie 207,5 tys.

Szef MON ocenił także, że poprzednicy zostawili po sobie niewydolny system szkoleń, w ramach którego nie byłoby szans, by np. wyszkolić odpowiednią liczbę pilotów i specjalistów do zamówionych niedawno 96 śmigłowców bojowych AH-64E Apache, których zakup zaplanowano za czasów Błaszczaka. "Tu trzeba wykonać gigantyczną reformę dotyczącą szkolnictwa" - powiedział Kosiniak-Kamysz.

Operacja Szpej

W trakcie konferencji nie zabrakło także kwestii umundurowania dla wojska. Według zapewnień resortu żołnierz ma być w centrum uwagi i MON chce poprawić komfort i zwiększyć zdolności bojowe. Według zapewnień resortu ma nastąpić wymiana wszystkich stalowych hełmów na kevlarowe przed końcem 2024 roku. Żołnierze mają zostać wyposażeni w nowoczesny sprzęt, a także ma nastąpić intensyfikacja szkoleń.

Wiceminister Stanisław Wziątek dodał, że przebywał z żołnierzami służącymi na granicy i wie, jakie są ich potrzeby. "To, co w tej chwili realizujemy, także w operacji +Szpej+ to jest odpowiedź na potrzeby żołnierzy. Na lepsze umundurowanie, lepsze przygotowanie, lepsze uzbrojenie, a tym samym lepszą realizację zadań" - podkreślił.

Zauważył, że wojsko musi otworzyć się na żołnierzy, którzy odeszli ze służby. Poinformował, że od 12 grudnia ub.r. do 29 września br. przyjęto do zawodowej służby wojskowej ponad tysiąc żołnierzy, którzy odeszli lub zostali zwolnieni.

Wiceminister Stanisław Wziątek powiedział: "Wzrosły uposażenia żołnierzy, pensje pracowników uczelni wojskowych oraz pracowników cywilnych wojska. Zwiększamy również dodatki służbowe, na przykład dla personalu lotniczego. Konsekwentnie zwiększamy nabór na uczelnie wojskowe. Z roku na rok przyjmujemy więcej podchorążych. Cieszę się, że zainteresowanie wstępowaniem do uczelni wojskowych i służby jest tak duże. Ważne jest to, żeby przygotować dobrze bazę dydaktyczną poprzez inwestycje. Jestem przekonany, że należy tworzyć dobre warunki do nauki, np. poprzez budowę akademików. Niebawem uruchomimy nowoczesny akademik w Gdyni. Nie zapominamy także o weteranach. Przygotowaliśmy projekt ustawy, którzy zapewni dodatkową gratyfikację dla weteranów poszkodowanych".

Wiceminister obrony Cezary Tomczyk poinformował o działaniach dotyczących realizowanego we wschodnie części kraju projekcie Tarczy Wschód. Oświadczył, że w ciągu 3 tygodni będą przeprowadzone pierwsze testy elementów tarczy na poligonach wojskowych. Dodał, że jeszcze w tym roku rozpoczęta zostanie budowa pierwszych elementów tarczy na granicy północnej i wschodniej RP.

Wiceminister Paweł Zalewski stwierdził, że "dziura Błaszczaka" występowała także w relacjach z sojusznikami Polski. Jak mówił, obecna ekipa odbudowuje zaufanie partnerów, poprawiła m.in. relacje ze Stanami Zjednoczonymi. „Ukończono tworzenie bazy systemu obrony przeciwrakietowej w Redzikowie. Ta baza stała się elementem systemu obrony powietrznej całego NATO” – powiedział.

Wiceminister podkreślił też, że współpraca z Niemcami, Francją, Wielką Brytanią, Włochami, z innymi państwami jest - obok kluczowych relacji ze Stanami Zjednoczonymi - podstawą bezpieczeństwa. Dodał, że Polska rozwija też współpracę z krajami bałtyckimi. Zapewnił, że nadal będziemy wspierać Ukrainę

PM/PAP